Szacuny
0
Napisanych postów
3
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
11
Witam!
Mój problem kształtuje się dość prosto, nie umiem jednak dojść jego przyczyny. Od jakiegoś czasu sporadycznie biegam. Ost. postanowiłem jednak aby stało się to regularne. Podczas biegu boli mnie strasznie brzuch. Od klatki do samego pasa. Uniemożliwia mi on dalszy bieg, jedynie jeśli mam ochotę znosić ten ból, lecz dochodzi do momentu, że nie wytrzymuję. Dystans biegu jest naprawdę niewielki. Paręset metrów i ból daje o sobie znać. Czy to możliwe aby mięśnie brzucha brały taki udział w biegu, że tak bolą? Kiedyś podczas biegania, nieważne czy byłem zmęczony czy po spożyciu - potrafiłem biec i takowy ból nie występował. Nie wiem nawet w jakim kierunku doszukiwać się problemu, czy to może coś z organizmem?
Zapomniałbym: wiek:19lat, waga około 78kg, wzrost 195cm.
Zmieniony przez - fr3nchman w dniu 2007-04-19 13:40:39
Szacuny
0
Napisanych postów
3
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
11
Choroby ogólnie różne, głownie problemy z organizmem. Jestem za wysoki z tego co lekarz mówił, za szybko urosłem i serce może nie wyrabiać. Ale co do kolki, raz rozbolała i to było charakterystyczne kłucie, po (mojej) prawej stronie. A ten ból ktory występuje jeszcze mi nie doskwierał.
Szacuny
0
Napisanych postów
3
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
11
Taki poierzchniowy raczej, zatrzymam się i ustaje. Czuje jakby to były mięśnie ale mało logiczne aby one się aż tak angażowały, nawet po przerwie od biegania.
Szacuny
187
Napisanych postów
4965
Wiek
41 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
40441
ja jak biegam rzadko to mam nawet zakwasy w brzuchu po biegu
na moj gust to kolka tylko taka rozległa, jak biegniesz i zaczyna cie tak bolec nie przerywaj biegu tylko rób takie głebokie wdechy i wydechy wybrzuszając i wciągając brzuch na maxa, mi to zawsze pomaga, nigdy nie przerywam biegu
+ ewentualnie uciskanie reką
"Ten tylko jest wolny,
kto na wysokość wstępuje bez uciech,
a schodzi z niej bez żalu..."