F1- co wart kierowca, a co wart bolid?

Ostatnie wyścigi pokazują jak niewielkie znaczenie ma zasiadający za sterami kierowca.
Honda rok temu była pośmiewiskiem, kierowcy doznali upokorzenia.
Poprawili swoje umiejętności w czasie przerwy?

Śmiało można powiedzieć, iż poziom umiejętności poczszególnych kierowców
jest na niemalże identycznym poziomie

o wyniku decyduje przygotowany bolid
kierowca to dodatek
a jego rolą jest nie popełniać błędów, czasem wyprzedzić

dokładnie ten stan odzwierciedla dzisiejszy wyniki teamu Toyoty


sezon duetów?

Zmieniony przez - BULMASTIF w dniu 2009-04-26 01:50:00

słaby kierowca+dobry bolid = tragedia w wykonaniu Badoera

Zmieniony przez - Pippo w dniu 2009-08-30 02:45:28

dobre rozkminy o 2 w nocy




Zmieniony przez - Banan w dniu 2009-04-26 04:05:10

Toyoty jeździły wczoraj na oparach i dzisiaj zjadą na tankowanie między 12-14 okrążeniem, Robert dopiero po 30...więc ich bolidu bym nie przeceniał...

Toyoty jeździły wczoraj na oparach i dzisiaj zjadą na tankowanie między 12-14 okrążeniem, Robert dopiero po 30...więc ich bolidu bym nie przeceniał...


Opar... można tylko pod coś takiego podciągną Glocka, chociaż ma paliwa na dwa, w porywach do trzech okrążeń mniej niż reszta. Używanie stwierdzenie 'opar' jest więc tutaj sporym nadużyciem. Trulli ma paliwo na równi z resztą czołówki(jedno okrążenie mniej, tylko Vettel ma dużo więcej). Toyota jest na równi z RBR w Bahrajnie zespołem numer jeden, więc nie rozumiem czemu nie chcesz ich przeceniać, skoro czarno na biały to widać.




Co do tematu: oczywiście.
Pierwszoplanowane role odgrywają bolidy, ich potencjał, przygotowanie i szereg tam innych czynników Kierowca ma je poprowadzić i jeżeli samochód kiepski, to najlepszy kierowca nic nie zrobi. Taka jest F1, bo to wyścig konstruktorów.
Kierowcy raczej na jednym poziomie nie są... widać to w pojedynkach team-mate...
Renault: Alonso deklasuje Piqueta
Williams: Rosberg wyraźnie jest lepszy od Kazukiego
Maclaren: Hamilton lepszy od Kovy
Są lepsi, są gorsi, są z błyskie i bez. Jednak różnią się klasą.

Zmieniony przez - Fana w dniu 2009-04-26 13:20:57

Bolid bez kierowcy nie pojedzie. Wszyscy kierowcy w F1 mają podobny poziom, bo nie są to przypadkowi zawodnicy. Duże znaczenie może tu być w charakterystyce bolidu. Jedne bolidy są bardziej podsterowne, inne nadsterowne. Charakterystyka w mniejszym lub większym stopniu może odpowiadać kierowcy lub nie. Jak się kierowca spasuje z bolidem to może urwać parę setnych na okrążeniu.
No ale jak samochód jest kiepski to, nawet jak dobry kierowca się będzie bardzo starał to nie będzie miał pola manewru i będzie się zmagać z utrzymaniem na torze.

Wszyscy kierowcy w F1 mają podobny poziom, bo nie są to przypadkowi zawodnicy

Czy tak zupełnie nieprzypadkowi, mógłbym się sprzeczać... za Nakajimą w Williamsie stoi w dużej mierze Toyota - my Wam dajemy silniki po dobrej cenie, a Wy trzymacie Kazukiego.
Piquet, swój fotel w Renault zawdzięcza ojcu i pieniądzą, które oferuje. Nelsinho to jakby nie patrzeć pay driver...

Ja obstaję przy tym, że kierowcy wyłączajac dwa powyższe przykłady i tak nie prezentują równego poziomu. Owszem, mamy do czynienia ze światową czołówką wyścigową, ale niektórym brak 'iskry bożej'. W kontekście F1 są rzemieślnikami i to widać.

Duże znaczenie może tu być w charakterystyce bolidu. Jedne bolidy są bardziej podsterowne, inne nadsterowne

Ale i tak przede wszystkim czy bolid nad czy pod zależy od kierowcy i od tego jak sobie go ustawi.

Jak go sobie ustawi to jest jedna sprawa, a naturalna właściwość pojazdu do jednej ze sterowności wynika z jego konstrukcji. W tym roku tył w niektórych samochodach jest cięższy i na dodatek z tyłu jest mniejszy docisk aerodynamiczny. Więc siłą rzeczy bolidy będą nadsterowne.

Nie każdemu odpowiada zbyt duża nadsterowność.
Więc kontynuując wypowiedź, kierowcy mają mniejsze lub większe upodobanie w którejś z charakterystyk. Lepsi kierowcy lepiej się adaptują do różnych warunków, inni gorzej.

Wyniki Buttona z tego sezonu mogą wskazywać, że jest on wybitnym kierowcą. Jednak gdy popatrzymy na poprzednie sezony gdy jeździł kiepską Hondą powiemy, że był słaby. Barrichello gdy jeździł w Ferrari wygrał parę wyścigów w kilku był lepszy od Schumachera. W tym sezonie to Button pokazuje prawdziwy potencjał Brawn GP.

Nakajima i Piquet wiadomo weszli na specjalnych warunkach do F1. Ale przypadkowymi kierowcami nie są gdyż startowali w niższych seriach wyścigowych.




To jest przypadkowy kierowca

Coś film nie hula

Kliknij na niego dwa razy żeby się otworzył bezpośrednio na YT.

Tak, tegoroczne bolidy mają raczej tendencję do nadsterowności ze względu na przednie skrzydło; bardzo ważnym determinantem nadsterowności jest tylni napęd i w związku z tym bolidowi F1 zawsze będzie bliżej do uślizgu tylniej osi. Duży przedni spojler pomaga zmniejszyć podsterowność, która jest mocno nielubiana wśród kierowców wyścigowych i rajdowych. W zwykłych samochodach drogowych uślizg przedniej osi to też minus, bo bardzo utrudnia to wyjście z zakrętu.


Więc kontynuując wypowiedź, kierowcy mają mniejsze lub większe upodobanie w którejś z charakterystyk. Lepsi kierowcy lepiej się adaptują do różnych warunków, inni gorzej.

Tak już wspomniałem, jeżeli już coś musi występować, to kierowcy zdecydowanie przystają na nadsterowność, którą łatwiej jest kontrolować. Ja nie kojarzę, aby ktoś preferował podsterowność, ale być może tak jest.


Wyniki Buttona z tego sezonu mogą wskazywać, że jest on wybitnym kierowcą.

Niewprawiony kibic F1 mógłby taki wniosek wyciągnąć.
Zapewne dobrze wiesz, jaki szum był wokół niego, kiedy wchodził do F1. Pokazywał również wiele w BAR w 2004 i w Hondzie w 2006 i nikt przy zdrowych zmysłach po dwóch chudych latach nie skazywałby go na przyklejenie łatki kiepskiego kierowcy Mimo wszystko w moim mniemaniu jak na standardy F1 wybitną postacią nie jest - jest bardzo dobrym kierowcą.


Odpisuję dopiero teraz, bo wcześniej nie miałem jak

Zmieniony przez - Fana w dniu 2009-04-30 14:19:46

Czytałem kilka artykułów i wywiadów z Bourdaisem, który twierdzi, że woli podsterowny bolid. Widać to choćby po tym ile spinów podczas wyścigu on potrafi zaliczyć.