No lepiej lepiej, tylko jak piszesz, ze tyjesz przy 1400kcal, to ci licze ile w rzeczywistosci teraz spalasz (nie moglam sie powstrzymac
). Slowem gdyby byc okrutnym musialabys jesc cos 800kcal by znow chudnac, slowem jak dobra anorektyczka
Zawsze sie zastanawiam, jak to robicie dziewczyny
Jestes rekodzistka, dziewczyna w dziennikach na 1300kcal przynajmniej stoi z waga
Na pewno jakies tam miesnie, sa
, ale tym sposobem to masz metabolizm sprowadzony do poziomu 8 miesiecznego niemowlaka
Tak cwiczenia silowe to cwiczenia wymagajace podniesienia, podciagniecia ciezrow na granicy twoich mozliwosci. Daja one impuls ukladowi nerwowemu, powoduja zmiany w systemie hormonalnym, wszytkie prowadzace do podniesienia zapotrzebowania kalorycznego. Poniewaz jestem do tego przekanana, dlatego nie przestaje namawiac do powalczenia z ciezarami wszytskie kobity
Aerobom jakkolwiek by nie byly zawsze w pewnym momencie brakuje tego impulsu. Potrafimy sie bardzo dobrze adaptowac do wysilku aerobowego.
Idea jest zawsze stawianie sobie wyzej poprzeczki, zajecia organizowane tego nie zrobia, musiasz sama, albo biegac, starajac sie za kazdym razem, biec dalej, lub szybciej, lub wlasnie do swoich zajec dodac min 2 dni na silowni i dac sobie w kosc.
Hmmmmm, namowilam na to Kike w dziennikach, odchudzala sie od 10 lat prawie non stop. Niestety jak to bywa efekt byl jak u ciebie, czym nizsza kalorycznosc tym gorsze efekty. Kiedy sobie policzyla zapotrzebowania, a jej ilosc ruchu jest znacznie wyzsza od twojej, bo codziennie cos cwiczy, to wyszlo, ze powinna spalac bez problemu 2200kcal a jadla 1300-1500 i nie chudla. W koncu dala sie namowic na robienie "masy" - coz 10 lat odchudzania bez efektu dalo jej do myslenia. Po 8 tygodniach miala pare kg w gore (zaczela od 2400kcal), ale okazalo sie ze juz na 2000kcal nie tyje i teraz zaczela
odchudzanie od 1800kcal i chudnie, a kiedys powiedziala, ze nie wierzy, ze bedzie w stanie chudnac na 1800kcal
Mam nadzieje, ze w najblizszych 9 tygodniach dojdzie do swojej wymarzonej sylwetki.