SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Ritsu-zen lub Iken

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 16024

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
dacheng Bushido24.pl
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 3267 Wiek 59 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 23098
A ja z kolei trafiłem na miejsce gdzie wspomina się o "borrowing force" i użyty jest tam japoński termin chakuriki. W innym miejscu podany jest termin chakuriki, zinterpretowany jako "osiąganie siły".

xiang zhidao quanshu zhi jingsui, xian cong zhan zhuang qi

Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 931 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21743
Ej Dacheng, pomyslisz ze idiota jestem
Ale napisz krotko zwiezle: Co to jest to cale Ritsu-zen?? Bo w tym tekscie poza kilkunastoma "X"-ami nic nie ma...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
dacheng Bushido24.pl
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 3267 Wiek 59 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 23098
"Dzieje się tak dlatego,że mało kto wie o przygodzie Masutatsu Oyamy z Iken i treningach ritsu-zen w hombu dojo-gdyz do tej pory dużą uwage przywiązywano do aspektów fizycznych dopiero prywatne wyjazdy do Japonii zaciekawiły instruktorów."


Ciekawe jest też to, że w Polsce niektórzy ćwiczący kyokushin, a i instruktorzy wiedzą wprawdzie o czymś takim jak ritsu-zen, taiki-ken, iken, ale z założenia odrzucają to jako mistycyzm i coś pozbawionego praktycznego znaczenia. Kolega np. opowiadał mi jak z grupą ćwiczących kyokushin oglądał kasety o kyokushinie z Japonii. Gdy pojawiły się sceny z ćwiczeniami ritsu-zen, od razu rozległo się: "przewińcie to dalej, nie traćmy czasu na jakiś mistycyzm." Tymczasem wystarczy spróbować, żeby się przekonać na czym to właściwie polega i jak to działa.
Oczywiście jest tu też taka kwestia, że istnieje np. bariera językowa, bo tu nie wystarczy naśladować zewnętrznych pozycji i ruchów, a istotna jest bardzo subtelna praca mentalna i odczuwanie, a to wymaga dużo wyjaśniania i wielokrotnego upewniania się, czy faktycznie wiemy o co chodzi.
A propos mistycyzmu, jest jeszcze taki problem, że japoński taiki-ken, stworzony przez Sawai'a rzeczywiście odwołuje się do pojęć dla współczesnego człowieka czasem mało przystępnych i mało praktycznych, jak zen, ki itp. Jest faktem, że Sawai posiadał niesamowite umiejętności (można o to zapytać np. Jana Kallenbacha z Holandii, 7 dan w kyokushin), ale interpretował je w kategoriach tych tradycyjnych, mistycznych pojęć. Był to problem nawet dla jego japońskich uczniów! Opowiadali oni często, że Sawai wprawdzie pokazywał im cel do którego zmierzał, ale nie wyjaśniał sposobu jak do niego dojść. Więc niektórzy uczniowie osiągali wprawdzie duże efekty, ale dochodzili do nich jakby po omacku, tracąc wiele czasu. Teraz ci uczniowie Sawai'a jeżdżą do Chin, i z tego co mówią wynika, że tutaj zetknęli się dopiero z bardziej racjonalną, zrozumiałą metodyką, przynoszącą też szybsze i wyraźniejsze efekty. Mówi tak m.in. prezes Japońskiego Stowarzyszenia Taiki-ken - Kubo Isato, ostatni z shihanów wychowanych przez Sawai'a. I również w dojo kyokushinu teraz ćwiczy się już nie tylko taiki-ken wg. Sawai'a, ale i metody chińskiego yiquan (iken). Chińczyk Sun Li nauczał, z tego co wiem m.in. w Honbu dojo.

xiang zhidao quanshu zhi jingsui, xian cong zhan zhuang qi

Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 931 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21743
Tzn. jest to cos w rodzaju medytacji tak??
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
dacheng Bushido24.pl
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 3267 Wiek 59 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 23098
Medytacja, zen, mistycyzm, i ogólne wprowadzanie w błąd, i mnóstwo nieporozumień się z tego bierze. A jak Małysz wykorzystuje trening mentalny, wizualizacje itp. to to jest medytacja? Medytacja się kojarzy z jakimiś sektami, co nie wiadomo o co im chodzi, a najpewniej o pranie mózgów. Tymczasem to o czym tutaj mówimy to kwestia normalnej efetywności treningu i wykorzystania podejść odbiegających od stereotypów, ale bardzo racjonalnych. Czyli raczej należy to porównywać do wykorzystania treningu psychologicznego/mentalnego w sporcie wyczynowym, a nie do jakichś medytacji religijnych.

xiang zhidao quanshu zhi jingsui, xian cong zhan zhuang qi

Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
dacheng Bushido24.pl
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 3267 Wiek 59 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 23098
"napisz krotko zwiezle: Co to jest to cale Ritsu-zen?? Bo w tym tekscie poza kilkunastoma "X"-ami nic nie ma..."

A więc tak w skrócie najpierw podstawowe pojęcia. To o czym mówimy nazywa się w Chinach yiquan (Japończycy mówią iken), jest też w Chinach znane jako dachengquan (stąd nick dacheng), japońska odmiana rozwinięta przez Sawai'a to taiki-ken. Cały czas mówimy tu z grubsza o tym samym, pewnej chińskiej sztuce walki, która wyłoniła się ze starszego stylu - xingyiquan (hsing-i ch'uan), jednego z trzech głównych systemów, zaliczanych do tzw. "wewnetrznej rodziny". Yiquan/iken/taiki-ken jest samodzielną sztuką walki, ale jej metody treningowe są też wykorzystywane (zapożyczane) przez przestawicieli innych systemów. Kyokushin jest tu na pierwszym miejscu.

No więc najbardziej podstawową metodą treningową w tej sztuce walki jest zhan zhuang (termin chiński). W Japonii ta sama metoda nazywana jest właśnie ritsu-zen. W dużym uproszczeniu są to ćwiczenia pozycyjne. To znaczy dla kogoś, kto nie wie co biega, to sobie goście po prostu stają w jakiejś pozycji i tylko stoją przez kilka, kilkanaście, czy kilkadziesiąt minut. W Chinach się to nazywa po prostu zhan zhuang, czyli: "stać jak wbity w ziemię pal"
W wariancie japońskim jest bardziej mistycznie: ritsu-zen, czyli "stojący zen". W wariancie japońskim (taiki-ken) jest tu faktycznie więcej mistycyzmu. W chińskim yiquan (iken) jest to wszystko bardziej przystępne i "na chłopski rozum". Jak już pisałem wyzej, sami uczniowie Sawai'a stwierdzają, że nauka u niego odbywała się trochę po omacku i że bardziej dopracowany jest wariant chiński Yao Zongxuna. Nie będę się zatem wdawał w wyjaśnienia dotyczące taiki-ken, ale dalej już o yiquan (iken).

A więc chodzi o stanie? Otóż tak jest tylko pozornie. Yiquan (iken) tak z grubsza jest całkiem łatwy do zrozumienia, ale trzeba trochę wysiłku, a zwłaszcza trzeba spróbować poćwiczyć. Ale spróbujmy dać jakiś zgrubny obraz. Generalnie podstawowym pojęciem yiquan jest siła (jin). Jest to zresztą podstawowe pojęcie w ogóle w chińskich sztukach walki. Z tym, że szczególnie w tzw. stylach wewnętrznych. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że podczas gdy tzw. style zewnętrzne kładą nacisk bardziej na naukę technik, style wewnętrzne podchodzą do tego od innej strony, a mianowicie od pojęcia siły (jin), nazywanej tu siłą wewnętrzną (nei jin). Świadomość siły, odczucie siły, użycie siły, to jest to co stanowi motyw przewodni yiquan (iken). Ale nie chodzi o siłę w typowym rozumieniu, ale specyficzną percepcję całego ciała, wszelkich kierunków i sposobów działania sił które możemy wykorzystać, i to wszędzie, nie tylko w jakimś określonym punkcie, ale chodzi tu o całe ciało i różne jego części. Nie oznacza to siły rozumianej jako napięcie, ale o miękkość, falowanie, pulsację, pojawienie się napięcia tylko wtedy gdy jest niezbędne. Gdy jest potrzeba pojawienia się faktycznej siły, pojawia się ona, jeśli jest potrzeba jej dynamicznej emisji (fa jin), można to natychmiast zrobić, jeśli nie ma potrzeby, nie ma niepotrzebnego napięcia, ale jest gotowość do natychmiastowego użycia siły, gdy zajdzie taka potrzeba.
Weżmy sobie taki przykład, który często jest podawany na pewnym etapie nauki. Zawody w bieganiu. Zawodnicy na starcie gotowi do biegu czekają na sygnał. W jakim stanie znajduje się ich umysł i ciało? Są w stanie gotowości, faktycznie już jakby chcieli wystartować, i jakby startowali, ale jednak nie mogą bo nie było jeszcze sygnału. To z punktu widzenia ich nastawienia mentalnego. A co dzieje się z ciałem? Czy ono jest nieruchome? Otóż nie, ciało faktycznie jakby już zaczynało ruch, ale musi się powstrzymać. Powstrzymuje się, ale musi jednocześnie być gotowe, żeby jednak się poruszyć. Efektem jest jest pewien taki krótki oscylujący ruch. No więc z zhan zhuang (czyli ritsu-zen w terminologii japońskiej), a zwłaszcza w tak zwanych "pozycjach bojowych", sytuacja jest podobna. A więc niby stoimy w jakiejś pozycji, ale caly czas jest ta gotowość do ruchu i gotowość użycia siły. Ciało jest względnie zrelaksowane, a jednak mięśnie są lekko pobudzone, znajdujemy się jak gdyby w "punkcie krytycznym" - lekkie muśnięcie języczka spustowego i następuje wystrzał. Przy czym z biegaczem sytuacja jest bardzo prosta, on jest tylko gotowy do biegu, i to do biegu w ściśle określonym kierunku. Natomiast my, w sztuce walki musimy być jednocześnie gotowi do ruchu w dowolnym kierunku na różne sposoby, do użycia różnych części ciała i w różne sposoby, do wyzwolenia siły w sposób eksplozywny, i ciągly, do uderzenia i do rzutu, i do ciąglego, płynnego dostosowania się do zmieniającej się sytuacji (np. w sytuacjach grapplingowych). A więc stojąc mamy tą świadomość/intencję rozlaną na całe ciało. To daje np. szybkość reakcji. Ale szybkość reakcji rozumianą bardziej całościowo, niż się ją zwykle rozumie. A więc wyobraźmy sobie grę w "łapki". Dwaj przeciwnicy oczywiście są skoncentrowani na swoich rękach. Ale jeśli teraz ktoś zajedzie jednego z nich od tyłu i klepnie, to czy on zareaguje? Nie bo tam gdzie został klepnięty nie było jego uwagi. Gdyby bawiąc się w "łapki" jednocześnie uwagą obejmował swoje plecy, to jego reakcja na to klepnięcie z tyłu byłaby znacznie szybsza. No więc u nas w ćwiczeniach zhan zhuang (ritsu-zen) ta uwaga i gotowość do reakcji obejmuje całe ciało. Więc jednocześnie i całe ciało znajduje się w odpowiednim stanie - względnego relaksu, a jednocześnie zaktywizowane, gotowe do działania. A więc jest tu ta gotowość do szybkiej reakcji. Ale to tylko jeden z wielu, wielu aspektów ćwiczeń zhan zhuang (ritsu-zen) i osiąganych korzyści. Poza tym ćwiczenia zhan zhuang są ściśle powiązane z innymi metodami treningowymi, i opisując tylko zhan zhuang nie da się wyjaśnić o co chodzi. To wszystko jest bardzo logiczne i racjonalne, i efektywne, ale tu się nie da polecieć schematami: technika, siła, szybkość, wytrzymałość, fizjologia wysiłku. To jest zupełnie inne podejście. Rewelacyjne po prostu. Ale to trzeba zacząć po prostu robić, żeby krok po kroku łapać z tego coraz więcej. Sam zhan zhuang dzieli się na dwie główne grupy. W każdej są różne ćwiczenia. W każdym ćwiczeniu stosuje się różne warianty "szukania siły" i inne formy aktywności mentalnej. A do tego są inne metody treningowe, a wszystkie są ściśle powiązane, i żeby się zorientować o co chodzi w jednej, trzeba też trochę wiedzieć o pozostałych. Bo są z sobą powiązane w sposób odbiegający od stereotypów.

A tak jednym zdaniem, w dużym uproszczeniu: yiquan (iken) to yi - umysł, quan - pięść, czyli sztuka walki kładąca szczególny akcent na wykorzystanie umysłu w procesie treningu, dla zwiększenia jego skuteczności.

Oczywiście oprócz umysłu jest jeszcze kwestia ciała, i specyfiki siły typowej dla yiquan, itp. itd. itp. Dużo by mówić.

Więcej można poczytać na stronach http://www.yiquan.com.pl które są ciągle rozwijane. Niedługo pojawią się też książki i video.

xiang zhidao quanshu zhi jingsui, xian cong zhan zhuang qi

Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.pl

...
Napisał(a)
Usunięty przez Cavior za pkt 1 regulaminu
Ekspert
Szacuny 11150 Napisanych postów 51594 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 53 Napisanych postów 11379 Wiek 38 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 47331
Powiedz na jakim etapie mozna zaczac te cwiczenia zeby je zrozumiec i wykozystac???

"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"

Były moderator w Stylach Tradycyjnych Uderzanych i MMA oraz byly czlonek "Elity"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
dacheng Bushido24.pl
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 3267 Wiek 59 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 23098
To jest tak - w yiquan (iken) jako samodzielnym systemie, te ćwiczenia to podstawa. Od nich się zaczyna. Z tym, że jednocześnie też wykorzystuje się inne metody treningowe. A zhan zhuang (ritsu-zen) to też się robi krok po kroku od podstaw do rzeczy bardziej zaawansowanych.

Natomiast w kyokushinie, to raczej instruktorzy kyokushinu powinni się wypowiadać. Teoretycznie nie widzę przeszkód, żeby rozpoczynać jednocześnie naukę typowego kyokushinu i metod iken, ale żeby początkującym nie mieszać za bardzo, może jednak zarezerwować to dla nieco bardziej zaawansowanych. Zresztą z praktyki wiem, że zupełnie początkujący, zwłaszcza młodzi często nie doceniają tych metod i nie chcą ich się uczyć. Chętnie się ich natomiast uczą ludzie, którzy już trochę siedzą w sztukach walki i szukają czegoś, co pomoże im "przekroczyć kolejny pułap".

xiang zhidao quanshu zhi jingsui, xian cong zhan zhuang qi

Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 53 Napisanych postów 11379 Wiek 38 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 47331
ritsu zen to sie wymawia tak jak pisze???

"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"

Były moderator w Stylach Tradycyjnych Uderzanych i MMA oraz byly czlonek "Elity"

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

do kickboxerów/erek

Następny temat

czy mam szansę

forma lato