jednak przy robieniu jakosci miesnia wystarczy zmiejszyć dawki eanana o jakies 30% niż na masie i żyła też ładnie wyjdzie bez zbednej wody podobnie jak przy propie dlatego polecam dawki 100mg ew. 150 mg prolki co 5 dni, aeroby wówczas też wskazane
jednak przy robieniu jakosci miesnia wystarczy zmiejszyć dawki eanana o jakies 30% niż na masie i żyła też ładnie wyjdzie bez zbednej wody podobnie jak przy propie dlatego polecam dawki 100mg ew. 150 mg prolki co 5 dni, aeroby wówczas też wskazane
jak ktos nie chce aby go nie zalewalo na dluzszym estrze to wbija go odpowiednio mniej niż zwykle i co najwazniejsze RZADZIEJ!!!! unikamy kumulacji z poprzedniego szota wtedy.
A po 2 kluczem sa AI i po klopocie po *** robic z siebie poduszke do igiel wbijajac cos codziennie. Takie moje zdanie
Zmieniony przez - Roid_rage w dniu 2009-05-02 15:05:49
Zmieniony przez - Roid_rage w dniu 2009-05-02 15:07:03
".... Then we'll see which are better, his steroids or mine"
BO LEPIEJ BYSMY STOJAC UMIERALI NIZ MAMY KLECZAC NA KOLANACH ZYC!
tak właśnie się zastanawiam skąd to się bierze: sporo z was namiętnie zamienia estry w ciągu cyklu a jeżeli chodzi o retencję wody to piszecie ze rodzaj estru nie ma znaczenia.
prosto to porównać na przykładzie omnadrenu, gdzie najdłuższe estry siedzą 18--21 dni i jakbyś miał taki dokładnie ester i wbijał duże dawki,
to byś wyglądał na 100% jak sigma i pi :)
przy dużych dawkach i sama micha, by tu nie pomogła!!!
i szybko byście zobaczyli po co są armidex i inne cuda
TYLKO TU CHODZI O TO, że tak naprawdę chodzi o przepuszczalność środka i jego uwalnianie teść to teść i krótkie ester szybciej puszcza i przez to wylatuje szybciej, długi przepusza wolniej i przez to dłużej zostaje w organiźmie i przez to osiąga duże stężenie
coś wam zacytuję co potwierdza poprzednie mądre wypowiedzi:
"Co do retencji wody - panuje poglad, ze np. propionat "nawadnia" mniej niz powiedzmy enantat. Ale dlaczego dzialaja rozne preparaty zawierajace testosteron tak odmiennie? Wlasciwie to jest tak, ze kazdy ester ciagnie tyle samo wody, poniewaz to nie ester jest odpowiedzialny za jej retencje, tylko poziom substancji czynnej - ester wyznacza tylko czas polowicznego rozpadu. Ester sam w sobie sklada sie w wiekszosci z atomow wegla i wodoru - im dluzszy lancuch, tym powolniej zachodzi uwalnianie do krwobiegu - "rozpuszczalnosc wodna esra". W miejscu injekcji testosteron powoli przechodzi do krwobiegu. We krwi rozkladaja enzymy (esterasy) resztki estru otaczajace molekule testosteronu, tak ze dochodzi on do jego aktywnej, pozadanej przez nas formy. Uwolniony testosteron jest jedyna substancja czynna wszystkich preparatow! Od tego momentu zachowuja sie wszystkie warianty testosteronu tak samo, obojetnie czy -propionat, -enantat, -cipionat, -pfenylpropionat, -isocaproat, -hexanoat itd. Dzialanie uwolnionego testosteronu jest zawsze te same. To oznacza, ze krotkie estry powoduja taką sama retencje wody, tylko, ze skoro nie kumuluja, osiagaja mniejsze stezenie i dlatego retencja ta nie jest az tak widoczna. Wniosek jest taki, ze przy odpowiednio niskim dawkowaniu np. enantatu mozna budowac mase o "jakosci propionatu", oszczedzajac sobie codzienne injekcje i ulatiajac zejcie (dluzsze estry niejako same sie terapinguja).
każdy z nas jest inny...
dlatego każdy powinien być traktowany indywidualnie...
w dopingu najważniejsza jest profilaktyka, by doping dawał to po co został stworzony, czyli radość, a nie szybszą śmierć
Dokladnie o to mi chodzi caly czas :) Wszystko rozbija sie o dawkowanie odpowiednie bo substancja czynna jest ta sama a sam ester obojetny dla organizmu.
".... Then we'll see which are better, his steroids or mine"
każdy z nas jest inny...
dlatego każdy powinien być traktowany indywidualnie...
w dopingu najważniejsza jest profilaktyka, by doping dawał to po co został stworzony, czyli radość, a nie szybszą śmierć
masz czas na baseny? to zrób to będzie o niebo lepiej
każdy z nas jest inny...
dlatego każdy powinien być traktowany indywidualnie...
w dopingu najważniejsza jest profilaktyka, by doping dawał to po co został stworzony, czyli radość, a nie szybszą śmierć