Brakiem zmian, stagnacją.
Mosley, chcąc wprowadzić ograniczenie budżetowe miał w planach również rozluźnienie regulaminu technicznego. Stawiałoby to na czele przede wszystkim kreatywność inżynierów, którzy w obliczu ograniczonych budżetów mysliby 'kombinować'. Tak w największym możliwym telegraficznym skrócie ujmując. Namiastkę takiego działania mieliśmy w tym sezonie, kiedy to rewolucyjne rozwiązania w dużej mierze pomagały zespołom wybić się na czoło stawki.
W poprzednich kilku sezonach oraz teraz (kiedy postanowienia wprowadzone po 29 kwietnia nie wejdą w życie) mamy do czynienia ze ścisłym regulaminem technicznym. Jak to 'pięknie' arguemntowali producenci z FOTA
chcemy jasnego regulaminu. Dobrze, ale czym grozi tak sprecyzowany regulamin? Wydawaniem milionów na przysłowiowe udoskonalenie śrubki. Zbierają się takie śrubki i zyskuje się setne sekundy. Nie ma innowacyjności, a zespoły prywatne nie są w stanie nadrobić luźnym regulaminem i w efekcie nie mają możliwości przebicia się.
Tak więc pierwszą porażką kibiców jest stagnacja stawki i wieczny szczyt obstawiony przez starych wyjadaczy z gotówką, tudzież producentów.
Udoskonalanie śrubek, ale już tych areodynamicznych za miliony dolarów skutkuję ich coraz większą wrażliwością na strugi powietrza. Coraz gorzej zaczynają się spisywać w warunkach zakłócenia przepływu, co w efekcie przekłada się na obniżenie ich efektywności. Apogeum tego było w 2008 roku, kiedy poruszanie się za innym bolidem było praktycznie niemożliwe w szybkich łukach.
Tutaj pojawia się druga porażka kibiców - procesje.
Aha, warto też dodać, że wyszło na jaw, iż jedynym celem FOTY było niedpuszczenie do reelekcji Max Mosley, gdyż nie wypełniła nawet swojego "celu statutowego". W zasadzie celem samym w sobie dla Montezemolo.
Wszystkie piękne słowa i idee FOTY można sobie schować tam gdzie światło nie dochodzi gdyż były zwykłym populizmem
Zmieniony przez - Fana w dniu 2009-06-25 02:13:28