Ja, niżej podpisany Penis, zwracam się o podniesienie wynagrodzenia z następujących powodów:
- Wykonuję pracę fizyczną.
- Pracuję na odpowiedzialnym stanowisku.
- Przede wszystkim pracuję głową.
- Pracuję także w weekendy oraz święta państwowe.
- Pracuję w zanieczyszczonym środowisku.
- Nie otrzymuję wynagrodzeń za nadgodziny i pracę zmianową.
- Pracuję w zaciemnionych warunkach, o złej wentylacji.
- Pracuję w wysokich temperaturach.
- Narażam się na niebezpieczeństwo chorób zawodowych.
Penis
Odpowiedź z działu kadr
W nawiązaniu do poruszonych argumentów informujemy, że uważamy je za całkowicie bezzasadne, ponieważ:
- Nie pracuje Pan w systemie ośmiogodzinnym.
- Ciągły Pana sen przerywają jedynie krótkie okresy twórczej pracy.
- Nie zawsze wykonuje Pan polecenia kierownictwa.
- Nie przebywa Pan w wyznaczonym miejscu, ale ciągle je zmienia.
- Za często robi Pan przerwy w pracy.
- Nie wykazuje się Pan inicjatywą i chęcią działania, która jest wymuszana presją i stymulacją kierownictwa.
- Zostawia Pan bałagan po zakończeniu zmiany.
- Zaniedbuje Pan zdrowie i wymogi bhp, nie zakładając odpowiedniej odzieży ochronnej.
- Unika Pan pracy jedną zmianą po drugiej. Czasami opuszcza Pan miejsce wyznaczone przed ustalonym czasem. I nade wszystko podejrzane jest to, że przychodzi Pan i wychodzi z pracy, taszcząc dwa podejrzanie wyglądające worki.
Idzie facet ulicą patrzy, a tam strzałka z napisem: "burdel u sióstr urszulanek". hmmm, myśli facet, tego jeszcze nie było. Wszedł, a tam za ciężkim dębowym biurkiem siedzi stara zakonnica i pyta:
- czego chciał?
- n... no... skorzystać z, z, z u-u-usług...
- płaci tu 500,- zł i idzie w te drzwi po prawej.
Zapłacił i poszedł, a tam na końcu korytarza kolejna, już młoda zakonnica siedzi przy zwyczajnym biurku.
- witam pana.
- witam, chciałem...
- tak, tak wiem, 300,- zł i drzwi po lewej.
Zapłacił, poszedł i na końcu korytarza widzi nowicjuszka siedzi przy stoliczku...
- dzień dobry.
- dzień dobry, chciałem skorzystać z usług.
- ach, tak... 100,- zł i te drzwi za mną.
ok, zapłacił, już tyle wydal, to stówa go nie zbawi. wszedł, drzwi sie zatrzasnęły, a facet stoi na dworze, nie można już wrócić, bo klamki z tej strony nie ma... rozgląda sie (nieco skołowany), a tu mała tabliczka z napisem: "właśnie zostałeś wyruchany przez siostry urszulanki"
Zmieniony przez - Aderos w dniu 2007-11-22 10:08:27
always the sun