Jest jeden problem jeśli chodzi o walkę z Floydem. Trenerem Oscara jest ojciec aktualnego mistrza wagi półśredniej - Floyd Mayweather Sr, który już zapowiedział, że nie będzie nikogo trenował do walki z synem.
Relacje między Mayweatherami z pewnością nie należą do wzorowych. Mayweather Senior kiedyś trenował syna, ale pewnego dnia, po rodzinnej awanturze Junior zwyczajnie wyrzucił ojca z domu, dając mu 24 godziny na spakowanie walizek. Od siedmiu lat stosunki między nimi są bardzo chłodne, bardzo rzadko rozmawiają ze sobą.
Mayweather Sr. najwyraźniej nie zamierza jednak mścić się na synu, trenując Oscara, który w kategorii lekkośredniej ma realne szanse pokonać Floyda - "Jaki byłby ze mnie ojciec, gdybym pomagał komuś znokautować mojego syna?" - pyta retorycznie. Mayweather Sr. publicznie nigdy powiedział złego słowa o synu i twierdzi, że jest on najlepszym pięściarzem na świecie... co zresztą uważa za swoją zasługę.
Floyd Junior z kolei nie widzi problemu w ewentualnym pojedynku z Oscarem, zwłaszcza, że w grę wchodzi gaża w astronomicznej wysokości 20 milionów dolarów. Bokser już zapłacił odszkodowanie swojemu promotorowi Bobowi Arumowi, by móc bez przeszkód rozpocząć negocjacje z Golden Boy Promotions. Wiadomo nie od dziś, że Arum i De La Hoya, który sam sobie jest promotorem, delikatnie mówiąc nie darzą się sympatią i na pewno nie współpracowaliby nad organizacją pojedynku.
Dla De La Hoyi pojedynek z Mayweatherem Jr. oznaczyłby konieczność poszukania sobie nowego trenera na tę jedną, ostatnią walkę. A jeśli Oscar ponad wszystko ceni sobie zdanie Mayweathera Seniora? Kto jeszcze wchodzi w grę?
Winky Wright?
Wright wiele razy powtarzał, że z Oscarem poradziłby sobie bez trudu. Może to i prawda, ale Winky latem ma walkę z Jermainem Taylorem, królem wagi średniej, nie mówiąc o tym, że by walczyć z De La Hoyą musiałby zejść do wagi lekkośredniej, bo Oscar na pewno drugi raz (a może trzeci?) nie popełni błędu i nie będzie boksował w kategorii do 72,6 kg.
Ricky Hatton?
Brytyjczyk oddał już pasy w wadze lekkopółśredniej i za tydzień debiutuje w wadze do 66,7 kg. Jeśli pokona Luisa Colazzo, a nie będzie szans na zorganizowanie pojedynku De la Hoya vs Mayweather Jr. to kto wie, może pewny siebie Hatton pokusi się na przejście do kolejnej kategorii wagowej?
Ktokolwiek to będzie, emocji nie zabraknie.
boxing.pl
"Bicepsy to możesz sobie wyrobić na siłowni,ale jaja się ma albo nie" JLB