Kadra siatkarzy rozpoczęła w Spale zgrupowanie przed występami w 20. już edycji Ligi Światowej. Trener drużyny narodowej Daniel Castellani nie ukrywa, że sprawami priorytetowymi w tym sezonie są kwalifikacje do mistrzostw świata oraz mistrzostwa Europy.
- "Pewien etap w moim życiu zawodowym się zakończył. Te trzy lata spędzone w Bełchatowie to jeden z najlepszych okresów w mojej pracy trenerskiej. Szybka obrona mistrzowskiego tytułu pozwoliła mi na spędzenie kilku dni z rodziną w Argentynie, teraz czas wracać do pracy, przed nami kolejne wyzwania" - stwierdził na początku rozmowy selekcjoner.
Na pierwszym zgrupowaniu zabraknie wielu podstawowych zawodników z poprzednich sezonów. Czy to pański celowy zabieg?
- "W Lidze Światowej będę chciał sprawdzić kilku młodych, obiecujących siatkarzy, bowiem gwiazdy potrzebują wypoczynku oraz leczenia. Dopiero 26 czerwca dołączą do kadry Sebastian Świderski, Michał Winiarski, Daniel Pliński, Mariusz Wlazły, Paweł Zagumny, Piotr Gacek i zapewne Piotr Gruszka".
Cele postawione przed reprezentacją są jasne.
- "Oczywiście, że eliminacje do mistrzostw świata i mistrzostwa Europy są dla nas w tym roku priorytetowe. Występy w Lidze Światowej są z kolei poletkiem doświadczalnym i pokażą na co stać poszczególnych zawodników. Może się zdarzyć tak, że kilku zawodników przebojem wejdzie do reprezentacji. Ale podkreślam raz jeszcze - Liga Światowa jest zaledwie przetarciem dla najważniejszych imprez sezonu".
Ligę Światową działacze traktowali do tej pory jak świętość. Czy tym razem zmienili punkt widzenia?
- "Od początku postawiłem sprawę ja***. Wielu podstawowych zawodników musi odpocząć i poddać się leczeniu. Rzecz jasna, nie lekceważymy kibiców ani też samej imprezy. Ale dzięki niej zyskujemy możliwość skorzystania z młodych, utalentowanych zawodników, którzy będą stanowili trzon kadry przed mistrzostwami świata w 2010 i 2012 roku. W tym ostatnim roku będziemy gospodarzami imprezy i nie wypada wypaść poniżej pewnego poziomu. Dlatego właśnie teraz stawiamy na młodych, a prezes przychylił się do tej koncepcji. To po prostu fragment strategii na kilka lat naprzód".
Kłopotów zdrowotnych jednak nie da się przewidzieć.
- "Takich problemów nigdy nie unikniemy. Urazy trzeba wyleczyć i to jest priorytet. Myślę o bólach pleców Michała Winiarskiego, kolanie Mariusza Wlazłego czy grzbiecie Pawła Zagumnego. Jeżeli myślimy o sukcesach w eliminacjach mistrzostw świata oraz w mistrzostwach Europy, czołowi zawodnicy muszą poddać się leczeniu".
Czy przygotowuje pan duże zmiany przed najważniejszymi imprezami w sezonie?
- "Zapewne dojdzie kilku zawodników. Miejsce środkowego, Łukasza Perłowskiego, być może zajmie Wojciech Jurkiewicz. Sam jestem ciekaw, jak spisze się młodzież, m.in. rozgrywający Fabian Drzyzga czy Grzegorz Łomacz. Przyjdzie im rywalizować o pozycję zmiennika dla Pawła Zagumnego".
Nie widzi pan miejsca dla Łukasza Żygadły, dotychczasowego etatowego reprezentanta. Dlaczego?
- "To pytanie zadaje mi wielu, a ja odpowiadam, że przed nikim nie zamykam drzwi do kadry. Moim zadaniem jest wybrać najlepszych. Mamy przed sobą kilka miesięcy przygotowań oraz wiele meczów. W tym czasie wszystko powinno się wyjaśnić. Być może, w trakcie rywalizacji w Lidze Światowej odczujemy brak Żygadły, więc jeśli będzie taka potrzeba, sięgniemy i po niego. Oczywiście, pod warunkiem, że sam tego będzie chciał. Z kolei Zagumny jest w kadrze na Ligę, ale do gry przewidziany jest dopiero pod jej koniec".
Czy smutno było się rozstawać ze Skrą?
- "Pożegnania nigdy nie są wesołe. Przez trzy lata pracowałem w znakomitej atmosferze, życzę każdemu trenerowi, by trafił do takiego klubu i na takich działaczy. Zyskałem tam przyjaciół. z którymi chętnie będę się spotykał".
Źródło: siatka.org
Dość ja*** postawił sprawę Castellani, Liga Światowa to miejsce, w które ma wypromować "nowych" zawodników. Cóż pozostaje zatem życzyć powodzenia i czekać na rezultaty tego "połowu"
chucknoris
wikt
Pippo
