francuz a bol lokcia

Siema, jak robie czacholamacza czyli francuskie wyciskanie sztangi do czola, to w 3 serii zaczyna sie bol w lokciach, zwlaszcza w prawym, dodam ze prawa reke mialem kiedys zlamana. wkurzajace to jest bo nie robie zaplanowanej ilosci powtorzen. co z tym zrobic? cwicze na prostym gryfie, w miare waski chwyt, progress.

daj łociom odpoczac ...
zmien na cwiczenie przy ktorym nie boli

Powodów może być wiele. Możliwe, że masz złą rozgrzewkę lub występuje jej brak. Może też chodzi o złą technikę lub w jakimś innym ćwiczeniu uszkodzileś łokieć. W ostatnim przypadku - wizyta u lekarza.

zanim zmienisz spróbuj zmienić na sztangielki i zadbaj o dobrą rozgrzewkę, jak nie pomoże to tak jak bili

wczesniej mialem taki plan:

unoszenie hantla bokiem 4x 15
( fachowa nazwa PROSTOWNIE RAMIENIA ZE SZTANGIELKĄ W OPADZIE TUŁOWIA)

pompki tylem 4x max (mniej wiecej po 15 ruchow)

apokalipsa mowil ze****owy plan i polecil wlasnie francuza z progresem i te pompki tylem. to co mam wrocic to tego hantla bokiem?

Francuz to morderca łokci.

macie racje co do rozgrzewki, nei robie jej, trica po plerach robie. 2 miechy temu czy tam poltora robilem francuza lezac sztangielka i tak zle nie bylo jak ze sztanga.

nie robienie rozgrzewki to szczyt głupoty

również miałem podobnie,po dłuzszym okresie braku cwiczeń ból ustał,wnioskuje że to kwestia przesilenia stawu, więc glukozaminke łykaj i nie obciazaj w najbliższym czasie stawów łokciowych nadmiernie, albo zmień czasowo to cwiczenie.

ok, za tydzien zrobie 2 serie rozgrzewkowe samym gryfem. jak dalej bedzie bolec to zmienie cwiczenie. dzieki i pozdrawiam

samym gryfem to syf nie rozgrzewka - chyba, że do właściwej serii założysz 30 kilo, a nie wskoczysz od razu n.p. na 50.