- Kuzwa, ale ja wygladam. No nie mozna tak dalej przeciez. Spaslam/em sie przez ostatni rok jak hipopotam. No w sumie moglo by byc duzo gorzej wiec nie ma co narzekac tak znowu i zalamywac rak. Przeciez dalej jestem za***ista babka/facetem, tylko troche mnie nie widac spod tego tluszczu. Ale w srodku jestem wciaz taka jak powinnam przecie. Tak, zdecydowanie jestem za***ista/y i bardzo sie lubie. Ta oto postac przed lustrem ma moja pelna akceptacje i w dupie mam ludzi ktorzy jej nie akceptuja taka jaka jest. Ale z drugiej strony jakby tak cos poprawic i wymodelowac to bylo by jeszcze piekniej niz jest w tej chwili. No chyba sprobuje bo warto. Nic na sile, zadnego cisnienia. Zastosuje po prostu 10 wskazowek prawidlowego zywienia, poczytam forum, pochodze na silownie, troche pobiegam, moze poznam nawet nowych ludzi. Skoro wszystkim sie udaje to jakim prawem mi ma sie nie udac? No to zaczynam. Ale na luzie i bez stresu."
Jakbym siebie slyszala.Tylko mi juz sie znudzilo pocieszanie sie ze ''sa gubsi'' i udawanie ze jest OK choc nie jest mimo moich staran ala'diet i cwiczen(otorych nikt nie wi iby sie nawet nie kapna)
Wyciagnales mi to z ust Zaczyam sie konkretnie za siebie wziac i ujawnic,uwidocznic te
rzezbe ktora jest podemna,pod masa fald opon i rozstepow Moze cos tam jest
170cm 72kg ,chodzi o to ze nie mam za grosz miesni (nie malo,prawienic)ale woggole same faldy,zwiodczale cialo brzuch jak po ciazy(na koncie zadnej;)) walce zamiast ud,plazma z tyłka
Czarna rozpacz,chcialabym nabrac ksztaltow
Tylko nie zaczne od rzezbienia miesni,narpiew musze sie do nich jakos dostac Tylko jak?? By pozniej znow nie wrocic,a chociaz troche spasc Wprowadzam 10przykazan ,czestsze posilki iMoze dozyje rezultatów