Szacuny
3
Napisanych postów
1666
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
31865
Zgodnie z tym co zapowiadali zarówno Keiichi Sasahara jak i Sadaharu Tanigawa, na zbliżającej się gali DREAM.9 będziemy świadkami turnieju, który powinien zainteresować i przyciągnąć przed telewizory większą niż do tej pory ilość widzów. Na konferencji prasowej, która odbyła się dzisiejszego dnia w Tokyo, ogłoszono ośmiu jego uczestników. Tym samym rozpiska DREAM.9 została skompletowana.
Turniej nosi nazwę “Super Hulk Tournament" a tak oto wyglądają pary: Minowaman czyli popularny Ikuhisa Minowa zmierzy się z Bobem Sappem, Rameau Thierry Sokoudjou skrzyżuje rękawice z Janem “The Giant" Nortje, Gegard Mousasi podejmie Marka Hunta a Hong-Man Choi spotka się z byłym baseballistą, Jose Canseco.
Dream coraz większymi garściami czerpie z tradycji dawnego Pride. Walki mogą być naprawdę ciekawe. Ja wierzę oczywiście w Marka Hunta
Szacuny
1
Napisanych postów
2607
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
17835
Walki się ciekawie obejrzy, ale pod względem poziomu to będzie kicha taki bardziej freak show niestety...
Pewnie wygra Soko albo Mousasi, to jest praktycznie bez znaczenia, ale będzie hype taki jak Crocop wygrał turniej pokonując w 1r. jakiegoś kelnera, w 2r. wielkiego wojaka Yoshidę i w 3 Silve z niższej kategori i obitego mocno Barnetta.
Szacuny
3
Napisanych postów
1666
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
31865
Fakt ze trochę freakowate GP ale Dream nie bardzo ma kogo jeszcze wystawić. Chociaż miło by było zobaczyć Aliego który jakieś kontrakty z Feg ma i może CroCopa... Wygra Mousasi albo fartem któryś z olbrzymów.
Szacuny
0
Napisanych postów
265
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
5038
gdyby byl jeszcze mirko, monson i overem napewno bylo by ciekawiej. Greg jezeli nie masz pewnych informacji to nie pisz. tak sie sklada ze wand byl ciezszy od cro copa ( specjalnie przytył na turniej opw) a co do barneta- poprostu okazal sie gorszy od mirka i nie mozna tego tlumaczyc tym ze byl obity. Inne walki z mirkiem tez przegral pomimo tego ze nie był obity. pewnie gdyby byl fedor to on wygralby opw ale go nie było i w tym dniu najlepszy był mirko.
Szacuny
5
Napisanych postów
1719
Wiek
33 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
8752
Szkoda że nie ma Melvina z Hong man Choiem i w połfinale rewanż z Hantem mógłby się odbyć(jak Hant oczywiście załatwi Mousasiego)a co do Pride to CroCop był wtedy w formie i nawet Fedor mógłby mieć z nim problemy bo bezproblemu Wanda rozwalił który wcześniej zniszczył Fujite. Chyba wtedy Ironhead zaliczył pierwsze tko
Zmieniony przez - M.Manhoef w dniu 2009-04-30 14:47:08
Szacuny
3
Napisanych postów
1666
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
31865
Melvin z HMC - fajna dysproporcja
CroCop na GP był nie do zatrzymania - trzeba mu to przyznać. Silve wręcz zmasakrował w ringu a przecież Wand był wtedy mega wymiataczem. A co do tego że Barnett obity i wymęczony to niestety, takie jest prawo turnieji że czasem trzeba wyjść do walki z wymęczony i z obitą facjatą...
Szacuny
1
Napisanych postów
2607
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
17835
hehehe tylko, że Silva był większy, ale on nabrał ogromny nadmiar masy, co mu tylko przeszkadzał (i tak jakby był mniejszy to by przegrał, nie zmienia to nic). Tylko, że Wand to jest LHW a nawet MW niedługo a nie typowy ciężki... A Yoshida i Fujita to są kelnerzy, dziś nawet, gdyby byli w swoim prime nic kompletnie nie ździałaliby w takim KFC...
Szacuny
2
Napisanych postów
275
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
12680
Miras walczył z Minowa i Yoshidą,a Silva z Fujitą.
Z Fujitą Mirek spotkał się grubo wcześniej na początku kariery 2 razy-na gali u Inokiego i gdzieś jeszcze.
Zmieniony przez - BokserWWA w dniu 2009-04-30 17:07:56