Medycyna vs fizjoterapia

Mam takie nietypowe pytanie, mam nadzieję,że ktoś mi pomoże w wyborze
Proszę o niekasowanie,bo jakby nie patrzeć,to jest to temat związany ze zdrowiem. A wiem,że znajdą się tutaj osoby,które studiowały lub pracują w danym kierunku.

Mam mały dylemat Między tymi dwoma kierunkami studiów.
Od zawsze chciałam być lekarzem,tymczasem od zeszłego roku coraz powazniej myślę o fizjoterapii. Co po studiach? Chciałąbym pracować ze sportowcami,otworzyć własny gabinet (takie moje małe marzenia),co w obu zawodach jest realne i możliwe.
Maturę mam w tym roku i póki co, chcę zdawać biolę/chemię/fizę na poziomie rozszerzonym. Moim duzym problemem jest fizyka - tylko nie wiem,na ile wymyślonym przeze mnie,a na ile realnym.

Mógłby ktoś przybliżyć mi plusy i minusy każdego z zawodów? Najlepiej,jakby był to ktoś,kto studiuje lub pracuje w którymś z tych kierunków,ale jestem otwarta na wszelkie sugestie. Dla mnie jest to naprawdę trudny wybór.

Co do łączenia medycyny i fizjoterapii, to przede wszystkim nie da rady połączyć tego podczas wizyty która trwa kwadrans. Tzn wielu lekarzy próbuje, ale efekty są delikatnie mówiąc różne. Trzeba się na coś zdecydować.
Specjalizacja, do której link podał mcmd niestety jest wystarczająca do samodzielnej, efektywnej pracy.
Dalej pozostają kursy z szeroko pojętej terapii manualnej, które są otwarte jak najbardziej również dla lekarzy.

jeśli lubisz zakuwać dużo to zapraszam na medycynę a praca hmmm brakuje ok 40tys lekarzy wiec nie będzie problemu

osobiscie gdybym mial umysl scisly wybralbym sposrod tych dwoch MEDYCYNE

fizjoterapia tez jest spoko, ale fizjoterapeuta a lekarz to kto inny, ale o tym przeciez wiesz, i kazdy wie.
bycie lekarzem to moim zdaniem naprawde duży prestiż. Możliwość zarobienia (za granicą, no ale co z tego, że za granicą) naprawde dużej kasy, jeśli o kase w życiu Ci chodzi.
Łatwiej znaleźć prace lekarzowi niż fizjoterapeucie.
Osobiście sam chciałbym iść na medycyne, ale już za późno.

Ja medycynę również zaprzepaściłem. Ty Saida nie zmarnuj swojej szansy

Z zakuwaniem to u mnie jest tak, że jak musz,to zakuję... Tzn. generalnie wiem,że na medycynie inaczej się nie da,tylko trzeba systematycznie się uczyć i zamierzam akurat tą cechę w sobie wykształcić,bo póki co to uczę się,jak muszę
Na pewno moją zaletą jest to,że duzo wynoszę z lekcji i szybko kumam.
A zawodu nie wybieram na zasadzie "co jest lepiej płatne". Wybrałam te kierunki,bo mnie najbardziej interesują. Chciałbym jak najlepij poznać ciało człowieka no i ich leczyć (chociaż akurat to mnie mniej rajcuje).

Krzykacz,to co Ty studiowałeś? ja zawsze myślałam,że jesteś albo studentem medycyny,albo już lekarzem...

Nie wiem dlaczego wiele osób na forum postrzega moją osobę jako kogoś kto bezpośrednio styka się z medycyną - studia medyczne/lekarz

Pewien zbieg nieoczekiwanych wydarzeń pozbawił mnie możliwości pójścia na medycynę a na studia techniczne które ukończyłem. Przez ten fakt jako jeden z nielicznych w mojej rodzinie nie jestem bezpośrednio związany z tą branżą - czego w pewnym stopniu żałuję jednak.

Dlatego jeśli ktoś ma wybór / chęci / możliwości / motywacje szczerze namawiam do tego kroku Warto.

Ja rowniez pod tym katem bede zdawal u mnie naszczescie trzeba tylko chemie i biologie zdac . Tak wiec ostro zakuwam juz od pcozatku tego roku szkolnego. No i zycze ci powodzenia !

Na fizjoterapii jest mniej zakuwania niż na medycynie a to jest zdecydowanym plusem tych studiów bo starcza czasu na to aby zająć sie tym co Cie interesuje (chyba, ze bardzo lubisz imprezować )
Po studiach- no właśnie, zależy od tego jak sie przykładasz do tego co robisz.
Mozesz byc robolem, który podpina ludzi do aparatów i podwiesza na ugulu i cobi ćwiczenia bierne albo mozesz wykorzystać swoją wiedze (jeśli ją zdobędziesz bo mozna te studia skonczyc przykładając się "nie do końca" ) i porobić kursy z odpowiednich metod np. terapii manualnej wg Kaltenborna i Evjentha, PNF itd........ i zaczniesz diagnozować oraz leczyć ludzi własnymi rękami.

Sporo o roznych metodach dowiesz sie juz w czasie studiów ale jednak te papierki...

Fizjoterapeuci których znam i uważam za dobrych fizjoterapeutów mają strasznie zabiegane życie. Pracują w co najmniej w dwóch miejscach do tego jezdzą na rozne kursy ale są z tego zadowoleni bo robią to co lubią i to co ich interesuje.

W tym zawodzie jak w każdym innym można być kims a to kim będziesz zależy tylko od tego jak bardzo sie przyłożysz bo już ugruntowana wiedza z zakresu studiów daje bardzo solidne podstawy.

No a jak sie jest dobrym to i we wlasnym gabinecie stawki ustalać sobie można :P . Jakby tego było mało społeczeństwo sie starzeje, ludzie mało ćwiczą, układ ruchu szwankuje, sportowcy ostro trenują (czasem za ostro)

ogolnie- bedzie kogo leczyć.