sory ze odnawiam starego posta, ale..
przeczytałem i musze pogratulowac dobrej roboty
sam właśnie zabierałem się za podobnego posta, ale najpierw sprawdziłem czy juz czasen takiego nie ma- zaoszczędziłem sobie czasu
Dodam że wyrobiłem w sobie taki nawyk- przed wyjściem na imprezkę obok łóżka kładę Multiwitaminę Tymbarka oraz, wit. c, b, d,
Co do całego posta- przyzczepił bym się do śnaidania- jajka nie są
lekko strawne, wręcz przeciwnie. Ja skłaniał bym się raczej do naprawde lekkiego śniadania typu mleko z płatkami ( pod warunkiem że ktos trawi jescze lektozę, pisze "jeszcze" gdyż od 4 roku zycia zatracamy enzymy żołądkowe odpowiadające za jej trawienie, przez co wiele osób po wypiciu szklanki mleka odczówa mdłości ) i dopiero po pół godzinki wrzucił bym jakies białeczko- ale raczej cycka niż jajecznice.
Jeśli w dzień iprezy wypije sie za dużo i nazajutrz żołądek jest nazbyt podrażniony po prostu nie chce pracować i to co się wciągnie można po 10 minutach, barwnie mówiąc, WYCHAFTOWAĆ
Jeśli natomast wciągniemy coś lżejszego zobaczymy w jakim stanie jest nasz żołądek i wówczas zdecydujemy jak się zachować.
I raczej nie polecał bym praktykowania metody "jak mus-to mus"
gdyż tak jak pwoiedziałem - jeśli faktycznie przesadziliśmy z piciem i sie strulismy żołądek musi sam dojsc do siebie, a wpychanie do niego pokarmu na siłę tylko przedłuza ten proces.
W skrajnych przypadkach lepiej wstrzymac sie z jedzeniem na kilka godzin, niż slęczec nad tależem godzinę. Jesl po piciu nie zjemy nic przez pół dnia nie schudniemy jak się powszechnie uważa( no chyba ze jesteśmy na SAA), jedynie w organiźmie jest mniej wody- przez co może nam się wydawac że "spadliśmy".
tyle sam wyniosłem z autopsji
pozdro