Widzisz, F1.08, nie chcę Cię podkopywać ani zaprzeczać temu co piszesz ale czasem chęć bycia obiektywnym będzie działać na odwrót dla osoby, której potencjalnie mogłoby coś takiego pomóc. Nie mówię o keglu, to może rzeczywiście zbyt techniczna kwestia; raczej chodzi mi o ogólne przesłanie. Bo jeśli ja, jako osoba, która ma jasny (silny) stosunek do tej sprawy będzie mogła się zapoznać z wiedzą z odpowiednim dystansem, to ktoś, kto będzie miał z tym poważny problem tylko się zdołuje jeszcze bardziej. Za duża otwartość na efekt jaki coś przyniesie też nie jest dobra.
Jeśli ja mając np. złe doświadczenia z prezerwatywami znieczulającymi napiszę, że takowe miałem, to na ludzi bardziej wrażliwych psychicznie na ten problem (czyli większość, z tych, która tu zajrzy) będzie bodziec negatywny, nastawią się gorzej, nawet pomimo tego, że będzie też inna osoba, która sobie pomogła w ten sposób; w głowie będą mieli ten negatywny aspekt. Nawet kosztem absolutnej obiektywności z mojej strony wolę wysłać pozytywny przekaz.
Nie znaczy to kłamać. Bazując na przykładzie prezerwatyw, jeśli ktoś zada pytanie, napiszę, że jest to sposób jeden z wielu i należy go wykorzystać (nie spróbować ani sprawdzić, mózg człowieka gorzej reaguje na te słowa), jednak bardziej zwróciłbym uwagę na to, że powinien zdecydowanie mniej o tym myśleć i sprawić by cała reszta życia też była na swoim miejscu. To może brzmieć zbyt ogólnikowo, ale jak napisałem wcześniej opcji jest zbyt wiele i za dużo mogą złego wprowadzić, żeby móc tak po prostu się wymieniać doświadczeniami.
Mogę się mylić F1.08 ale jeśli miałbym podjąć ocenę ta zbyt szczegółowa otwartość (jasne, z tego co piszesz podbudowana złymi doświadczeniami) byłaby głównym powodem do wskazania jeśli chodzi o Twój problem. "Pracuję i staram się" - no kurcze, przez to przebija jakaś walka, niemoc, przeprawa przez gruzy, może tak jest ale rezygnacja z tego nastawienia jest pierwszym krokiem w dobrą stronę.
Trzeba wiedzieć, kiedy postawić przed sobą ścianę i nie patrzeć dalej, szczególnie jak się ma zdolność do przeżywania świata trochę zbyt mocno.