Szacuny
0
Napisanych postów
4
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
120
Moj problem polega na tym, ze przytylam ok 6 kg przez wakacje, glownie dlatego, ze odzywialam sie tragicznie, przestalam uprawiac sport, do tego duzo imprez... Na codzien jadam glownie zdrowa zywnosc, ze slodyczy to jedynie batoniku musli od czasu do czasu no i zdarza mi sie pocieszac czekolada ale na szczescie bardzo rzadko. Postanowilam te kg zrzucic ale nie katujac sie dieta tylko wracajac do sportu. 3 tygodnie temu przerzucilam sie na jazde rowerem, ktory stal sie moim jedynym srodkiem transportu, a ze mieszkam w duzym miescie, codziennie robie min. 20 km, do tego zaczelam plywac na uczelni wiec raz w tygodniu pod okiem trenera naprawde ostro plywam, staram sie tez troche cwiczyc w domu (30 min, 3 razy w tygodniu : brzuszki itp.).
Moja dieta nie jest jakas wyszukana, nigdy nie jadlam za duzo pieczywa ani ryzu itp., za to duzo owocow.
I tak np jem :
Sniadanie :
Kilka "tekturek" wasa z czym podpadnie (serek typu tartare, szynka itp., jakis jogurt czy serek.
Obiad:
Jakis kawal miecha 150gr. (dzis jadlam steka wolowego 5% tluszczu- mieszkam za granica i tu sie je duzo wolowiny)
Warzywa (dzis zjadlam zapiekanke ze szpinaku z odrobina smietany i zoltego sera)
Kolacja :
Podobnie jak sniadanie
Do tego przegryzam jakies owoce, czasem pare kostek czekolady, albo jakies ciasteczko jak mnie ktos poczestuje.
Z waszego punktu widzenia pewnie odzywiam sie nie za dobrze, ale nie za bardzo mam czas na jakies ambitne gotowanie, nie chce mi sie chodzic na zakupy, no i wiadomo budzet studenta jest dosc ograniczony a warzywa i owoce tu kosztuja majetek (a tego sobie nie odmawiam).
Chodzi o to, ze przez te 3 tygodnie, efekty mam i owszem, tylko ze nie schudlam ani grama, a urosly mi miesnie (szczegolnie te nad kolanem) co zupelnie mi nie odpowiada. Juz wczesniej troche ich mialam, ale teraz juz mi sie one nie podobaja. Waga z miejsca nie ruszyla w ogole, a uda (wewnetrzna strona) i brzuszek sa ciagle tluste. Jestem wkurzona i nie wiem co robic dalej, kocham rower ale ja chce od niego wyszczuplec, a nie nabierac miesni. Prosze o jakies wskazowki...
Szacuny
26
Napisanych postów
1639
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
12110
Po 1 robienie brzuszkow kompletnie nic Ci nie da poza wzmocnieniem miesni brzucha.
Po 2 nie chudniesz bo jestes caly czas z kaloriami na sporym plusie prawdopodobnie mimo ruchu a pasowaloby zeby byc na minimalnym plusie na najlepiej na zero.
Po 3 uswiadom sobie ze jezeli przykladowo bedziesz robic 3 razy w tygodniu wysilek na jednakowym poziomi i jednakowej dlugosci to schudniesz ale tylko na chwile i koniec bo organizm sie adaptuje do kazdego wysilku zeby to dzialalo musi byc staly progres reguluj to 2 parametrami - czasem wysilku i intensywnoscia
Szacuny
34
Napisanych postów
7667
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
81617
Zacznij od poczytania postow podwieszonych. Jesz duzo owocow i warzyw. To dobrze. Szczegolnie jesli chodzi o wazywa. Na redukcji duza ilosc owocow nie jest wskazana ze wzgledu na cukier, jaki zawieraja.
Powinnas jest wiecej posilkow. 5 - 6. W kazdym posilku powinno byc pelnowartosciowe bialko (np. piers z kurczaka, bialko jajek, tunczyk, chuda wolowina), ww o niskim IG (chleb pelnoziarnisty, brazowy ryz, brazowy makaron) i troche tluszczu (oliwa z oliwek, tluste ryby, orzechy). - wiecej w postach podwieszonych.
Dieta powinna by z ujemnym bilansem kalorycznym. Ale to w zadnym wypadku nie glodowka.
Co do zakupow, cen, czasu itp. To wszystko kwestia organizacji i planowania. Na poczatku pobytu w UK tez wszystko dobre/zdrowe wydawalo sie byc drogie. Ale pomalutku, po rozpoznaniu poznawalem sklepy gdzie sie sa sensowne ceny.
Gotujesz kilka rzeczy na "zapas", na trzy, cztery dni naprzod. Np. ryz, makaron. Przechowujesz w lodowce. I to oszczedza troche czasu.
Trening. By sie przydalo cos oprocz rowerka. Np. trening silowy.
Szacuny
0
Napisanych postów
4
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
120
Dzieki za rady.
Nie wydaje mi sie zebym jadla tak duzo jak mowi Piorunos :(
Czytalam troche te wszystkie posty o tym co i ile powinnam jesc, moze faktycznie za malo bialka jem, ale co do makranow i takich innych dupereli to w ogole ich nie jadam, zawsze jem samo miecho z warzywami.
Panicznie boje sie weglowodanow i jedyne jakie jem to pieczywo chrupkie.
Ja juz dosc dlugo mieszkam we Francji i mam obcykane co gdzie i kiedy kupowac, problem w tym, ze siedze na uczelni od rana do wieczora, a w weekendy pracuje w knajpie dlatego niezbyt kiedy mam chodzic na silownie, ledwo czas na basen wykroilam, ale postaram sie cwiczyc troche w domu z hantlami.
Tylko ze to wcale nie rozwiazuje problemu z tym jaki wplyw ma rower na moje uda. Ja nie chce wygladac jak facet, a na serio uda zrobily mi sie twarde i lekko umiesnione!!