co z bjj wolno w judo?

no do Jodek jako Ojciec w Grapplu musisz dopingowac dzieci swoje

prawdę mówiąc, sma myślalem o starcie na podobnej imprezie, ale dopiero w przyszłym roku, bo pojechać po to, żeby dac się zbić nie mam ochoty.

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-11-06 16:02:06

No mi też by pasowało z 1-2 kg mniej ważyć, żebym bez stresu miał dobrą wagę. Bo teraz mam równe 85.

to masz komfort a ja waze 94 ;/ nie wiem co mam robic ;/

dobra, chłopcy. konczmy gadanie nie na temat -> priv, spampost, albo załóżcie nowy topic dla omawiania zawodów. to chyba bedzie najlepszy pomysł, bo i po zawodach pewnie będzie o czym pogadać, i przed nimi się umówić co i jak...

Ostatnio widziałem się z kumplem który sobie kiedys trenował judo rekreacyjnie. Teraz studiuje w Krakowie i poszedł na trenig judo.
Niestety jakis nawiedzony bjj-owiec chciał z nim sparować
i przy próbie wykonania soto-gari bjj-owiec wskoczył gardą
na nogę podporową.
Skończyło sie to złamaniem kolana ...
Kolega ma załatwione zycie sportowe do końca życia.

Rozumiem że BJJ to walka nie na żarty, ale właśnie po to w judo
zakazano podobnych pomysłów aby nie było kontuzji równie głupich ...

Podczas przyjmowania ludzi do wszelkich klubów powinny być jakieś badania psychologiczne, czy człowiek nie jest tępym fizolem, co się lubi znęcać.

Później są tacy "tfardziele" co na luźnym sparingu nie przestają ciągnąć dźwigni, gdy pokonany klepie już 15-ty raz.
Mówisz takiemu, że trenujemy bez technik na nogi, to Ci wykręca stopę(albo skrętówka na kolanko).
Nie umie założyć duszenia, a ciśnie na chama w szczękę("dźwignia na zęby") i się cieszy, że wygrał.
Skręcanie karku, przeginanie kręgosłupa do tyłu - tego też niektórzy nie widzą(nie mają świadomości, że mogą komuś zaszkodzić).
Zwracasz takiemu uwagę, to się śmieje, że "przesadzasz".

d****i BEZ WYOBRAŹNI nie brakuje...
_______________________________________________SPORT TO ZDROWIE______________

Zmieniony przez - Tanie_Wino w dniu 2006-11-09 18:37:38

Samuray-chyba nie uwazasz, ze to wina bjj, takie tlumaczenie byloby raczej smieszne. Pech to byl straszny, pewnie oboje mieli niewielki staz w SW, badz po prostu nie mieli szczescia. Swoja droga, w ktorym momencie robienia osoto bjj-owiec wskoczyl do gardy?Jakos ciezko mi to "zobaczyc". Judoka zastawil go juz noga?

Mam nadzieje,ze Twoj kumpel jesszcze zawalczy na macie.

no właśnie. w jaki sposób to się odbyło i w jaki sposób to jest zakazane?

Nie umie założyć duszenia, a ciśnie na chama w szczękę("dźwignia na zęby")

Skąd ja to znam