POGOŃ SZCZECIN

Arka Gdynia - Pogoń Szczecin 0:0

Żółte kartki: Sobieraj, Niciński - Peskovic, Batata, Daniel, Lilo
Czerwona kartka - Lilo
Widzów: 6000 (w tym 350 ze Szczecina)
Sędzia: Robert Małek (Katowice)
Arka: Witkowski - Kościelniak (Ława 46.), Jawny, Sobieraj , Jakosz - Gorząd (Nawrocik 56.), Ulanowski, Moskalewicz, Wróblewski - Niciński, Pilch (Pilch 79.)
Pogoń: Pesković - Matheus, Batata , Julcimar, Mineiro - Daniel , Kaźmierczak, Anderson, Lilo - William (Ze Roberto 46.), Edi (Grosicki 86.)

Pogoń Szczecin bezbramkowo zremisowała na wyjeżdzie w spotkaniu 28. kolejki Orange Ekstraklasy z Arką Gdynia . Jeden punkt nic nie zmienia w sytuacji gdyńskiego zespołu. W tabeli Arka jest nadal na przedostatnim miejscu.

W 17. minucie spotkania Olgierd Moskalewicz został w polu karnym sfaulowany przez Batatę i sędzia odgwizdał jedenastkę. Wielkiej szansy an objęcie prowadzenia przez gospodarzy nie wykorzystał jednak Piotr Jawny, który nie trafił w bramkę.

W doliczonym czasie pierwszej połowy spotkania z boiska został wyrzucony pomocnik gości, Lilo. Brazylijczyk dostał w ciągu dwóch minut dwie żółte kartki i na drugą połowę Pogoń wyszła w dziesiątkę.

Przez całą drugą połowę dużą przewagę mieli gospodarze, ale nie zdołali strzelić bramki. Szczególnie aktywny był Damian Nawrocik, który kilkakrotnie strzelał na bramkę Borisa Peskovicia.





Zmieniony przez - Twilq w dniu 2006-05-06 20:08:22

Wstępna relacja z www.pogon.v.pl

Mimo starań sędziego Roberta Małka Arka tylko zremisowała z Pogonią.
Sędzia, który w ostatnim momencie zastąpił Huberta Siejewicza, który pierwotnie miał prowadzić to spotkanie sędziował wyraźnie pod gospodarzy. Mimo brutalnych fauli zawodników z Gdyni do zawodnicy Pogoni dostawali żółte i czerwone kartki. Już w 45 minucie drugą żółtą , a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Lilo. Po zakończeniu spotkania czerwony kartonik obejrzał jeszcze Ze Roberto.
Mimo, że zawodnicy Pogoni grali 10 na 12 (12 zawodnikiem Arki był Robert Małek), dzielnie się bronili. Pokazali to czego brakowało im na początku rundy wiosennej - ambicji. W Gdyni pokazali, że mają charakter i potrafią walczyć.

1. W dniu wczorajszym nasza drużyna zremisowała jeden do jednego ze stołeczną Polonią, dla której ten wynik był "gwożdziem do trumny", Polonia definitywnie spada do II ligi.

Polonia Warszawa - Pogoń Szczecin 1:1 (0:0)

Bramki: Branko Hucika (87 min.) - Matheus (60 min.)
Widzów: 1500. (Dobre )

2. GRATULACJE DLA LEGII ZA ZDOBYCIE TYTUŁU MISTRZA POLSKI

3. Kto idzie na szlagierowy mecz z poznańskim Lechem???

Dzisiaj szlagierowy i prestiżowy mecz z poznańskim Lechem.

Wywiad z Grześkiem Matlakiem z wczorajszego Kuriera Szczecińskiego.

Nikt nie odstawi nogi

To dla mnie najważniejszy mecz w sezonie. Będę zawiedziony, jeśli nie zagram - mówi przed spotkaniem z Lechem Poznań były lechita, a obecnie piłkarz szczecińskiej Pogoni, Grzegorz Matlak.

- W meczu z Odrą Wodzisław naderwałem mięsień przewodziciela. Efekt? Spory krwiak. Niewiele brakowało, bym go zerwał, a wtedy... Nie chcę nawet o tym myśleć. Jestem po rehabilitacji, nic mnie nie boli.

- Mecze Lecha i Pogoni mają swoją tradycję, historię i dramaturgię. Jak mało które pojedynki klubowe w Polsce. Kibice w Poznaniu i Szczecinie są bardzo wymagający. Potrafią wywrzeć olbrzymią presję na swoich piłkarzach. Mobilizacja w obu klubach przed tym pojedynkiem trwa od wielu dni, tego jestem pewien.

- Od blisko dwóch tygodni wszyscy w zespole żyją meczem z Lechem. Z Julcimarem tłumaczyliśmy nowym piłkarzom, jakiego gatunku będzie to pojedynek. Trochę się o to obawiałem, ale niepotrzebnie.

- W tym pojedynku nikt nie odstawi nogi i każdy zagra na maksimum swoich możliwości. Prestiż, pojedynek o być albo nie być w klubach to dodatkowe smaczki. Tak więc w ostatniej kolejce spotkań potyczka szczecińsko-poznańska zapowiada się nie mniej ciekawie od warszawsko-krakowskiej.

Ja już mam bilet, a Wy ???

Pogoń Szczecin - Lech Poznań 0:0

Widzów: 13000

Bo bardzo dobrej pierwszej połowie meczu w wykonaniu naszego zespołu (kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki) w drugiej odsłonie z naszych piłkarzy zeszło powietrze, Lech zaatakował, ale były to niemrawe ataki. W kontekscie całego meczu remis jest sprawiedliwych wynikiem, jednak zdecydowanie bliżej zwycięstwa była Pogoń.

Zmieniony przez - Twilq w dniu 2006-05-13 19:52:30

widze że troche sporo osób było na meczu ale w końcu na taki mecz trzeba się wybrać na którym oczywiście mnie nie było bo ja wogóle nie chodze na mecze



POZDRAWIAM !!!!

mecz był całkiem całkiem najlepsze było jak pewien tata otworzył parasol (parasol firmyPZU-barwy biało-niebieskie LEcha) hehe od razu z wyższego poszły bluzgi to po chwili dał synkowi 5-letniemu żeby trzymał

kocham chodzic na takie mecze swietna atmosfera, szkoda tylko ze wynik srednio zachwycający...

Kibice Pogoni wyróżnieni

Haniebne ekscesy pseudokibiców Legii Warszawa skutecznie zaciemniły pozytywny obraz zachowania fanów stołecznej jedenastki na samym stadionie, gdzie zaprezentowali oni kilka efektownych opraw podczas meczu z Wisłą Kraków.

A szkoda, bo z pewnością jedna z ich opraw uzyskałaby status nagrodzonej w ostatniej 30 kolejce Orange Ekstraklasy.
Dodatkowo warto pochwalić kibiców Legii za oklaski dla piłkarzy Wisły podczas wręczania medali oraz fakt, że sami członkowie Stowarzyszenia Kibiców zadbali, aby żaden z kibiców nie wbiegł na murawę stadionu, aby zakłócić efektowną ceremonię dekoracji Mistrzów Polski.
Na trybunach innych stadionów, mimo odbywających się tam wielu meczów bez stawki, kibice zaprezentowali także piękne oprawy na trybunach. Za aktywności stadionowe warto wyróżnić dobrym słowem kibiców Groclinu Grodzisk Wlkp, Cracovii oraz obydwu górniczych jedenastek, którzy w Łęcznej rozegrali swój własny pojedynek na oprawy.
Obydwie były efektowne zatem można stwierdzić, że w meczu szalikowców w Łęcznej padł sprawiedliwy remis. Podobnie było w Szczecinie, gdzie zarówno kibice Lecha Poznań jak i Pogoni zaprezentowali swoje oprawy. I właśnie oprawa Szczecinian zaprezentowana przed meczem z Lechem została uznana "Oprawą kolejki" w ramach akcji Orange Fair Play.

Fragment artykułu o Śląsku Wrocław w Gazecie Wrocławskiej


Atmosferę w klubie poprawiła także informacja o rychłym wsparciu nowego sponsora. Sporo wskazuje, że może nim zostać brat Edwarda Ptaka, Antoni, który definitywnie stracił cierpliwość do władz Szczecina.

Zadeklarował już sprzedaż akcji Pogoni, ale też sporą niechęć do dalszego inwestowania w futbol. Tyle że z tej pasji łatwo wyleczyć się nie da.

"Źle się dzieje w państwie duńskim"