Ale w moim mieście nie ma takich możliwości(nie ma box-u tajskiego, na który bardzo chciałbym chodzić, bo wg mnie jest najlepszym sportem kontaktowym). Imi Lichtenfeld spędził młodość w Czechosłowacjii i tam walczył z nazistami, ale urodził się na Węgrzech(dokładnie w Budapeszcie) więc miałem racje
. Nie bronie za wszelką cene Kravki, widze jej słabe i mocne strony, ale wy tutaj poprostu sie znęcacie nad tym systemem
. Masz racje gdy przeciwnik jest uzbrojony to masz max. 10% na przeżycie. Ale trenując te "nic nie dające obrony przed nożem" i tak jesteś lepiej przygotowany od kogos kto w ogole tego nie trenował. Tak samo z szantażowaniem bronią, wiadomo że jak facet ma pistolet to jesteś bez szans, ale chyba lepiej wiedzieć co zrobić niż nic nie zrobić, bo skoro zginiesz to warto próbować mu tę broń odebrać.
To jest główna myśl przeciwników kravki: w walce z nami nie macie szans kravaciarze, a jak jest ktoś uzbrojony to i tak nikt nie ma szans
.
Renegat trenowałem wcześniej Karate Kyokushin przez 2 lata.
Naprawde nie jestem dziciaczkiem zakochanym w Krav madze i wierzącym we wszytskie słowa trenera i jak trener mówi pokonasz 5 to ja lece zaraz po treningu na 5 dresow - tak nie jest
.
U mnie trener jest mega profesjonalista i nie wciska nam kitów tylko naprawde ciężko nas trenuje(z pewnosćia daltego teraz bronie kravki bo mam super trenera), ale pisze to u góry bo słyszałem, że też są tacy trenerzy, którzy lecacą na kase.
Ale skoro wszyscy tu piszą jaka Krav maga jest do dupy to dlaczego wciąż ludzie sie na nią zapisują??