Dobrym zawodnikiem trzeba się urodzić ?

Zależy od znacznie większej liczby czynników, dlatego myślę, że ogranicznie dyskusji do talentu i treningu też jest zawężaniem tematu. Nie mniej ważnymi elementami są: zdrowie, szczęscie (choć tego się zmierzyć nie da, ale np. jak ktoś ma mniej kontuzji - dalej zajdzie, podobnie zresztą jak ze szczęściem w czasie zawodów), trener, psychika, nastawienie, konsekwencja w działaniu i wiele innych mniej lub ważnych rzeczy...

A ja myślę, że talent musi być. Niekoniecznie rozumiany jako wybitna technika, ale rózwnież np. ponadprzeciętna szybkość,zwinność czy tzw. zmysł do walki. Przykre, ale nie ma się co czarować, osoba, która ciężko pracuje, ale brak jej uzdolnien, zawsze przegra w konfrontacji z kimś, kto równiez pracuje, ale ma dodatkowo talent. A nieraz tez widziałam sytuacje, że taki talenciarz wraca do treningów po dłuższej przerwie i na pierwszym sparingu wyciera podłogę przeciwnikiem, który przez ten czas ciężko i sumiennie pracował, ale cóż, brak mu tego "czegoś".
Na samym talencie oczywiscie tez się nie zajedzie daleko, ale bez tych 10% nigdy nie będzie całości.

sam Pedro Rizzo podkreslal ze nie mial co liczyc na talent, byl wolny. Wszystko wypracowal ciezkim treningiem... Słowa Basa: "do yoy wont to become a champion?? Train and train very hard"

Chyba jescze żeby być na szczycie trzeba mieć dusze wojownika i serce do walki, własnie to co posiada Wand -dokladnie!to podstawa.duzo osob wymieka bo sie zalamuja,uznaja ze nie dadza rady albo po prostu im sie odechciewa.przede wszystkim serce do walki,wiara w siebie i motywacja!

Pamiętam jak sam Fedor mówił że jako dziecko był mały i słaby. Co do tego że mistrzem trzeba się urodzić to zgadzam się ale nie w kwesitt fizyczności a psychiki(upór, miłość do tego co się robi itd.)

B.Luka dobrze gada. Zgadzam sie.

" ... Z resztą, jak mówi literatura fachowa, którą m.in. studenci AWF czytają(lub powinni czytać), 99% sukcesu w sporcie, to ciężka i sumienna praca na treningach.
Ta zasada dotyczy nie tylko sportu, ale i nauki. "

tyle, że do tej ciezkiej i sumiennej pracy na treningach to też trzeba mieć odpowiednie cechy psychiczne uwarunkowane genetycznie .. z nieba się one nie biorą ... a co d onauki to można mieć nieleczone ADHD i być najzdolniejszym na świecie dzieckiem i nie ze swojej winy niczego się w kwestii edukacyjnej nie osiagnie ... ADHD to zaburzenie neurologiczne (podejrzewa się albo uszkodzenie mózgu albo patologiczny rozwój, kierunek rozwoju, pewnych jego obszarów tyle, że nie wiadom oczy uwarunkowany genetycznie czy tez ukierunkowany porzez jakies patologiczne czynniki) - i dziecko z nim nawet jesli chce sie uczyc to i tak nie może ... mimo, że jego IQ i predyspozycję poznawcze czesto sporo przekraczaja srednią

to prawda ze niektorzy ludzie rodza sie z wysoka koordynacja ruchowa a inni mniejsza i tym co sie z tym urodzili latwiej jest(oczywiscie po jakims czasie treningow) dojsc do perfekcji niz tym co sie z tym nie urodzili ale mysle ze ciezka praca czlowiek jest w stanie dojsc do wielu rzeczy

Najwieksi sa bardzo uzdolnieni od dziecka, z tym nie ma co dyskutowac. Jednak aby byc "tylko" dobrym, wcale nie trzeba sie urodzic supermanem. Ciezka praca przez pare lat wystarczy.

Sam na treningach mam takiego kolesia, ktory ostatnio przed eliminacjami pucharu polski przyszedl w ciagu tygodnia na 1 trening, w piatek. W nidziele na zawodach znokautowal przeciwnika w pierwszej minucie walki. Ja zasuwalem 3 tygodnia pod katem tych zawodow i przegralem na punkty. I gdzie tu sprawiedliwosc?:P to jest wlasnie przyklad tego ze najlepsi maja uwarunkowania zarowno fizyczne jak i psychiczne aby osiagac wiele w danej dziedzinie

na sukces składa się przedewszystkim ciężka i mądrze wykonywana praca.
Byrd,Holi,Tiozzo,Silva,Barnett,Ruiz i wielu innych to przykłady Tytanów pracy obdarzonych przeciętnymi cechami fizycznymi.