Artykuł ten wklejałem tutaj, ponad trzy lata temu. Ale gdzieś się posiał. Więc wkleję go jeszcze raz.
To coś apropo czwartego miejsca Otylii Jędrzejczak oraz dwóch pierwszy miejsc zajętych przez Chinki. Małe przypomnienie.
Enjoy!
Profesor Helga Pfeifer, niegdyś podejrzewana o zbudowanie potęgi pływaków NRD na sterydach, zaraz po zburzeniu muru berlińskiego pojawiła się w Chinach jako współpracownica trenera chińskiej reprezentacji pływackiej. Po wpadce, po cichu zniknęła i została zapomniana, po około 10 latach znowu odnalazła się w Chinach u boku tego samego trenera by ponownie ZNIKNĄĆ, wraz z trenerem i pięćdziesiątką młodych utalentowanych chińskich pływaków.
Na otwarcie nowo powstałej pływalni olimpijskiej w Szanghaju zaproszono, samych VIP’ów oraz liczne grono dziennikarzy. Wśród nich była Grit Hartmann, która zwróciła uwagę na jedyną europejską twarz znajdującą się wśród oficjeli.
„Gdzieś już ją widziałam" - pomyślała Pani Hartmann, korespondentka gazety z Frankfurtu.
A było to 15 lat temu w lipskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu.
Helga Pfeifer, była członkiem kierownictwa utajnionego instytutu sportowego FKS Leipzig. Prowadziła tam pracownię pływania oraz prowadziła badania nad wydolnością organizmu. Wkrótce uznano ją za jedną z twórców pływackiej potęgi NRD. Stała się specjalistką od wspomagania organizmu sterydami oraz takimi środkami, które nie znajdują się na liście zakazanych lub są niewykrywalne.
Po zburzeniu muru berlińskiego, w roku 1991 instytut został rozwiązany. Helga Pfeifer dostała na pożegnanie tytuł profesora i polecenie by znalazła sobie nowe zajęcie. Znalazła !
W 1992 roku, wraz z chińskimi trenerem pływania Zhou Mingiem, znalazła się w Szanghaju.
Od tego czasu, dziwnym trafem o Chińskim pływaniu stawało się coraz głośniej. Podczas Mistrzostw Świata w Rzymie w 1994 r. chińskie pływaczki były klasą same dla siebie.
Zdobyły 12 złotych medali.
Nie uszło to uwadze kontrolerów antydopingowych i mistrzynie Świata z Rzymu zostały zdyskwalifikowane. Udowodniono im stosowanie anabolików. Winą za cały skandal obarczono trenera Zhou Minga, wyrzucono go ze związku i odsunięto od sportu. Helga Pfeifer po cichu opuściła Chiny.
Jesienią 2003 roku, trener Zhou Ming, ponownie zaczął pojawiać się na Chińskich pływalniach wraz z żoną, specjalistką od naboru i selekcji utalentowanej młodzieży. Przeprowadził testy w kilku prowincjach. Ich efektem było stworzenie stuosobowej grupy młodych super talentów. Specjalnie na zbliżające się pekińskie Igrzyska. Świat wiedział o tych testach ale dopiero pojawienie się profesor Pfeifer wzbudziło podejrzenia.
Na konferencji prasowej po otwarciu pływalni Grit Hartmann po prostu zapytała rzecznika prasowo chińskiego związku pływackiego, co robi w Szanghaju profesor Helga Pfeifer.
Odpowiedź brzmiała: „Pani profesor jest gościem związku". Grit Hartmann nie odpuszczała kolejne pytanie postawiła zaczepnie, czy wiadomo co w przeszłości robiła Pfeifer, w odpowiedzi otrzymała zdanie „To nas nie interesuje".
Wieść o ponownym pobycie Pfeifer w Chinach wywoła ogromne poruszenie. Prezes Światowego Związku Zawodowego Trenerów Pływackich, zwrócił się do Pekinu z oficjalną prośbą o wyjaśnienie tej sprawy. Odpowiedź nie nadeszła, ale rzecznik narodowego komitetu kontroli antydopingowej w Chinach Zhao Jian przyznał, że sprawa jest badana.
Australijskie pływaczki poinformowały o zaistniałej sytuacji Agencje Antydopingową WADA. A John Leonard, przewodniczący Związku trenerów w USA, osobiście wybrał się do Chin, by odbyć rozmowę z trenerem Zhou Mingiem. Niestety nie potrafił go odnaleźć. Rozłożono ręce w Chińskim Związku Pływackim i Narodowym Komitecie Olimpijskim. Nie potrafiono mu pomóc w Ministerstwie Sportu i Biurze Organizacyjnym Olimpiady 2008 r.
Nie mogąc znaleźć trenera Minga, Leonard zdecydował się odszukać setkę super talentów wyselekcjonowanych przez niego przed dwoma laty. I tu czekało kolejne rozczarowanie, ponieważ w pewnej szkole mistrzostwa sportowego odnalazł tylko...połowę z nich.
„Żaden z chińskich trenerów nie wierzył żeby 50 potencjalnych medalistów ulotniło się jak kamfora. Albo istotnie nic nie wiedzą albo nie chcą powiedzieć" - mówi John Leonard.
John Leonard twierdzi, że zaangażowano Zhou Minga z pełną premedytacją i świadomością. Oddano mu do dyspozycji 50 młodych talentów, które w ukryciu przed światem sposobione są do Igrzysk z pomocą wiedzy profesor Pfeifer. Prawdopodobnie młodzi pływacy przetestują pod jej okiem najnowsze zdobycze dopingowe, zapewne z manipulacjami genetycznymi włącznie. I pojawią się na pływalniach w odpowiednim momencie, na około pół roku przed Olimpiadą, gdy doping będzie już odstawiony a co za tym idzie bardzo trudny do wykrycia.
Chiny intensywnie przygotowują się do Igrzysk w Pekinie. Powstał tzw. „Plan 200" - zakładający zdobycie za 3 lata co najmniej 200 medali olimpijskich w wybranych, indywidualnych konkurencjach.
Zakłada się, iż gdzieś w ukryciu trener Zhou Ming i Helga Pfeifer, tworzą grupę idealnych, nastawionych tylko na zwycięstwo, genetycznych mutantów. Niestety brak wyżej wymienionych osób, warunkuje także absolutny brak dowodów, wszystko do tej pory to tylko spekulacje bez żadnego prawa dowodowego. A Pekin chce medali, „Lud woła o medale". Bo przecież po to organizuje się igrzyska u siebie.
Na podstawie: „Polityka" nr 23 (2507), 11 czerwca 2005, cena 4,50 zł i Internetu.
Poz
Serdecznie zapraszam na Fight24.pl