Każdy z nas prowadząc normalny tryb życia, w tym pracę fizyczną, siedzącą, treningi itp. narażony jest na przykurcze mięśni. Te z kolei w negatywny sposób wpływają nie tylko na sprawność, gibkość, czy siłę naszych mięśni. Przykurcze i powstające
punkty spustowe w dużej mierze odpowiadają za nasz zdrowie. Przykurczony mięsień w wyniku pogorszonej sprawności narażony jest na kontuzję: naciągnięcia, naderwania, zerwania, czy nieprawidłowy ruch, przekładający się na stale powtarzane błędy, np. w stawianiu stopy. Napięcia pojawiające się w ten sposób przechodzą na kręgosłup, w związku z czym odczuwać możemy również problemy z nim związane, a nawet bóle głowy.
Punkty spustowe są to włókna mięśniowe o wzmożonym napięciu, przybierające kształt guzków. Wykazują one nadwrażliwość na ucisk oraz mogą powodować przenoszenie bólu na inne miejsca ciała. Punkty spustowe mogą przybierać różne formy:
- aktywną (dają odpowiedź bólową bez jakichkolwiek ingerencji w nie),
- utajoną (nie dają objawów bólowych, o ile nie są prowokowane uciskiem).
Co ciekawe punkty spustowe występują nie tylko na samym mięśniu, ale również na ścięgnach, więzadłach, czy okostnej.
Dlatego też zdecydowanie warto, regularnie używać roller lub piłeczki w celu rozbijania przykurczonych mięśni. Więcej na temat rolowania warto przeczytać tutaj:
http://potreningu.pl/articles/4609/czym-jest-foam-roller-i-jak-go-uzywac
Niestety nie wszystkie punkty spustowe jesteśmy w stanie rozbić sami. W takiej sytuacji warto raz na jakiś czas wybrać się do fizjoterapeuty, który za pomocą masażu rozbije nasze punkty spustowe i doprowadzi mięśnie do sprawności. Warto również rozciągać się samemu. Szczegółowe informacje na temat rozciągania możemy znaleźć tutaj:
http://potreningu.pl/articles/622/kompleksowe-rozciaganie-przed-i-po-treningu--