Jeanette_ - bardzo wartościowa wypowiedź
A dziękuję, widać niechcący mi się jakiś inteligenty post napisał
Beatusia
jednak wolałabym, by mnie traktowano wyjątkowo i dochodzono przyczyn dolegliwości - a dopiero jeśliby się już ich ewidentnie nie znalazło możnaby się zająć objawami.
1. Hmm, dlaczego lekarz ma Ciebie traktować wyjątkowo?
2. Z tego co kojarzę, to miałaś robione jakieś inne badania, np. hormonów, itd.? Może Cię rozczaruję, ale dzisiajsza medycyna znacznie częściej leczy objawowo, niż to się powszechnie wydaje (mówiąc ogólnie, nie tylko o tym konkretnym przypadku). Dlatego mówienie 'ewidentnie nie znalazło' jest dla mnie trochę dziwne, bo to wcale nie jest takie 'ewidentne'.
Właśnie ostatnio mam jakieś dziwne objawy - na przykład takie, że w nocy budzę się z jakichś koszmarów, krzycze przez sen i niby rano już o wszystkim zapominam, ale tak sobie myślę - czy nie jest to jakies skutek uboczny brania tabletek...
Na ulotce jest napisane, że jak się pojawia głęboka depresja to trzeba tabletki natychmiast odstawić - u mnie depresja to jeszcze nie jest chociaż ostatnio mi się żyć odechciewa - ale może być tak, że taki stan jest skutkiem ubocznym brania tabletek?
Mam wrażenie, że sama sobie wkręcasz to, że tabletki są aż tak szkodliwe (btw, woda z kranu też może być szkodliwa). I takie objawy to zdecydowanie na tle nerwowym, niż z działania pigułek jako takich.
Trochę na zasadzie - masz awersję do tabletek anty jako takich (bo masz), więc organizm sobie szuka wszelekich objawów, ktore mogłyby potwierdzić ich rzekomą szkodliwość. Jeśli zajmujesz się psychologią (jak masz napisane w profilu), to powinnaś sama rozpoznać ten mechanizm
...Only thing to do is jump over the moon...