powoli dobiega moj pierwszy tydzieńtroche zabniedbałam dziennik z braku neta a potem z pieknej pogody,ale juz sie poprawiam. moj rozklad wyglada mniej wiecej tak
pon silka
wt biegi
śr silka
czw biegi
pt siłka
sob biegi/rower
Jestem po 2 razach na siłowni,niestety chodze sama na typowo meską i juz nie komentuje min kiedy robie przysiady z pusta sztangą -czy moge robic je np w zamian z hantlami,wydaje mi sie jednak ze sztanga jest wygodniejsza. No i mam problem z podciaganiem kolan do klatki w zwisie bo po pierwsze mam problem żeby tam wyskoczyć hehe a potem od razu pieką mnie ręce.Dzisiejsza sile muszę zastąpić czyms innym bo lokal zamknięty.
Co do diety to wyglada dosc podobnie kazdego dnia
1) 2-3 biala jaj,50g płatków owsianych,20g orzechów/rodzynek/migdałow
2) tuńczyk/makrela,warzywa,10g olej lniany, banan
3) 130 g piersi z indyka,60 g makaron razowy,warzywa,oliwa z oliwek
4) 130 g piersi z kurcaka, 40g kaszy/ryż brązowy,warzywa,olej
5) serek wiejski
Oczywiście jak nigdy nie chcialo mi sie słodyczy caly ten tydzien mam ochote na cos strasznie slodkiego i tylko przelykam ślinkę. I ciagle mam przed oczami pizze ,piwo i inne dziadostwa. Domownicy dziwnie patrza na moje jedzenie i mowia że wydziwiam ,i na nic mi to nie potrzebne.To samo odnosnie ćwiczen.Nie ma to jak dobre wsparcie.