pzdr.....
...
Napisał(a)
strach przed lataniem to normalka a co ma dopiero powiedzieć ten koleś :)
pzdr.....
pzdr.....
...
Napisał(a)
Witaj.Po pierwsza czy to kurs skałkowy czy tatrzański nie jest drogą do rozwiązania problemu.Podpowiedz że masz po prostu przestać się bać i skoczyć jest bez sensu.Trzeba zadać sobie pytanie,czemu się boje skoczyć? Bo nie chcę sobie nic zrobić.OK.pytanie dwa,czy to ja kontroluję to jak spadam? NIE.To robi mój asekurant. I tu doszliśmy do rozwiązania pierwszym małym krokiem.Należy określić asekuranta,jednego lubianego,doświadczonego i asekurującego bezpiecznie i mądrze.Przedstawić mu problem i przy jego pomocy zacząć odpadać ze ściany kontrolując momenty i stopniowo próbować robić to bezwiednie.Ideałem by było mieć kilku takich asekurantów, ale rozwiązaniem problemu jest tylko duże zaufanie do asekuranta.
...
Napisał(a)
Ta. Na panelu można popróbować kontrolowane odpadnięcia z dobrym asekurującym. Ale nie jestem pewien, czy to przyniesie efekt w skałach. Odpadnięcie na dobrze obitej drodze, nie jest w sumie problemem, ale jak przeloty rzadko, albo wspina sie ktoś na własnej (czego ja osobiście nie robię) to najlepiej nie latać. Niestety taki sport, że jak chce się robić trudne rzeczy, to i psycha solidna jest potrzebna (dlatego łoje jak leszcz ). Pozdrawiam.
Krasnoludki, które można spotkać w lesie to nie mali ludzie, ani dzieci.
Są to zwierzęta i mogą przenosić choroby.
...
Napisał(a)
najwięcej osób właśnie lata z mocnymi palcami - bo oni robią trudniejsze drogi - taka zależność.
wspinam się już blisko 10 lat - strach nadal chyba ten sam. Zaliczyłem w tym czasie ze 3 loty > 10-12m - zawsze powtarzam sobie, że to ostatni raz tak kuszę los...
Raz nawet zapomniałem o 3 wpinkach na drodze (nie słyszałem krzyczącego asekuranta), na szczęście przeszedłem czysto - później doznałem zimnego dreszczu.
Kluczowe to wyczuć chwilę kiedy nie dam rady - krzyknąć blok, lekko odepchnąć się i uderzać w ścianę "miękko".
Nie wiem co to za rady aby wyliczyć miejsce potencjalnego odpadnięcia - robiąc drogę o tym w ogóle nie myślę, a miejsce lądowania zależy od zbyt wielu czynników i nikt nie jest w stanie dokładnie skalkulować długość lotu.
wspinam się już blisko 10 lat - strach nadal chyba ten sam. Zaliczyłem w tym czasie ze 3 loty > 10-12m - zawsze powtarzam sobie, że to ostatni raz tak kuszę los...
Raz nawet zapomniałem o 3 wpinkach na drodze (nie słyszałem krzyczącego asekuranta), na szczęście przeszedłem czysto - później doznałem zimnego dreszczu.
Kluczowe to wyczuć chwilę kiedy nie dam rady - krzyknąć blok, lekko odepchnąć się i uderzać w ścianę "miękko".
Nie wiem co to za rady aby wyliczyć miejsce potencjalnego odpadnięcia - robiąc drogę o tym w ogóle nie myślę, a miejsce lądowania zależy od zbyt wielu czynników i nikt nie jest w stanie dokładnie skalkulować długość lotu.
Nie dyskutuj z d****em bo najpierw ściągnie cię do swego poziomu a potem pokona doświadczeniem
...
Napisał(a)
Po pierwsze.To czy masz mocne ,czy słabe palce nie ma znaczenia.Osoba z mocnymi palcami odpadnie na drodze trudnej do jego możliwości.Osoba ze słabymi palcami odpadnie na trudnej dla niego. Natomiast jeśli chodzi o odpadnięcia przy wspinaniu na własnej asekuracji sytuacja jest podobna do sprawy mocnych palców.
Jeśli robisz VI.3 na ubezpieczonej drodze to robiąc VI na własnej nie stresujesz się odpadnięciem bo wiesz ,że wyrwiesz skałę rękoma ale nie odpadniesz.Ale jeśli będziesz robić VI.2 tu już każdy element będzie wpływał na psychikę, a co za tym idzie loty mogą być zdrowe.
Wracając do mocnych palców i tak naprawdę klucza lotów miłych i mniej miłych.Loty mniej miłe występują na formacji połogiej(płyta,komin,zacięcie),pionowej(komin,zacięcie czasem płyta) niestety jeśli jesteś wspinaczem początkującym to właśnie w nich się najczęściej wspinasz,co może wpływać mało komfortowo na odbierania przyjemności ze wspinania.Loty miłe występują w przewieszeniu.Niestety dostępu często do takich dróg bronią właśnie silne ręce.Dlatego dobrzy wspinacze mogą latać bardziej komfortowo gdy wspinają się w przewieszeniu. Więc jeśli jesteś początkującym wspinaczem to znajdź przewieszoną drogę na twoje możliwości i leć.
Jeśli robisz VI.3 na ubezpieczonej drodze to robiąc VI na własnej nie stresujesz się odpadnięciem bo wiesz ,że wyrwiesz skałę rękoma ale nie odpadniesz.Ale jeśli będziesz robić VI.2 tu już każdy element będzie wpływał na psychikę, a co za tym idzie loty mogą być zdrowe.
Wracając do mocnych palców i tak naprawdę klucza lotów miłych i mniej miłych.Loty mniej miłe występują na formacji połogiej(płyta,komin,zacięcie),pionowej(komin,zacięcie czasem płyta) niestety jeśli jesteś wspinaczem początkującym to właśnie w nich się najczęściej wspinasz,co może wpływać mało komfortowo na odbierania przyjemności ze wspinania.Loty miłe występują w przewieszeniu.Niestety dostępu często do takich dróg bronią właśnie silne ręce.Dlatego dobrzy wspinacze mogą latać bardziej komfortowo gdy wspinają się w przewieszeniu. Więc jeśli jesteś początkującym wspinaczem to znajdź przewieszoną drogę na twoje możliwości i leć.
...
Napisał(a)
Wszyscy zaraz najechali na mocne palce - to było powiedziane pół serio. Loty, jak wszystko, trzeba przećwiczyć. Wtedy strach będzie na pewno mniejszy.
...
Napisał(a)
"Więc jeśli jesteś początkującym wspinaczem to znajdź przewieszoną drogę na twoje możliwości i leć."
pokaż mi początkującego który już samym faktem wspinania po przewieszonej ścianie nie będzie trząsł się ze strachu i nie będą pocić mu się dłonie - a co dopiero robić sztuczne loty
pokaż mi początkującego który już samym faktem wspinania po przewieszonej ścianie nie będzie trząsł się ze strachu i nie będą pocić mu się dłonie - a co dopiero robić sztuczne loty
Nie dyskutuj z d****em bo najpierw ściągnie cię do swego poziomu a potem pokona doświadczeniem
...
Napisał(a)
Jednym z dobrych rozwiązań jest wspinanie się po drogach, które możemy zrobić bez większego ryzyka upadku. Niech tylko nikt nie mówi, że to prowadzi do zastoju, bo to g... prawda. Stosuje tą zasadę od dłuższego czasu i działa (wspinam się raczej na własnej, może dlatego tak robię...)
...
Napisał(a)
Jeśli ktoś nie rozumie tekstu to nie powinien wypowiadać się na forum w roli doradcy. W przywieszeniu można odpalić w dowolnym miejscu i jest najbardziej komfortowy lot.Natomiast strach ,czy pocące się ręce są rzeczą normalną u początkujących ale nie to jest tematem tej debaty. Natomiast jeśli niektórzy mają problem ze znalezieniem ściany na której początkujący może walczyć w przewieszeniu na swoich możliwościach i spokojnie latać to zapraszam do warszawy.
Polecane artykuły