Tank Abbott zawalczy z Paulem Buentello

No właśnie Saib. Dobrze piszesz, do Tanka to trza mieć jakiś szacunek.

Dla mnie to żaden fighter. Po prostu duży, mocny i doświadczony streetfighter. A teraz jeszcze do tego podstarzały. Dlatego nie zamierzam tego nawet oglądać.

Ale faktycznie zdecydowanie na + to, że skopał zad Żą Klodowi

Może i wzięli go z baru, ale pokazał z Rizzo jak zasadzić dobry cios na szczękę
No i za KO naszemu Jean Claude to ma duuży plus

Kurde liczylem ze chociaz jakies zdjecie bedzie albo cos ale i tak ma plusa !

,,i potrafił pokonywać naprawdę dobrych zawodników"
Jakich konkretnie? Najlepszym chyba byl Hugo Duarte ,no i moze ostatnio Cabbage , innych dobrych zawodnikow pokonanych przez niego nie znam :) chociaz oni raczej dobrymi zawodnikami tez nie sa /nie byli

Z Van Damme'm to zapewne tylko legenda.
Tank w żadnym oficjalnym wywiadzie, ani nawet w żadnej z jego internetowej 'biografii' nie doszukałem się takiej informacji,
a Abbott takiej informacji na pewno nie pożałowałby fanom, bo o podobnych sprawach zwykł mówić otwarcie i szczycić się nimi.

Sam był pijany i nie pamięta

buheh


wszyscy cierpimy na bezsennosc

Rzeczywiście, poleciałem z tym pokonywaniem.
Tank pojawił się praktycznie znikąd i zaczął bić dużo lepiej wyszkolonych zawodników. Na początku pokonał dużo cięższego Mattuę, potem Varelansa, następne stoczył bardzo udany, lecz przegrany bój z dobrze przecież znanym Taktarovem (zwycięzca z dużym szacunkiem komentował postawę Tanka w tej walce), żałuję, że nie trafił wówczas na Kimo, bo prawdopodobnie jego też by przekopał.
Potem Tank chyba za bardzo wziął sobie do serca występy w UFC i po mału zaczął kończyć karierę streetfighterską, a to jak widać mu się nie przysłużyło... i było już trochę gorzej.
Zresztą - za dużo pisania... moją opinię na jego temat wyrażałem już poprzednio. Mam do niego sentyment i kropka.

no i luuuz


.

Zmieniony przez - Grzesiek G w dniu 2006-08-11 01:59:02