Czolem!
>kendo też mało w naszym kraju, ale zawsze lepsze jest iaido-
>według mnie przynajmniej...
ano wuasnie. zalezy kto co lubi, jak ktos woli powalczyc sobie praktycznie to polecam jednak kendo. Jak ktos lubi cwiczyc kata to iaido (i tylko kata bo w iaido nie ma walk jako takich (???) aczkolwiek jak juz ktos odpowiednio opanowal podstawowe kata <zajmuje to srednio 5-6 lat> to moze sobie zaczac je modyfikowac w trakcie cwiczen z miszczem i to troche przypomina walke, miszcz pokazuje ci slabe punkty <np. lutuje z calej pary bokenem w kolano> a ty juz odpowiednio reagujesz na to uzywajac wyuczonych ruchoow z kata). Aczkolweik wszedzie jest napisane , ze jak ktos chce osagnac mistrzostwo w poslugiwaniu sie mieczem to powinien zglebic tajniki kendo i iaido...
>z tą japonią pełną honoru piruetów, pojednynku, to tak
>jak z idealizowanym średniowiecznym rycerzem, literatura chwali pod >niebiosa, nie pokazuje wad... nie ma tak łatwo... napewno nie jest tak >pięknie jak piszesz i ja tak nie uważam- nawet w siedmiu samurajach jest >walka gdy jeden bushi przyjmuje postawe obronną i czeka, a drugi z >rozbiegu próbuje zadać cięcie,(ta scena co się z nim kłuci że był remis) >jedno cięcie i koniec... wiadomo że nie ma miejsca na popisy... i wiem, >że tak nie było, bo takie idealizowanie jest ślepe i bezcelowe...
nie wiem czy dobrze zrozumialem ale raczej piruety odpadaja jako technika samoboojcza. Kendo dobrze oddaje zredukowanie technik nieprzydatnych do zera, zostaly tylko naprawde przydatne techniki. Z kodyfikacja miejsc trafien to tez jest raczej tak ze zdecydowano sie na takie najbardziej "smiertelne" miejsca (glowa, gardlo, lapy i brzuch <okolice otrzewnej jak powiedzial jeden miszczu> czyli miejsca , ktoore gwarantuja natychmiastowy zgon, natychmiastowa eliminacje z walki lub zgon w terminie nie przekraczajacym dnia) aby oddac skutecznosc takiego pojedynku (teoretycznie zdobycie punktu oznacza smierc przeciwnika). To troche jak z Karate i K-1. W karate mamy mnoostwo technik w stylu kopniecia z obrotu , wyskoki itp. ale na zawodach k-1, karatecy (jeli sa) uzywaja tylko najprostszych kopniec i uderzen bo inne sa po prostu nieskuteczne w walce z wycwiczoneym fajterem (zajmuja za duzo czasu i dajmy na to taki bokser w trakcie takiego obrotu jest w stanie spokojnie sie przygotowac i kiedy karateka sie odwraca a noga jeszcze nie doszla to juz zbiera 3 uderzenie na szczene). Jak sie oglada walke w kendo to widac, ze jakby ktos proobowalby piruetu to zanim by sie obroocil o 90 stopni to juz by zaliczyl mena...
>co tam jeszcze...
>Musashi władał bokkenem, to nie znaczy że nie potrzebował katany... nie >bez przyczyny nazywa się go "świętym miecza" (kensai) tak idealnie >posługiwał się mieczem, że używał poniekąd bokkena, aby być lekceważonym >przez wrogów, bądź rozzłościć ich, w celu zyskania elementu zaskoczenia >itp. ale mniejsza z tym...
:) a legenda moowi, ze uznal, ze jest za dobry na zelazo i dlatego wzial sie za drewno ( ale w tym tez sie okazal zaboojczo dobry)
)
>dzisiejsze kenjutsu też nie jest takie jak dawniej, głównie ćwiczy się >kata(formy) i ćwiczy się głównie bokkenem...
powiedzmy...
>różnice to: kendo używa się zbroi, mało "agresywnej" broni, no i głównym >celem jest zdobywanie punktów, co jak świetnie określa cytat jednej z >książek "czyni kendo sportem pozbawionym bogactwa kulturowego dziedzictwa >Japonii"
zbroja i malo agresywna bron sluzy do tego zeby mooc sobie pozwolic na wykorzystanie calej sily , szybkosci itp w walce majacej byc zblizona do realnej a zdobycie punktu to smierc przeciwnika... w kata raczej ciezko to zrobic co by nie zabic kolegi (jesli moowimy o kata w kendo bo w iaido nie ma kolegi). Z tym cytatem to nie wiem bo kendo jednak ma wiele wspoolnego z tradycja ale jak ktos zaczyna cwiczyc kendo "sportowo" i faktycznie walczy z punktami a nie z przeciwnikiem to tak sie dzieje ale zalezy to od czlowieka...
nie wiem ile kenjutsu ma wspoolnego z rycerskoscia (uczono np: sypac piachem w oczy albo zciagac helm przeciwnikowi na oczy...)?:/
>o artykułach widze że masz bardzo bojową naturę i uważam że jednak lepiej >akbyś poszukał w Polsce klubów kenjustu i iaijutsu niż kendo...
1. nie wiem czy znajdziesz ( w ogoole sa... kenjutsu to podobno wymarla sztuka)
2. zeby dobrze uprawiac te sztuki trzeba jednak poznac kendo ktoore nauczy cie podstaw (pozycja , trzymanie miecza, wykonanie ciecia itp)
ufff...
nara
bla bla bla