Trening:
Barki
wyciskanie zza głowy (ostatnio 52/57/57/52kg )
niestety musiałem zmienic cwiczenie bo sprzet zajety,zrobiłem to samo ale na maszynie
40*6/30/35/35kg
zacząłem od 40kg a tu lipa,poszło x6 i to ledwo ledwo
unoszenie z przodu sztangą
30/35/40/40 (30/35/35/35kg)
wyciskanie hantli "w lb" 55/60/60/60*6 (45/50/55/55)
Plecy
wiosłowanie sztangą
60/67,5/67,5/67,5kg (55/60/60/60kg)
wiosłowanie do brzucha na ziemi
poziom 10/11/12/12*6 (9/10/11/12)
wiosłowanie hantlą jednorącz
"w lb" 65/70/75/- (65/70/75/- )
Czworoboczny
z przodu
70/90/90/100kg (65/85/85/85kg )
z tyłu
70/70kg/-/-(65/65/65
Wrażenia:
Na siłowni byłem w sumie 1h 15min i naprawdę musiałem się streszczać i przyspieszyc na koniec bo by mnie zamkneli w srodku.
Ostatnio (od 2 tygodni)trening mi sie wydłuza, kiedys byłem max 1h
(przez ostatnie kilka miesiecy).
Teraz ciezar wiekszy i wiecej czasu na odpoczynek miedzy seriami.
Jestem zadowolony z treningu, biorac pod uwage że wczoraj wstałem po 15, połozylem sie spac koło 24 i zasnąłem przed 3 nad ranem.
A dzisiaj podudka juz przed 6
(o dziwo bez żadnych prblemów) i marsz do pracy.
Potem jeszcze zakupy w biegu i jeszcze szybciej na siłownie.
Myśłałem że nie dam rady, ale Shock dał!!!
Osatatnio strasznie pobudza, chyba doszłem do apogeum działania.
Pod koniec treningu musiałem przyspieszyc i znowu upociłem sie jak świnia
( brakowało mi tego od kilku miesiecy - za***...go wysiłku!!)