Fedor- chyba najniższy w HW, waga ok 104kg. Tyle, że ile on ma suchej masy mięśniowej? Jak by zszedł do takiego bf jak ma choćby miras to walczyłby w LHW. Mimo to jst najlepszy i wymiata. Fakt, że jest grapplerem (przynajmniej był jak zaczynał z mma) a parterowcy mają zupełnie inną budowę i masę niż uderzacze. Inaczej też walczą, ale gdy fedor walczy w stójce to jakoś nie przegrywa wzrostem, czy zasięgiem ramion.
Melvin Manhoef- wzrost chyba 173cm waga ok. 93kg. Jest typowym uderzaczem i ma niski bf, no i jest najniższy w tej wadze. Jest nawet niższy niż większość zawodników z wagi lekkiej.
Mark Hunt- niski, zalany i bardzo ciężki. Zaczynał od K1 wiec też jest uderzaczem.
U Crocopa jest jeszcze taka sprawa, że ma bardzo zmasowane nogi, gdyby nie to ważyłby parę kilogramów mniej. Ale ogólnie dążę do tego, że jeśli ktoś jest nawet niższy, ale ma naturalne predyspozycje do utrzymania wysokiej wagi to powinien właśnie to robić i walczyć w tej wadze w której czuje się w pełni sił... dla mnie najlepszym na to przykłdem jest Fedor.
Wcześniej jeszcze ktoś napisał, że zawodnicy dużo jedzą itd. i dlatego mają masę. Mi się wydaje, że przy takiej ilości treningów, większość trenuje dwa razy dziennie po 3-4h musieliby spożywać parę tysięcy kalorii. Taka ilość dla normalnego organizmu jest ogromnym obciążeniem. Do tego jaka regeneracja? Kiedy oni niby się regenerują po takim wysiłku? Dlatego sterydy nie są dodatkiem do takiego tryby treningów tylko jego podstawą, przynajmniej jeśli idzie o cięższe wagi.