Portugalia - Polska

A ja dalej przy swoim obstaje
Polska wygra i to wszytsko

Polska wygra. Nie ma co :DD

REMIS

z tych dwóch meczów, które na czekają 4 punkty to byłby super wynik

gdzie mozna obejrzec poza TVP mecz w sobote? moze jakies portugalskie kanaly TV albo poloniia? prosze o pomoc

pilne

RTP1

ja obstawiam zwyciestwo bialo czerwonych !

A wszystko to, bo ją kocham, zupełnie jak w piosence, zaczęło Sie 28 października 1956 r. na inaugurację Stadionu X lecia w Warszawie i dziewiczy mecz na płycie boiska. Reprezentacja Polski podejmuję reprezentację Norwegii. Wynik sam mówi za siebie, wygrywamy 5:3. Ernest Pohl sam zdobywa 4 gole. Od ponad roku jest moim idolem, gra w stołecznym klubie CWKS Warszawa, gdzie również seryjnie zdobywa bramki. W 1968 r. w 25 swoim meczu oglądam brazylijską sambę, w wykonaniu reprezentacji Brazylii, która wygrywa z Nami 6:3. A wszystko to, bo ją kocham, zupełnie jak w piosence, zaczęło Sie 28 października 1956 r. na inaugurację Stadionu X lecia w Warszawie i dziewiczego meczu na płycie boiska. Reprezentacja Polski podejmuję reprezentację Norwegii. Wynik sam mówi za siebie, wygrywamy 5:3. Ernesta Pohla sam zdobywa 4 gole. Od ponad roku jest moim idolem, gra w stołecznym klubie CWKS Warszawa, gdzie również seryjnie zdobywa bramki. W 1955 r. wracam do rodzinnego miasta, dostając się do Korpusu Kadetów, a stąd juz jeden krok na Stadion Wojska Polskiego, gdzie trenuję w sekcji bokserskiej CWKS Kadeci i kibicuję drużynie piłkarskiej CWKS Legia W 1968 r. w 25 swoim meczu oglądam brazylijską sambę, w wykonaniu reprezentacji Brazylii, która wygrywa z Nami 6:3. Po 25 minutach prowadziliśmy nawet 2:1, po golach B. Blauta i Sadka. Trzeciego gola dla Polski strzelił Janusz Żmijewski w iście brazylijskim stylu.Dwa gole nam strzelił Roberto Rivelino. którego osobiście poznałem w 1978 r. w Argentynie po meczu z Polską, a przed spotkaniem z Argentyną. W zwycięskim meczu z Meksykiem 3:1 awansującym Polaków do II rundy, zaliczyłem 50 spotkanie z Biało-Czerwonymi. W 100 jubileuszowym spotkaniu humor mi popsuli Francuzi wygrywając na Stadionie Lecha Poznan 5:1. Sto pięcdziesiąnte ( 150 ) spotkanie, było zarazem pierwszym w XXI wieku i jak w XX wieku graliśmy z Norwegami, ale tym razem w Oslo, również zwycięskimi jak w 1956 r, z wynikiem 3:2. Mam taką nadzieję ze moje 200 spotkanie, będzie podobne do tego z Oslo. Reprezentację Portugalii będę oglądał poraz 14, po piec razy na Mistrzostwach Europy i Świata, w tym dwa razy z Polską ( Monterrey i Dzondzu ) oraz trzy spotkania. Jeden w eliminacjach do M. Ś. ( Chorzów 1:1 ) i dwa do M. Europy ( Wrocław 1:1, Chorzów 2:1 ). W Lizbonie zostanie rozegrane spotkanie rewanżowe, oby zwycięskie dla nas.

"A Bola" ostrzega przed Polakami

W meczu o punkty na własnym boisku Portugalia nie przegrała od dziewięciu lat. To pokazuje najlepiej, co czeka w sobotę Polaków.
Od porażki z Rumunią 0:1 w roku 1998 Portugalczycy grają efektownie i skutecznie, odnosząc największe sukcesy w historii. Półfinał mistrzostw Europy w 2000 roku, finał w 2004 i czwarte miejsce wywalczone na ubiegłorocznych mistrzostwach świata to wreszcie rezultaty na miarę możliwości. Teraz jednak stracili w El. ME już 9 punktów.

Dziennik "A Bola" cytuje trenera Portugalii Scolariego, który wyliczył, że do awansu jego drużyna potrzebuje 25 punktów. Na pięć spotkań przed końcem kwalifikacji ma ich jednak zaledwie 15 i zajmuje trzecie miejsce w grupie. Ostatnio Portugalczycy zremisowali z Armenią w Erewanie, oddając dwa strzały na bramkę. Wcześniej przywieźli tylko dwa punkty z wyjazdów do Serbii i Finlandii oraz przegrali w Chorzowie z Polską 1:2. Teraz mają nóż na gardle.
- Spotkania z Polską i z Serbią są kluczowe, liczą się tylko zwycięstwa - stwierdził wczoraj Nuno Gomes. "A Bola" jednak ostrzega: "Jeżeli ktoś może z nami wygrać, to właśnie drużyna Leo Beenhakkera, oni są nieobliczalni".

Ten cytat na końcu jest idealny



Zmieniony przez - djcuba w dniu 2007-09-07 07:38:08

oni są po***ani " powinno być



Deco: spotkanie z Polską to dla nas mecz ostatniej szansy
Przegląd Sportowy / 2007.09.07 06:52

Spotkanie z Polską to dla nas mecz ostatniej szansy. Jeśli nie wygramy, to środowe spotkanie z Serbią będzie dla nas bez znaczenia - zapowiada as reprezentacji Portugalii Deco - pisze "Przegląd Sportowy".

Serbia jest przewidywalna. Cała gra prowadzona jest na wysokiego Żigicia, który ma kończyć akcje strzałem. Reprezentacja Polski prezentuje o wiele bardziej skomplikowany futbol. Ma kilku zawodników, z których każdy może skończyć akcję golem. To niewygodny rywal - komplementował biało-czerwonych Deco.




REKLAMA Czytaj dalej





Tłumy kibiców, ochrona, pisk dziewcząt i "achy" fanów po zagraniach podopiecznych Luiza Felipe Scolariego. Teoretycznie Portugalczycy powinni się przygotowywać do meczu z Polską w spokoju, ale na płycie Estadio Nacional pod Lizboną nie mają na to co liczyć. A nikt nie bierze tu pod uwagę przegranej albo nawet remisu z Polską.

Scolari przygotowuje na sobotę prawdziwą ofensywę. Według sportowego dziennika "Record" ,Brazylijczyk wystawi na Polaków następujący skład: w bramce Ricardo, w obronie: Miguel, Fernando Meira, Jorge Andrade i Paulo Ferreira, w pomocy: Deco, Petit, Maniche, a z przodu szaleć mają Cristiano Ronaldo, Nuno Gomes i Simao Sabrosa. Gdyby jednak sytuacja na boisku nie była dla gospodarzy zbyt korzystna, na bramkę Artura Boruca w pierwszej linii ruszą Ronaldo z prawej strony, Simao z lewej, a w środku Helder Postiga i Hugo Almeida. Za nimi Deco i Maniche. Siła uderzenia straszna, ale Polacy zdają sobie sprawę, że rywale muszą zdobyć trzy punkty, by pozostać w grze o pierwsze miejsce w grupie