..."Gdy wzywa Thor bym poszedł z nim w bój moim honorem zwycięstwo jest
więc nie liczy się nic prócz przelanej krwi i dumy mych braci walczących by żyć..."
doradca C/S ze wskazaniem na combat
...
Napisał(a)
Valdek jak nie słyszałeś o technikach walki w aucie to nie pytałeś odpowiednich ludzi, ja swoją wiedzę czerpałem od ludzi którzy takie umiejętności traktują jako wiedze podstawową czyli od oficerów BOR ś.p płk Drewniaka i płk Platy (byłych gromowców tak nawiasem)widziałem obronę z duszenia siedząc za kierownicą w ruchu i postoju oraz rozbrojenie napastnika wariant obaj na tylnym siedzeniu jak widzisz takie techniki istnieją i są całkiem skuteczne
...
Napisał(a)
rozbrojenia napastnika(zwłaszcza siedząc w aucie) nawet nie bede komentował
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
ni cholere nie moge tego otworzyć,ale to pewnie przez to że mój komp chce zarobic kopa.
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
wiem,mam to,ale mój komp nie chce go "czytać",czyli podczas instalowania wyskakuje mi że już jest,ale gdy chce go odpalić to go windows nie widzi...
ale nie off-topujmy.
ale nie off-topujmy.
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
dizkeuje wam za pomoc.
slaby dziki za linki... poczytam troche i moze zaczne cos trenowac, bo nie lubi czuc sie zagrozonym.
coolkill, rozumiem ze slowem pisanym nie da sie opisac tej sytuacji... ale powiem ci tak jak temu czlowiekowi, nie czuje sie bardziej winny od niego!
wyprzedzanie przed zakrętem - tak zgadza sie, najmocniej przepraszam(bynajmniej upewnilem sie ze nic nie jedzie z przeciwka i bylo stosunkowo bezpiecznie)
wyprzedzanie przed przejazdem kolejowym - do przejazdu bylo daleko wiec to sie nie liczy
hamowanie w sposób zagrażający ruch - hmm mozna rzec ze ja nie hamowalem, przynajmniej porownujac do tego pana.. to byl taki kierowca ktory hamuje przed kazdym zakretem i zaraz po nim nie daje sie wyprzedzic i tak jak wspomniales przyspieszal kiedy byl wyprzedzany!!(co tez ma swoje wartosci w taryfikatorze policyjnym)
piszesz ze nie rozumiesz mojego wyprzedzania,hmm powiem to tak... moje autko to skromny civic 1,5 120KM, jego autko to ford galaxy z TDCI (pewnie ten mocniejszy - 150KM) mial przyspieszenie i z niego korzystal, szkoda tylko ze robil to po to zeby nie dac sie wyprzedzic, zajezdzal mi droge itd..( to byl jakis frustrat!) dlatego wiedzialem ze zeby zapomniec o kolesiu musial bym sie zatrzymac na 15min lub go wyprzedzic przed zakretem bo tylko w zakrecie mialem szane. moze to i glupie, moze powinienem sie zatrzymac, ale czasem jestem nerwowy i nie potrafie odpuscic takim baranom.
p.s. tak zgadzam sie jezdze szybko, ale nie jestem chamem na drodze, wyprzedzam, czasem robie dosc szybkie manewry, ale nigdy nie zajezdzam drogi i nikt z mojego powodu nie musi uzywac hamulaca... wiec wydaje mi sie ze nie stanowie zagrozenia poruszajac sie po drogach.
pozdrawiam
slaby dziki za linki... poczytam troche i moze zaczne cos trenowac, bo nie lubi czuc sie zagrozonym.
coolkill, rozumiem ze slowem pisanym nie da sie opisac tej sytuacji... ale powiem ci tak jak temu czlowiekowi, nie czuje sie bardziej winny od niego!
wyprzedzanie przed zakrętem - tak zgadza sie, najmocniej przepraszam(bynajmniej upewnilem sie ze nic nie jedzie z przeciwka i bylo stosunkowo bezpiecznie)
wyprzedzanie przed przejazdem kolejowym - do przejazdu bylo daleko wiec to sie nie liczy
hamowanie w sposób zagrażający ruch - hmm mozna rzec ze ja nie hamowalem, przynajmniej porownujac do tego pana.. to byl taki kierowca ktory hamuje przed kazdym zakretem i zaraz po nim nie daje sie wyprzedzic i tak jak wspomniales przyspieszal kiedy byl wyprzedzany!!(co tez ma swoje wartosci w taryfikatorze policyjnym)
piszesz ze nie rozumiesz mojego wyprzedzania,hmm powiem to tak... moje autko to skromny civic 1,5 120KM, jego autko to ford galaxy z TDCI (pewnie ten mocniejszy - 150KM) mial przyspieszenie i z niego korzystal, szkoda tylko ze robil to po to zeby nie dac sie wyprzedzic, zajezdzal mi droge itd..( to byl jakis frustrat!) dlatego wiedzialem ze zeby zapomniec o kolesiu musial bym sie zatrzymac na 15min lub go wyprzedzic przed zakretem bo tylko w zakrecie mialem szane. moze to i glupie, moze powinienem sie zatrzymac, ale czasem jestem nerwowy i nie potrafie odpuscic takim baranom.
p.s. tak zgadzam sie jezdze szybko, ale nie jestem chamem na drodze, wyprzedzam, czasem robie dosc szybkie manewry, ale nigdy nie zajezdzam drogi i nikt z mojego powodu nie musi uzywac hamulaca... wiec wydaje mi sie ze nie stanowie zagrozenia poruszajac sie po drogach.
pozdrawiam
...
Napisał(a)
Żeleś, ja nie neguję ,że takie techniki może istnieją (GROM itp)poprostu ja się z tym nie spotkałem i nawet nie potrafię sobie takowych wyobrazić. Spotkałem się z technikami użycia broni palnej, noża, które można wykonać przeciwko osobie stojącej na zewnątrz pojazdu.Natomiast nigdy nie słyszałem o technikach walki wręcz(bez użycia jakichkolwiek gadżetów), jeśli jest się zaatakowany siedząc za kółkiem, przez przeciwnika na zewnątrz. Moim zdaniem najlepszym wyjściem z takiej sytuacji byłoby użycie pojazdu jako broni. Nie wykluczam jednak ,że fachowcy może wymyślili na to jakiś patent i byłbym Ci wdzięczny gdybyś nam opisał takie sposoby, lub zamieścił ewentualnie jakiś filmik. Pozdrawiam.
...
Napisał(a)
Valdec nie wiem,czy Żeleś coś zamieści,bo w necie materiałów jak na lekarswo na ten temat,są bardzo wyrywkowe,albo z pewnych celów nie są one zamieszczane.Jest kilka patentów,gdy ktoś chce nas wyciągnąć z auta,czy przez szybę,czy drzwi(tu o tyle istotne,że jeśli mamy drzwi zamknięte na kołki,to nie ma tej szansy)ale ciężko to ująć w słowa i opisać,efektywniej zobaczyć,a potem potrenować,techniki przed autem są o tyle łatwiejsze do wykonania,że auto można potraktować tak jak ścianę,a technik wychodzenia z zagrożenia przy ścianie jest wiele i w związku z można je zaadoptować do potrzeb "przy aucie".Przy efektywnej technice to gość będzie oparty na masce,lub na niej leżał,wtedy jeśli jest sam,możemy kontrolując jego zachowanie wyciągnąć telefon i zadzwonić pomoc w różnej postaci.Napiszę,że kluczyk od auta,lub jeśli jest w pęku kilku kluczy może być także wykorzystany jako nasza broń na zewnątrz auta,ale za dużo pisania jak ich użyć.
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
...
Napisał(a)
pamiętajcie ze siedząc w samochodzie to Wy macie ograniczone ruchy,nie napastnik. To Wy jesteście skrępowani pasami(o ile ktoś zapina),a nie napastnik. Chcąc sięgac po jakiś telefon i dzwonić(?) ograniczacie sobie już i tak ograniczone pole manewru,bo macie tylko jedną ręke wolną,napastnik ma dwie!
Wyjscie z auta? Raczej komuś kto nie chce się bic nie bedzie na tym zależało...
Wyjscie z auta? Raczej komuś kto nie chce się bic nie bedzie na tym zależało...
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Polecane artykuły