Chuck Liddell chce walke o tytuł po UFC 88

Były mistrz UFC w wadze light heavyweight Chuck "The Iceman" Liddell będzie walczył z niepokonanym "Sugar" Rashad Evans na UFC 88 w Phillips Arena w Atlanta. Jeśli Liddell wygra to chce szansy na walke z obecnym mistrzem Forrestem Griffinem.

Liddell jest pewien że zwycięstwo nad Evansem da mu title shota.


Fani chcieli by go zobaczyć w walce z mistrzem UFC middleweight Andersonem "The Spider" Silvą, ale Liddell powiedział wyraźnie co za walke chce. "Chcę title shota, oczywiste," powiedział były mistrz.

Liddell zdobył pas UFC w light heavyweight po wygranej walce z Randym "The Natural" Couture na UFC 52. Obronił tytuł 4 razy zanim pokonał go Quinton "Rampage" Jackson i odebrał pas na UFC 71.


źródło fight24.pl

Szczerze mowiąc to po ew. wygranej z Evansem będzie zasługiwał na title shoota.

Liddel zdobywa pas i nastepuje rewanz z Wandem

zaslugiwac to bedzie machida po osmieszeniu thiago wkrotce a nie chuck, ale oczywiscie machida znow zostanie wystawiony a poster boy chuck z innym poster boyem forrestem bedzie walczyc o tytul. cale ufc...bycie gumozujcem znacznie ulatwia droge do title shota w usa.

ale lyoto wg. mnie walczy nudnie ale skutecznie.
ale wiecie co wolą hamburgery

no wg. mnie to Chuck gdyby pokonał Evansa to wtedy winien się bić z Machidą o title shota, w tym czasie Forrest mógłby dostać kogoś z niższej półki jako taki spacerek.

myśle że Machida zakończyłby kariere Chucka

ja jestem zdania że Lyoto nie dał by rady

To samo myśleli o nim wszyscy przed walką z Tito...

Tyle że Tito do tej walki wg. mnie nie był przygotowany tak jak do innych

może jakieś argumenty dlaczego machida miałby nie wygrać tej walki? (jeżliby się odbyła)