Szacuny
41
Napisanych postów
10832
Wiek
43 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
38587
trafienie w punkty witalne może mieć opłakane skutki dla trafionego tak, Cavior, ale nie mówimu tu o chi, ki itp cudach na kiju.
przypomne, co kiedyś pisał dacheng - ludzie którzy tymi pojęciami operowali nie mieli pojęcia o fizjologii organizmu, nie mieli pojęcia o naturze procesów, które my już znamy albo których istoty jeszcze nie zbadaliśmy.
więc tworzyli na poły mistyczne wyjaśnienie dla nich, zgodne z ich poglądami. czego nie dało się wytłumaczyć, wrzucali do jednego wora z metką ki, chi, pran itd
Szacuny
26
Napisanych postów
7168
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46566
Nie przypominam sobie, bym wygłosił gdzieś zdanie w stylu: "uderzanie w punkty witalne jest szkodliwe dla oponenta, gdyż blokuje przepływ Ki przez jego czakramy". Wszystko opiera się o umiejętność wprowadzenia chwilowego zamieszania w układzie nerwowym delikwenta-a dokonać tego można, mówiąc najprościej, waląc go w miejsce, gdzie nerwy się zbiegają i są w miarę odsłonięte. Po trafieniu efekty mogą być różne-ból, utrata przytomności, niedowład w nogach, chwilowy paraliż czy zatrzymanie akcji serca. Zależy w co i jak się trafi. Ot i cała magia. O tym, iż ludzie w dawnych czasach ubierali niezrozumiałe zjawiska w mistyczne szatki(co zresztą robią do dziś)-też wiem i raczej nie musisz mi tego uświadamiać.
Zmieniony przez - Cavior w dniu 2006-11-09 00:27:54
Szacuny
8
Napisanych postów
717
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
12479
dla mnie gadanie o punktach witalnych i innych takich to szarlataneria bo:
raz: znajdź i traf gościa w taki punkt a musisz trafic idealnie :)
dwa: nie wszystkie osobniki w populacji sa zbudowane jednakowo i mozna trafic na kogos kto ma akurat taki punkt 3 cm w prawo lub lewo niżwiekszosc i wtedy gosc nas zmasakruje :)
trzy: mozna sobie uzywac takich technik na pokazach i wobec statycznych przeciwników bo jak widać w walkach MMA czasem nawet w wielkągłowę przeciwnika trudno trafić a co dopiero w punkt wielkosci 1 cz y2 cm kwadrotowych :)
Szacuny
204
Napisanych postów
11365
Wiek
42 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
86831
Jak zwykle dużo gadania na próżno. Tam napisałem, że wytrzymałość przeciwnika to kwestia indywidualna. Śmierć po kopie w cojones to przypadek 1 na ileś tysięcy. Znany jest przypadek gościa, któremu przy wymierzaniu kary wlepiono ją ... w jądra. Przeżył, ale zabili go aby zatuszować ślady (źródło: Grzesiuk). Tak samo może zabić jedzenie, jak ktoś jest uczulony. W walce jednak nie należy na to liczyć
Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2006-11-09 08:43:38
Szacuny
41
Napisanych postów
10832
Wiek
43 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
38587
zgadza się, chłopaki. nie nalezy na to liczyć. jednak nie sposób zaprzeczyc istnienia takich możliwości. i tylko o to się rozchodzi...
btw zobaczcie...
Vo fighter, chcesz, aby topic był o vo quyen? to pisz o vo quyen, w czym problem... nie piszesz nic nowego-ciekawego, więc rozmowa schodzi z tematu.
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-11-09 14:21:57
Szacuny
0
Napisanych postów
20
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
764
No występuje nunchaku, różnego rodzaju kije, szabla, nóż to są te najpopularniejsze natomiast w skład VQ wchodzi jeszcze miecz, topór, sznury no i inne, a straciły na znaczeniu ponieważ są nie praktyczne