Szacuny
4
Napisanych postów
1402
Wiek
46 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
32262
Co do " Mikroekonomi" Begga - owszem jest to jedna z wazniejszych ksiazek w temacie, ale jest bardzo splycona i uproszczona. Jezyk tej ksiazki jest dostosowany do przecietnego poziomu opornego Amerykanina, wiec ja czytajac ta ksiazke mialem wrazenie ze jest pisana dla d****i. osobiscie wole tworczosc Nasilowskiego i Messnera.
Tutaj tez sie pitbull61 bardzo mylisz, bo akurat teoretyczne prawa regulujace prawa popytu i podazy na rynku maja olbrzymie przelozenie na rzeczywistosc. A te paradoksy to sa niewielkie odchylenia, ktore nie wprowadzaja wielkich zmian i mozna je zaliczyc do standardowych odchylen statystycznych.
Nie dyskutuj z d****em bo najpierw ściągnie cię do swego poziomu a potem pokona doświadczeniem
Szacuny
774
Napisanych postów
16448
Wiek
44 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
169363
Czytaj uważniej.
Cytuję siebie:
"To tylko teoria, a wiele teorii ma się nijak do rzeczywistości, choć ta akurat często ma swoje odzwierciedlenie w wielu segmentach rynku".
Osobiście również znacznie bardziej cenię Nasiłowskiego, Begga poleciłem na początek.
Dziwi mnie tylko to, że nie zgadzasz się z tak podstawową teorią dotyczącą stosunku popytu do podaży.
Uważam również, ze jako student czwartego roku ekonomi powinieneś mieć wpojone jakiekolwiek zasady dyplomacji, czego niestety nie da się odczuc w twoich wypowiedziach.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51570
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Sorry ja na ekonomii znam się średnio ale moja żona skończyła jedną zlepszych ekonomicznych szkół w Polsce (SGH), tam też zrobiła studia podyplomowe, jest Dyrektorem Handlowym w sporej firmie i jednak stwierdza, że teoria bardzo różni się od praktyki, szczególnie na rynkach niszowych do jakich zalicza się rynek supli - tak więc popieram to co napisałem
Szacuny
11148
Napisanych postów
51570
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
A i jeszcze - wypowiadacię się z typową dla studentów, jakiegokolwiek kierunku, wiarą w teorię, rzucacie fajnymi teminami i definicjami - tuż po studiach też tak miałem, a potem przchodzi szok bo tego co się nauczyliście do niczego nie da się zastosować - teraz z perspektywy nie widzę ani jednej rzeczy która mi się ze studiów przydaje - bo bardzo szczegółowe rzeczy człowiek szybko zapomina a ogólniki są zbędne.
Szacuny
35
Napisanych postów
2738
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21181
Sonbaty konkurencja zalezy nie od pojemnosci rynku, ale od ilosci podmiotow po stronie podazy; jesli duzo jest konsumentow odzywek w USA, to znaczy, ze zwieksza sie atrakcyjnosc produkowania w tej branzy, tzn.producenci automatycznie musza walczyc o swoja czesc rynku bardziej intensywnie, bo po prostu jest ich wiecej i kazdy bedzie sie staral ulepszac swoj produkt, jak tylko sie da(czy to faktycznie,jak np. poprawa jakosci produktu, czy tez wybierze konkur. pozacenowa, jak na przyklad udoskonalenie kanalow dystrybucji, czy nowe , ciekawsze opakowanie- zawsze to bedzie konkurowanie m-dzy soba, aby tylko ten swoj prod. sprzedac). Powstanie zatem lepszy produkt, bo producent chce go sprzedac, bo ma wokol siebie przeciez tylu innych producentow oferujacych ten sam produkt o podobnej uzytecznosci, a zostalo to przeciez pierwotnie napedzone przez duza liczbe konsumentow odzywek w USA, co sam zaznaczyles w swych wypowiedziach. Tak dziala rynek wolnokonkurencyjny
Szacuny
774
Napisanych postów
16448
Wiek
44 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
169363
Dobra, nie chcę się już sprzeczać.
Jasne, że nie jest to obukierunkowa, pełna zależność, ale taka zależność istnieje, jak i inne zależności pomiędzy popytem , a podażą. Przede wszystkim zarówno popyt jak i podaż kształtuje cena, a reszta zależy juz tylko od warunków panujących na rynku.
Basta.
Lucek, pozdrów żonkę
Szacuny
8
Napisanych postów
2561
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
14340
666 ....inna metoda jest obnizanie kosztoow (prosze Cie nie pisz o atrakcyjnosci etykiet))))-to nie cukierki...wiec firma nowa ..a takich na rynku usa jest b.duzo nie chcac ryzykowac strat poniesionych na reklame oraz drozsze surowce(w obawie ze poozniej zostana na debecie)zakupuje tansze soorowce i czastkowa reklama proobuje podbic rynek-oferujac w bardzo atrakcyjnej cenie swe wyroby.
oczywiscie nie jest to regooła ale i taki mechanizm moze zadziałac..:)
biorac pod uwage ogromny segment w jakim plasuje sie rynek odzywkowy w stanach(b.duzy procent społeczenstwa ,ktoorzy uzywaja parafarmaceutyki oraz srodki wspomagajace zdrowie w tym odzywki )liczba istniejacych tam firm nie powala(zaznaczajac iz jest to rynek tylko suplementoow amerykanskich z wrecz znikomym promilem firm zagranicznych(czytaj kanadyjskich)....tak wiec :)liczba osoob przypadajaca na 1 firme jest zdecydowanie wieksza niz ma to miejsce u nas czy u pepikoow
podkreslajac odwrotna zaleznsc ze tu(polska ,czechy) oprocz rodzimych producentoow mamy cała europe oraz wszystkie firmy usa.
oczywistym zatem jest fakt ,ze pojedyncze firmy krajoow...- polski czy słowacji lub czech musza pilnowac poziomu produkcji bo w innym przypadku zostałyby zmiecione.takimi firmami ,ktoore dbaja o swooj wizerunek i jakosc napewno olimp oraz czeski nutrend.