Kto będzie następnym przeciwnikiem Fedora ? dyskusja

Odnośnie Mino to on nie ślepnie, nie wiem czemu ta plotka tak się rozproszyła tu...

Normalnymi pretendentami powinna być czołówka HW bez walki z Fedorem jeszcze Barnett i Mir

Monson nic nie ździała, bezsensowna walka. Jeżeli Lesnar nie zasługuje to ja nie widzę powodu dlaczego Overeem ma zasługiwać. Za rozwalenie Hariego, który go olał w innym sporcie? Narazie ten kolo przegrał z Kharitonovem, a wygrał z Huntem, Buentello i Goodrigem w HW, straszna podjara się nim zrobiła, zupełnie nie wiem czemu... To delikatnie mówiąc trochę źle świadczy o klasie przeciwników w HW, bo Overeema rozwaliło multum zawodników w LHW... Podobnie z Belfortem. Mousasi na Fedora, a A. Silva, Rampage to żart za to? Proszę was..

Wypowiedzi o tym, że CroCop lub Mino będą najlepszymi opcjami na następny pojedynek z Fedem są o dupę potłuc.Kim jest dzisiaj Mino lub CC? Są legendami z legendarną przeszłością,cienie ich samych.Ja rozumiem że Nog w ostatniej walce miał jakieś tam niewyleczone kontuzje i słabo się zaprezentował,ale on nigdy już nie będzie lepszy niż w walkach z Fiedzią.Przykro mi to mówić ale nawet jak NOG ładnie się zaprezentuje i wygra kolejną walkę w UFC to nadal imo różnica w poziomie między Rosjaninem a nim będzie się pogłębiała.

CC-na horyzoncie nie widzę jego dobrej formy,a walki takie jak z HMC mnie nie przekonują.CC poległby z Fedem w 1 lub 2 rundzie jakby miał szczęście.CC może mieć przebłyski ale kariery już nie zrobi, nie ma co się rzucać na Fiedzie.Czuję że zostanie mu rozwalanie japońcow.

Overeem-ja rozumiem że jest na fali bo wziął dobry towar,chłop jest silny,ma dobrą(ale nie bardzo dobrą) stójkę,niezłą glebę ale to zdecydowanie za mało na Fiedzie.Praktycznie nikogo z aktualnej czołówki nie pokonał,wiec walka z mistrzem jest bez sensu.

Lesnar-łowca jeleni również na fejmie,walka z Fedorem byłaby ciekawa ale do czasu bo jeszcze z nikim tak sprawnym i tak silnym Fedor nie walczył.Poza tym Fedor najtrudniejsze walki miał własnie z zapasnikami(w sensie był zagrożony-Kevin,Fujita,Coleman...).Mówię do czasu bo jak Lesnar nie poprawił techniki w parterze i gnp to już widzę jak Fed wyciąga mu balache gdy tamten wali młotki.

Carwin-jeszcze za wcześnie.

Barnett-opcja najbardziej chyba realna,Barnett jest solidny ale czuje że nie przetrwa długo w stójce jak Fedorowi włączy się instynkt boksersko-cepowy.

Belfort-tak jak napisał mlkv czuje że jego przebłysk w walce z Lindlandem długo nie pociągnie.

Arlovski-Pitbull miał szanse,nieźle sobie radził ale szanse zmarnował.Rewanż chetnie bym zobaczył,Arlovski pewnie już będzie sie pilnował ale za to Fedor poznał jego słabe punkty i już wie gdzie go trafiać.W rewanżu stawiałbym na Fiedzie.

Monson-nie widze tego,Śnieżnik nie ma stójki,cepy Fedora zrobiły by swoje.

Kto będzie nastepnym przeciwnikiem Fedora? Pytanie pozostawiam bez odpowiedzi.

Mino - "Plotka" o złym stanie wzroku Mino pojawiła się od kiedy łaził z widocznym bielmem na jednym z oczu. Później miał operację ( chyba ) i bielmo zniknęło.

Fedor o ile dobrze kojarzę na kolejną ( czwartą ) walkę z Mino nie miał ochoty, w odpowiedzi zasugerował delikatnie że Mino przesadza ze wsparciem farmakologicznym. Ludzie pukali się w czoła bo Mino nie wygląda jak Randleman czy Overeem, ale po ostatniej porażce z Mirem Mino sam się przyznał że od lat ma niezaleczone kontuzje przez które przebija się dzięki środkom przeciwbólowym. I pewnie o to chodziło Fedorowi.

Monson - przed porażką Couture z Lesnarem kupa ludzi widziała super-walkę Randy-Fedor i każdy uznawał możliwość takiej walki za zasadną. Monson ma lepszy bilans od Couture'a i do tego ostatnio jest w formie ( zbici Nelson i Kharitonov ). Nie widzę zatem przyczyn żeby nie mógł być odpowiednim oponentem, tym bardziej że nie wiąże go wieloletnia umowa z UFC czy inną organizacją.

Overeem - tylko dlatego że jest w formie. Co do jego "kariery" w LHW - rzeczywiście sporo porażek, ale pomijając wczesną młodość to wszystkie z klasowymi oponentami. W HW wydaje się że na razie się odnalazł dużo lepiej.

Właśnie problem z Monsonem jest taki, że z Nelsonem walkę przegrał, powinno być 29-28 dla Nelsona, nie wiem czym sędziowie się sugerowali... Poza tym Monson prezentował się co najwyżej "tak se". Kharitonov niestety MMA już sobie ponoć olał:(

Fedor powinien walczyć z Barnettem, ale ten się wykręca, teraz znowu nie chce walczyć, podobno zaprzyjaźnił się z Fedorem i nie bardzo chce z nim walczyć. Myślę, że jednak dojdzie do pojedynku z Belfortem/Overeemem/Monsonem. Belfort i Overeem mieliby jakieś małe szanse jakby jakaś bomba fartem weszła, z Monsonem walka będzie pewnie jak ta druga z Colemanem, czyli dramatyczne próby obalenia i obijanie przez Fedora a potem sieczka na twarzy Monsona...

Fedor powinien powalczyć z Randelmanem haha było by git
lub Fujitą....

Zmieniony przez - MiamiInk20 w dniu 2009-04-28 00:54:25

Plotka o ślepnieciu Mino?
To on teraz tak celowo ziera w stójce na cymbał? Bo w walce z Sylvią i Mirem tak to wyglądało...

Fedor vs Randelman lub Fedor vs. Fujita

Wypowiedź Noga po walce z Tamurą w Pride:
- Po powrocie do Rio okazało się, że miałem problemy z prawym okiem i musiałem poddać się małemu zabiegowi. Dzięki promieniom lasera wszystko odbyło się bardzo szybko, także mój powrót do sali treningowej - cieszy się teraz "Minotauro", choć trenuje jeszcze w specjalnym ochraniaczu na twarz.

Zmieniony przez - BokserWWA w dniu 2009-04-28 13:53:20

Zmieniony przez - BokserWWA w dniu 2009-04-28 13:53:52

MiamiInk20
nie wiem poco piszesz 2 razy to samo, a poza tym Fedor walczył juz i z kevinem i fujitą, i nadal śmiem twierdzić ze mu rady nie dadzą.

Zmieniony przez - kuka23 w dniu 2009-04-28 14:18:12

Ja bym chciał zobaczyć Fedora w UFC ale nie w HW lecz LHW.
Czemu w LHW? Ponieważ uważam, że obecnie jest to najsilniej obsadzona kategoria wagowa, jest w niej dużo bardzo dobrych fighterów reprezentujących różne style walki. Realne stałyby się wtedy walki z Evansem, Machidą czy nawet z A. Silvą.