no ale chyab nie zorzumiales co napsialem
jak ja Cie poleje kwasem solnym tez za duzo nie zorbisz
lub z nozem w nodze
mi chodzi o walke "honorowa" wiem ze na ulicy takiej nie ma
ale ja bym kopal w krocze/wkaldal palce do oczu/uderzal pięscią w krtan/sypal kwasem/obcianl rece maczeta/ceglowka w glowe/tasakiem w mostek NRPAWDE w OSTATECZNOSCI!!!!!!!!!!!
jak by bylo ze mna zle i bym wiedizla ze koles/ie mnie zabij'e/ą'
juz wole dsotac pare butow na gebe na ziemi i lezec w lozku przez tydzien
niz OKALECZYC kogos na stale tez umiem juz ladnie i sprytnie przy***ac w potylice/krtan tak ze moge "cos" zorbic lub zalozyc klucz i roz***ac komus bark...
ale czy jest sens?
no coz kto jak lubi ja jescze nie mam tak zrytej glowy/psychy
wychdoze z takiego mniemania "jezlei ktos mnie okalcze pozbawi "meskosci" oka lub jescze cos innego na trwale" to bede szukal kolesia a przy pierwszej lepszej okazji ja go zaltwie a nikt nie zorbi uniku stojac do mnie plecami...
i podejrzewam ze tak kazdy zrobi "normalny" a juz napenwo nienormalny clzowiek sie w zwykly prosty spoob zemsci
a swiat jest amly i chyba kazyd o tym doskonale wie
ja juz nie raz (
moi kumple tez) spotkalem ludzi z ktorymi sie tluklem i konczylo sie conajwyzej na wymianie spojrzenia
jak dla mnie to mozesz kupic sobie spluwe i roz***ac przy peirwszej lepszej okazji jakeigos drecha
uwierz mi to jest najskuteczniejsza metoda i nawet zlego ninje tym zalatwisz...