Szacuny
16
Napisanych postów
3727
Wiek
39 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
70059
Patrzcie mam pytanko.Wale po worku i mam sparingi z qmplem jest mlodszy ale zato wyzszy i ma dluzsze rece.Spokojnie jak chce to moge w niego wjechac i po sprawie ale nie na tym rzecz polega walimy sie bardziej technicznie nie w stylu o ty*****u *** mu lepe i zjezdza albo ciach mu w bebech i sie sklada.Dokladnie chodzi o to ze koles ma rece dlugie i bierze mnie na dystans ma wyprostowana prawa reke i ciezko dojs do niego,no chyba ze mu za******le w ta lape i lewego w brzuch.ale jak wiecie moze jak go obejsc zeby nie robic mu fest krzywdy on jest poczatkujacy.Dzieki
Ludzie z tego FORUM maja racje ale nie kazdy POZDRAWIAM
Szacuny
11148
Napisanych postów
51569
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Nie uwazam tego za nieskuteczne. Uwazam, ze:
1)nie ma sensu opierac sie na jednej technice, ktora zreszta moze wyjsc, a moze nie
2)tak jak napisalem - wystawiamy sie na wiele potencjalnych mozliwosci ataku
3)przeciwnik nie musi stac i patrzec jak krecimy piruety wokól niego. ma wystarczajacy czas reakcji - (ok. 2 sekundy) aby wyprzedzic atak
Szacuny
0
Napisanych postów
45
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
865
spróbuj do niego szybko wystartować-powinien wdety zgiąć ręce i trzymać gardę blisko ryja a ty go w tedy w bebech. jeśli ci się uda do niego podejść to staraj się nie odchodzić(napieraj idochodz jak on sie cofa)
Szacuny
16
Napisanych postów
3727
Wiek
39 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
70059
Panowie napiszcie mi jak byscie sie zachowali.
Mialem ostatnio przygode.Bedac w barze jakis koles powiedzial bramkarzowi ze ja mowilem ze on sie ciula jak***** i ze wali cepy.Ale ja nic nie gadalem.No i siedze sobie i podchodzi jeden i mowi chodzno ja ok.siadaj do boksu siadam patrze siedzi ten co niby na niego mowilem i zaczyna mi gadac.Ze mi w******li itp.Patrze a tu przychodza kolesie i siadaja kolo nas.Mowia ze mnie wywioza zabija,a ja oparlem sie i spalem :) jak cos mowili o wywozce to ja mowie spoko i nic.To gadaki ze jestem twardy.Chcieli mnie cygareta przypalic ale mu reke odsunalem to sie w****il i mi zaczal ciulac po plecach.Ja nic.Kazali mi *******lac to mowie ok. ale nie wyjde bo mnie za***ia se mysle ide do klopa.Wychodze patrze stoja w klopie.No i znow do mnie rozbieraj spodnie mowie nie ma szans i nic stoje dalej potem zesmy gadali i jeden zaczal mi nap*****lac a ja nic walil po schabach.Wyszli i poszli na dwor mowie poczekam az wroca wrocili to ja z baru i ****a *******laka do dom.Napiszcie jak mnie oceniacie i jak sami byscie sie zachowali jak martretuje was 5 goryli a ja sam .Pozdrowionka.
Ludzie z tego FORUM maja racje ale nie kazdy POZDRAWIAM
Szacuny
11148
Napisanych postów
51569
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Kiedys byłem na zajęciach ATK u mojego dobrego kolegi Jacka.Kiedy tak sobie obserwowalem ich trening .. w pewnym momencie w drzwiach wejściowych na sale treningową pojawił się nasz kolega Krzysztof ( na pierwszy rzut oka widać było że nie był u fryzjera ponad 3 miesiące - włosy stały mu dęba jak przysłowiowy narząd w zwodzie ). Kiedy to mój kolega Jacek był w parterze - bo przyciskał go zawzięty jak zwykle trener ATK, spojrzał w stronę drzwi i zaczął się śmiać. Trener był tym bardzo zdziwiony. Ale co w tym najśmieszniejsze - nasz kolega Krzysztof chciał zaciągnąć informacji od trenera ATK - jaki był tego skutek ?? ... trudno było przewidzieć ale ku naszemu zdziwieniu jeździł po parkiecie jak (przepraszam za słowo)kopana szmata.Krzysztof po treninu był bardzo zadowolony z tego miłego jeżdżenia po parkiecie, poczul sie wyróżniony i nobilitowany, ponieważ dostał unikalny wpi....al od mistrza Full Contactu. Jest to unikalny styl walki niemieckich i japońskich oddziałów specjalnych(GSG-9).Mistrz sam osobiście szkolił się w Japoni,trenując najpierw karate-gdzie nie miał sobie równych na turniejach karate full-contact. Zmienił styl za namową trenera Nakayama. Następnie był wielokrotnym mistrzem karate full-contact Europy i świata.Apropo krzysztofa-ma 33 lata i jest teraz fighterem ulicznym.Pozdrawiamy wszystkich sympatyków sportów walki,wkrótce powstanie strona o wielkim figterze-Krzysztofie,będą zawarte zdjęcia z pokazów i zawodów Krzysztofa.
Wysypisko to jest mój dom, tam gdzie ucze się walczyć z codziennym losem oraz z mendami które mnie zaczepiają i chcą się ze mną bić ...
Szacuny
11148
Napisanych postów
51569
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
w pierwszych sekundach walki w lec na niego odrazu z piesciami gosc sie zakryje bo nie bedzie widział co ma robic i teraz zostało wszystko do ciebie aby zwycizyc jak spieprzysz to trudno pare sieniaków bedzie (do wesela sie zagoi)