TKD czy JUDO

nie wiem co żescie sie uczepili tak tego Tkd.Tkd jest jednym z lepszych styli.Mój sabum trenował 3 karate Kyokushin , 3 lata Kyoksul A od 1983 trenuje Tkd i posiada V dan.pozatym w mojej grupie jedna osoba tranowała 3 lata judo i sie przepisała na judo a druga 5 lat na jj i tez sie przepisal na tkd

owat - jeden z lepszych styli....ale do czego?

SI VIS PACEM, PARA BELLUM...

Dać w papę, złamać kolano, i takie tam ...

IRAS

chodzi mi o styl jako całos :) ale do samoobrony i tak wegług mnie lepsze niż judo jest tkd.

Kazdy ma swoje zdanie i w ten sposob powstaja konstruktywne dyskusje

"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"
"Nie ma silnych ,sa tylko zle trafieni"

Każdy może mieć inną opinię, ale prawda jest taka, że:
1. jak dojdziesz do zwarcia, a raczej dojdziesz, to umiejąc Judo przeważnie wygrałeś, bo większość udzi to uderzacze, a nie chwytacze,
2. TKD ma BARDZO dużo technik bezużytecznych w realenj walce. Żeby chociaż wymienić naeryo chagi (chyba tak się pisze), nie wspominając już o WSZYSTKICH obrotówkach i kopnięciach z wyskoku),
3. na TKD wmawiają, że można się golymi rękami przed nożem obronić (wiem, bo sam chodziłem i jak próbowałem tłumaczyć, że taka obrona nie ma sensu, to twardo wmawiano mi, że ma),
4. Judo jest skuteczniejsze do realnej walki, bo taki rzut o asfalt trochę boli.
To były moje 3 grosze, no w sumie to 4 .

dakeyras, nie we wszystkim sie z tobą zgodzę. Jak ktoś mówi że można się obronić gołymi rękoma przed nożem, to ma rację- ale prawdą jest tez to że w TKD (a trenuje trochę) nie widziałem i nie słyszałem o takich co by to umieli.
Jak dojdzie do zwarcia to tez masz rację, tylko po to ci Bozia dała rączki i nóżki żeby lać zanim skróci sie dystans. Przecież po uderzeniu nie zostawiasz ręki lub nogi wyciągniętej. Ale, jak to mówią, na dwoje babka wróżyła.
Co do technik efektywnych i nieefektywnych - nie wiem ile ćwiczyłeś i co :ITF, WTF jeszcze coś innego .... Spróbuje ci wyjaśnić: wielość sytuacji wymusza stworzenie wielu technik. I tu wybór należy do wykonującego technikę - jak źle oceni sytuację i źle dobierze technikę to pupa blada. Najczęściej jest to błąd w szkoleniu. Na ulicę nie polecam wysokich - do pasa powinno wystarczyć, naeryo raczej jako dobitka. czytam tak różne opinie na temat TKD i tak sobie myslę że po prostu pomylono SZTUKĘ ze sportem. Sport też ma swoje dobre strony, ale strasznie ogranicza uzycie kolan, łokci, palców itp. bardziej produktywni. zapomniał bym - po rzucie na chdnik tez kiepsko się walczy, tak samo jak po czystej plombie w papugę.

IRAS

Po pierwsze sport walki i sztuka walki to to samo. Nie ważne jak to nazwiesz.
Po drugie, żeby się bronić przed nożem gołymi rękoma to trzeba być co najmniej psychicznym. Oczywiście jak nie ma wyjścia, bo nie masz gdzie uciekać, to lepsze te samobójcze techniki niż żadne. A jeśli jest możliwość ucieczki, to w momencie zobaczenia noża należy włączyć piąty bieg i zwiewać ile sił w nogach. Chyba, że kogoś satysfakcjonuje to, że wykonując taką technikę obrony przed nożem ma jakieś 5% szans na to, że nie wyląduje w szpitalu bądź na cmentarzu.
Odnośnie dojścia do zwarcia, to ćwiczyłeś kiedyś jakąś chwytaną sztukę walki? Jeśli nie, to proponuję przejść się do najbliższego klubu bjj/zapasów i zobaczyć ile czasu dasz radę utrzymać dystans. Uwierz mi, że o ile nie trafisz na początkującego, to bardzo krótko. A jak zbierze koleś strzała, to raczej nieczystego, bo nikt nie pcha się do zwarcia z otwartymi rękoma. Poza tym wystarczy popatrzeć na Royce'a. Lepsi od nas próbowali go rozwalić na dystans i co im to dało? Rozumiem, że nikt z nas nie jest Roycem i nim nigdy nie będzie, ale jego przeciwnicy też byli "z górnej półki"

Jak ktos ma ochote to moze sobie obejrzec jak dobrze w walce radzie sobie tkd
http://www.mcdojo.net/videos/muaythai_vs_tkd.mpeg

Chyba mnie nie zrozumiałeś jeżeli chodzi o nóż ) Widzialem gości na kombacie którzy mieli więcej niż te 5% szans. To raz. Na combat 56 u mjr. Kupsa był jakiś Roy czy Royce Harris. Zgadnij ile technik przeszło do kombatu z bjj - ani jedna, bo sie nie nadawały. I nie jest to zdanie moje. To co pokazał Roy okazało się za mało brutane, a jak najbardzie przypominało sport. Jak przekonasz majora o skuteczności bjj - to jesteś KTOŚ! Nie żeby było złe od razu - po prostu do jednych rzeczy się nadaje, do innych nie.
A tak na marginesie - z czystej ciekawości obejrzałbym walki w klatce na rzywo, nie na kasecie, możecie cos polecić? Byłbym wdzięczny.

IRAS