Typujemy zdobywce pasa Pride OWGP.

Minotauro po przybraniu na wadze i uzyskaniu masy takze kondycjii nie ma tej samej co kiedys

Marian, analiza porównawcz pierwsza klasa! Uznanie (SOG nie wejdzie). Jednak to tylko teoretyczne rozważania, a jak będzie naprawdę nikt nie jest w stanie przewidzieć. Już wiele walk to pokazało.
A co do "wyborów", to chciałbym uderzać i kopać technicznie jak Mirko, ale umieć stosować to z zawziętością i stylem Wanda...
To dopiero by był cyborg, co nia?

Wilk ja porównywałem umiejętności stójkowe... Bo wiadomo, że w walce nei tylko stójka się liczy.
Poza tym ja cały czas nie wierzę w Wanda w HW, zwłaszcza że pozostał w bardzo ścisłym gronie. Daleki jestem od Huraoptymizmu niektorych, że jak Wand znokautował Fujite, to pojedzie Josha i resztę. Fujita był w BARDZO słabej formie już w walce z freakiem Thompsonem, z Silvą też nic nie pokazał. A pisanie, że Josh odstaje od reszty jest trochę bez sensu. Josh to naprawdę twardziel i bardzo niedoceniany zawodnik. Nie musi tego chyba nikomu udowadniać, był już mistrzem UFC, Pancrase, walczył z najlepszymi i wygrywał min. z Ganem Mcgee, Randym Couture, Semmem Schiltem (dwa razy), Aleksem Emalianenko i Markiem Huntem Moim zdaniem ten koleś po powrocie do UFC (gdzie został zdyskwalifikowany za doping) rozwaliłby wszystkich. Samo to co zrobił w ostatnich dwóch walkach pokazuje jego klasę! Może on wygrać i z Mino i z Crocopem (mimo dwóch porażek - jedna to kontuzja barku na początku walki jakiej doznał Josh, druga to decyzja z Mirkiem, ale zaznaczyc trzeba, że była to pierwsza walka Barnetta po kontuzji - rocznej przerwie). Z Silvą może zrobić to samo, co zrobił z Huntem i Alexem. Wand nie walczył nigdy z kimś tak wielkim i silnym, a w dodatku dysponującym takimi umiejętnościami na glebie.
Dlatego zaznaczam jeszcze raz: Silvę widzę słabo w turnieju finałowym, bez względu na kogo trafi, on jest w tym gronie najsłabszy.
Inna sprawa, że jak Waldek wygra chociaż jedną walkę, to będę lubił madafakę jeszcze bardziej. Powyższa moja wypowiedź miała na celu uświadomienie, że pokonanie jednego HW, który formą nie zachwyca, nie czyni z Waldka w żadnym stopniu fawrytem tego turnieju.

Czas pokaże, Marian. W zasadzie przy takich argumentach masz rację, niemniej... ja wierzę w Wanda. Swoją postawą w czasie walki prezetuje wszystko to, czego szukam u typowego, rasowego fajtera. Nie wymagam perfekcji w każdym ruchu, ale właśnie to magiczne "coś", a Wand to ma. A właściwie ostatnio to miewa bardziej niż ma. Mam nadzieję, że pokaże klasę.

to coś moze nie wystarczec na scisłą czołowke HW. nie te siły jednak, nie ten rozmiar.
jest już przyblizony termin finałów?

"jest już przyblizony termin finałów?"

nie wiem czy dobrze zrozumialem ale z tego co CC mowil w wywiadzie to 10 września chyba.

Wiem, Jodan, że to może być za mało. Ale naprawdę chciałbym, żeby Wand wygrał i życzę mu tego z całego serca. Nawet mimo tego, że trzykrotnie pokonał Saku.

Chciałbym bardzo zeby CC wygrał i dostał to co sobie wymarzył
"My Biggest Dream Pride Champion"

Ale zalezy na kogo trafi. WSZYSCY PRZECIWNICY są bardzo groźni. Nie wiem czemy Barneta nie uwazacie za groźnego przeciwnika. Ponał bardzo łątwo i Alexa i Hunta a to spory wyczyn. Jest dobry i moze wiele namieszac
o Mino i Wandzie nie bede mówił bo wszystko jasne hehe

Mam nadzieje ze w urodziny CC zrobi sobie świetny prezent

Zagłosowałem na Silve. Moim zdaniem najłatwiej będzie mu przejść Filipowicza,, ale mogę się mylić. Według ,mnie najtrudniejszym dla niego przeciwnikiem będzie Minotauro.

Ja na przekór większości stawiam na Barnetta, który był moim czarnym koniem w tej imprezie i jak na razie nie zawodzi. Dobra forma, przekonujące zwycięstwa, które dodały mu pewności sugerują, ze może zwycięzyć. Poza tym liczę na jego pojedynek z Fiodorem, z którym podobno ma walczyć zwycięsca OWGP.