SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

PANGA - Przestroga - art.

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 460396

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 53 Wiek 33 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 36290
Ja osobiscie nie trawie pangi zawsze po niej wymiotuje.Na sama mysl o tej rybie robi mi sie niedobrze.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 6
z tym jedzeniem pangi 2-3 razy w tygodniu to chyba radze przestac ;) jest wiele smaczniejszych ryb, ktore naprawde nie pachna brzydko. ryba, ktora pachnie brzydko zwyczajnie sie psuje. nie bede przytaczac poszczegolnych wypowiedzi, ale kts tu powiedzial, ze przeciez lososie tez sa hodowlane. oczywiscie sa, ale duza czesc z nich jest dziczyzna. jesli ktos chce oszczedzac, to kupi rybe tansza. o to przeciez chodzi. wszystko hoduje sie po to, zeby bylo tansze. ale wiekszosc ryb nie jest hodowana.
odnosnie pangi i tego, ze odradzam jej jedzenie. pierwsze to oczywiscie to hormony. ktos mowil, ze przeciez cieko zbierac mocz od ciezarnych kobiet. ale jest on zbierany w chinach - tam jest prosciej. kobiety nie dosc, ze potrzebuja pieniedzy, to sa jeszcze zastraszane. wiec same go przynosza tam gdzie trzeba. poza tym w paszy dla pangi jest jeszcze zielen malachitowa. coz to takiego mozna sprawdzic w internecie, a po co jest dodawana trudno wyjasnic. i wezcie jeszcze pod uwage, ze mekong to gigantyczna rzeka i splywa z jej nurtem naprawde mnostwo obrzydliwych rzeczy z bardzo duzej czesci azji (popatrzcie na mape). woda w mekongu jest az gesta jak bloto. bylam i widzialam i omijam pange szerokim lukiem. i jeszcze jedno, panga nie jest hodowana w basenach. sa to tzw. "plywajace domy" - dom na tratwie, a pod spodem ogromna klatka. panga to ryba raczej wszystkozerna, wiec oprocz paszy, ktora dostaje, zjada jeszcze to, co przyniesie wode.
z hodowla pangi wiaze sie jeszcze wiele tajemnic. bedac w wietnamie probowalam zobaczyc taka hodowle na wlasne oczy, ale mimo naszych usilnych staran, nie dalo rady. hodowle sa ukryte przed turystami i wietnamczycy solidarnie trzymaja turystow z dala o tego tematu, szczegolnie w delcie mekongu.
hodowle o ktorych tu mowie zajmuja sie hodowla innych ryb, ale udalo nam sie dowiedziec, ze wygladaja tak samo jak te, ktore produkaja pange.
jesli jestescie zainteresowani zdjeciem podaje adres [email protected] - mozna pisac.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 770 Wiek 39 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 24448
E tam nadmorska, wcale nietrudno wyjaśnić po co używa się w paszach zieleni malachitowej - żeby rybki nie chorowały na różnego typu zakażenia.
Z hodowlą tuńczyków, łososi wcale nie jest lepiej.

Wiedza jest najlepszym anabolikiem

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 133 Napisanych postów 7128 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 24841
Mam kuzyna w hiszpani i jakiś czas temu zatruł się ryba z tamtych mórz. Lekarz odradził mu jedzienia tych ryb, dlatego że nie jesteśmy przystosowani do tego klimatu i zdrowiej jest dla nas jeść ryby z naszego bałtyku... Wczoraj miałem na obiad Pange. Smaczna ryba, ale bardziej wolę nasze rzeczne pstrągi...

Wiesz co, spróbuj szczeknąć, jedno jest pewne;
groźny to ty jesteś, ale tylko przez internet.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 66 Wiek 38 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1656
Wydaje mi się, że jest to przedruk artykułu zamieszczonego we Wprost, opublikowanego w grudniu 2008.
Mnie osoboście artykuł zszokował...
Pełen tekst zamieszczam poniżej:

Rybka zwana pangą

Numer: 51/52/2008 (1356)

Kilka lat wystarczyło, by panga została trzecią rybą w Polsce pod względem częstotliwości spożywania. Wypiera już nawet karpia z wigilijnych stołów. Dla eksportujących tę rybę Wietnamczyków nasz kraj jest drugim najważniejszym rynkiem na świecie. Liczą, że przychody ze sprzedaży pangi już za dwa lata przekroczą 4 mld USD.
Zdumiewająca kariera pangi rozpoczęła się od oszustwa. Pangasius hypophtalmus (sum rekini) z dolnego biegu Mekongu pojawił się kilka lat temu na światowych stołach, udając cenioną i drogą solę (po mniej więcej 30 zł za kilogram – trzy, cztery razy więcej niż panga). Szybko to odkryto, ale wietnamscy eksporterzy uznali, że skoro panga smakowała klientom jako sola, to może też smakować jako panga. Tym bardziej że ceną przebija inne ryby.

Tylko w polskich hipermarketach sieci Tesco przed świętami, gdy sprzedaż ryb wzrasta nawet dwukrotnie, przygotowano 250 ton zamrożonej pangi. W licznych promocjach kilogram pangi można kupić nawet za 7,99 zł – trzykrotnie mniej niż filet z karpia. Według monitorującej rynek spożywczy firmy Nielsen, panga jest już na drugim miejscu wśród najczęściej kupowanych w Polsce ryb mrożonych (25 proc. rynku) i szybko zmniejsza dystans do najpopularniejszych kostek z mintaja (31 proc. rynku).
Dzięki pandze Wietnam stał się dziewiątym co do wielkości producentem ryb na świecie (3,6 mln ton rocznie), wyprzedzając słynącą z łososi Norwegię oraz Rosję. Wietnamczycy zaatakowali światowe rynki w dogodnym momencie: większość najpopularniejszych łowisk jest przetrzebiona, a połowy dziko żyjących łososi, śledzi, dorszy czy szprotów ograniczyły limity wprowadzone m.in. przez Unię Europejską.
Na nasze stoły trafiają coraz częściej ryby pochodzące z hodowli (tzw. akwakultur). Producenci szukają na świecie gatunków, które najlepiej nadają się do tego celu i mogą być substytutami ryb najpopularniejszych wśród klientów.
Panga do hodowli nadaje się idealnie: szybko rośnie (dzikie okazy osiągają 1,5 m długości i ponad 40 kg wagi), nie wymaga kapitałochłonnych inwestycji i trafia w gusta gospodyń. – Jest niedroga, nie ma charakterystycznego dla ryb zapachu ani smaku, a jej filet nie nosi śladów krwi i jest pozbawiony ości – mówi Jacek Netzel z firmy Nord Capital z Połchowa koło Gdyni, importera pangi. Ryba nie ma więc wad, na które najczęściej skarżą się klienci w wypadku karpia. Europejscy producenci ryb, zaniepokojeni wietnamską inwazją, twierdzą, że nie można porównywać ich wyrobów z pangą. – Zamienić karpia na pangę? To byłaby tragedia. Nasz karp, zanim trafi na stół, rośnie w spokoju trzy lata. Panga to produkt czysto przemysłowy – mówi dr Andrzej Lirski z Instytutu Rybactwa Śródlądowego.
Gdy pangi płyną z delty Mekongu w górę rzeki do Kambodży, Laosu i Chin, by złożyć ikrę, trafiają w sieci wietnamskich hodowców, którzy zapędzają je do klatek. Aby zmusić ryby do rozmnażania się w niewoli, robi im się zastrzyki z gonadotropiną kosmówkową (hormon uzyskiwany m.in. z moczu ciężarnych kobiet) – tak twierdzą przedstawiciele Federacji Europejskich Producentów Akwakultury (FEAP) oraz dziennikarze francuskiej stacji telewizyjnej M6, którzy przeprowadzili w Wietnamie śledztwo w tej sprawie. Producenci i eksporterzy pangi temu zaprzeczają.

Typowa hodowla pangi to wielkich rozmiarów klatka zanurzona w rzece. W ciepłej wodzie Mekongu już po 6 miesiącach narybek osiąga wagę 1,5 kg – w sam raz, aby z ryby wykroić jedną porcję filetu. O ile z hektara stawu rybnego w Polsce uzyskuje się średnio 750 kg karpia rocznie, o tyle z podobnej wielkości hodowli w Wietnamie aż 100 ton pangi rocznie. – Widziałem farmy, gdzie trzepotało 500 ton ryb. Woda wyglądała, jakby się gotowała – opowiada kupiec z firmy importującej pangę, jeden z nielicznych Polaków, który widział jej hodowlę na własne oczy.

Włoscy naukowcy po zbadaniu filetów z pangi oznajmili, że nie zawierają one prawie wcale kwasów tłuszczowych omega-3, za które dietetycy najbardziej cenią ryby. Według nich, filet z pangi to jedynie białko, sól i woda. Gorzej, że nie tylko. Mekong zbiera ścieki z ponad 100 ośrodków przemysłowych, a rozrastające się hodowle ryb jeszcze bardziej zwiększyły zanieczyszczenie wód rzeki. Wietnamczycy wsypują więc pangom coraz więcej antybiotyków i innych leków na poprawę kondycji. Hiszpanie odmówili przyjęcia kilku partii ryby z powodu zbyt wysokiej zawartości tzw. zieleni malachitowej (chemikalia te służą w hodowlach do zwalczania chorób grzybowych). Niektórzy wietnamscy producenci, nie wahają się przed potraktowaniem filetów chemicznymi dodatkami (m.in. polifosforanami), które absorbują wodę i zwiększają wagę gotowego wyrobu. Biorąc pod uwagę, że tzw. glazura (zamarznięta woda na wierzchu) to nawet 20 proc. wagi filetu w sklepie, razem z pangą klient kupuje do 40 proc. wody z Mekongu.
„Uratują nas tylko miliony euro wydane na przekonanie klientów i organizacji konsumenckich, że panga to bezwartościowa namiastka ryby" – orzekł przedstawiciel FEAP, który robił „zwiad" w Wietnamie. Mimo starań europejskich rywali wietnamskie firmy rybne szturmem biorą rynki na Starym Kontynencie. Firma Navico, największy producent pangi, przerabia już 1000 ton ryb dziennie. W ogromnych halach wśród gór ryb i lodu uwija się 12 tys. pracowników. W połowie 2007 r. wyprodukowanie kilograma fileta z pangi kosztowało około 80 eurocentów. Na rynku hurtowym w unii kosztował już 1,89-2,14 euro. Jeden z pośredników zarabiał 500 tys. euro miesięcznie, tylko kontaktując z sobą wietnamskich producentów i unijnych odbiorców pangi.
Co piąty filet z pangi eksportowany przez Wietnamczyków do Unii Europejskiej trafia do sklepów w Polsce. W 2004 r. sprowadzono do nas około tysiąca ton mrożonych filetów z pangi, a prognoza na 2008 r. mówi o ponad 40 tys. ton (czterokrotnie więcej, niż trafia na rynek karpia). - Nie może być tak, że Bruksela pompuje miliony w kampanie promujące jedzenie ryb, przez lata reguluje i kształtuje rynek, po czym pojawia się „rybopodobna" panga i wypiera z rynku zdrowsze i rodzime gatunki – oburza się Dariusz Gorbaczow, prezes Stowarzyszenia Producentów Ryb Łososiowatych. Pstrągi z polskich hodowli są wypychane z krajowego rynku i w większości idą na eksport do Europy Zachodniej. Ale i tam jest coraz ciaśniej. Norwescy eksporterzy łososia atlantyckiego w 2007 r. wyłożyli duże pieniądze na reklamę, zeszli z ceny, a sprzedaż mrożonych łososi i tak spadła o 15 proc.
W obronie przed pangą polscy producenci karpia w 2005 r. powołali do życia Towarzystwo Promocji Rybactwa i Produktów Rybnych i rozpoczęli kampanię reklamową „Pan Karp". Korzystając z unijnych funduszy przygotowali telewizyjne spoty reklamowe (zaplanowano 276 emisji), ulotki oraz serwis internetowy. Mają one przekonać Polaków, że to karpiowi, a nie pandze, należy się poczesne miejsce na wigilijnym stole.
Autor: Tomasz Molga
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 272 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1490
A ja właśnie kupiłem sobie kilogram tej ryby w tesco :(
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 1211 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 41059
ales odswiezyl ;p smacznego ;p ja mam 10kg w lodowce :D jem juz 4 lata i zyje i to 3x w tyg 1,5-2kg. Na przemian z lososiem. Warto patrzec co sie kupuje. Lepiej olac te "luzem" bo to naprawde niewiadomo co tam jest. ja kupuje paczkowane z wyraznymi danymi producenta itp. Te z paczki wygladaja ok z 500g nie zrobi sie mniej niz 400 po zrobieniu na parze. Widzialem zreszta ostatnio w Tesco pange surowa nie mrozona lezala kolo lososia. I wcale nie wygladala jakos innaczej od tych mrozonych. Oczywiscie nie tych z lady na wage



Zmieniony przez - duck-man w dniu 2009-03-04 21:39:16
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 28
Przeraził mnie ten artykuł... Ale zdaję sobie sprawę, że niestety w dzisiejszych czasach praktycznie wszystko, co jemy, nawet to, co teoretycznie jest zdrowe, jest bezwartościowe lub co gorsza nafaszerowane świństwami. Nawet owoce, które są zrywane jeszcze zielone, gdy jeszcze nie zdąrzyły nabrać witamin i w sztucznych warunkach podgrzewane, aby dojrzały. Lub też inne, nawet polskie owoce, które jadamy poza sezonem, pryskane nawet kilkanaście razy różnymi chemikaliami, aby ładnie i świeżo wyglądały... To mówi samo za siebie... Nawet starając się odżywiać w miarę "zdrowo" zatrówamy organizm różnymi toksynami. Ale przecież coś jeść musimy. Dlatego obecnie konieczne jest oczyszczanie organizmu z toksyn. Ja np. stosuję ziołowy preparat, składający się z 26 ziół, hodowanych na ściśle kontrolowanych plantacjach, na których conajmniej 10 lat nie były stosowane pestycydy i herbicydy. Preparat ma na celu oczyścić organizm z toksyn, uodpornić oraz dostarczyć witamin i minerałów. Jestem z niego bardzo zadowolona i naprawdę czuję efekty. Pozdrawiam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1
Witam!
Weźmy inny przykład choć nie odbiegający od tematu.
Czy ktoś widział jak produkowany jest alkohol ?
Konkretnie to piwo i wino w szczególności.
Spożywamy go znacznie więcej niż pange i nikt nie wnika w jakich warunkach jest wytwarzany :D
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 133 Napisanych postów 7128 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 24841
Z tego co mi wiadomo to w Pizzy bywają Tapsy, Ślina, Sperma ... itd. itp.
Co wy na to?

Wiesz co, spróbuj szczeknąć, jedno jest pewne;
groźny to ty jesteś, ale tylko przez internet.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Wapń!!!

Następny temat

posilek po pływaniu

WHEY premium