...::: Wielki FiNaŁ Ligi Mistrzów 05/06 :::...

Wychodzi z Twoich wypowiedzi, że Barca ma lepszego bramkarza

czemu Messi nie zagra? juz przeciez normalnie trenuje chyba. a co do Xaviego to trzeba poczekac az "dojdzie do formy", jezeli zdazy oczywiscie... nie bedzie zadnych karnych. a szczescie Lehmana sie skonczy i to bardzo szybko

Nie ma obronionych karnych, są tylko źle strzelone

Zgadzam się z tym, zatem w głównej mierze to, czy będzie gol, zależeć będzie od strzelającego. Bramkarz nie będzie miał na to większego wpływu.

taaak ... jak dojdzie do karnych to nie chcę widzieć Lehmanna w roli głównej ... tylko Dudek mógł sprawić by taki AC Milan uronił łzy w finale ... szwab nie jest w stanie zatrzymać magii

Wygra Barca, mowie to nie dlatego ze jestem kibicem FCB, ale zastanowilem sie nad tym spotkaniem i oto moje male rozumowanie. Oczywiscie mozecie sie z nim nie zgodzic, jestem otwarty na polemike

Patrzac na wczesniejsze spotkania Arsenalu latwo zauwazyc, ze Kanonierzy mierzyli sie z zespolami bardzo malo konstruktywnymi. W cwiercfinale niestety slusznie ograli Stara Dame, ktora chyba ostatnio przezywa kryzys. Zespol tak jak napisalem wczesniej nie byl konstruktywny, brakowalo w jego grze polotu i pelno bylo schematow, co dla znakomicie ustawionego taktycznie przez Wengera Arsenalu bylo "latwym kąskiem". Zespol z Polnocnego Londynu zagral dwa bardzo dobre spotkania i zasluzenie awansowal do polfinalu, gdzie czekala go potyczka z Villarealem, sensacja tegorocznych rozgrywek.
Wenger przed spotkaniem z Yellow Submarine mowil, ze jest to zespol majacy lepsza defensywe od Realu, pokonanego w 2 rundzie przez Arsenal, a takze jest bardziej konstruktywny od Juventusu. Coach Anglikow slusznie zauwazyl, ze bedzie czekac jego zespol trudna przeprawa z bardzo dobrze taktycznie ustawionym przez Pellegriniego Villarealem. Arsene Wenger to znakomity taktyk, tego pisac nie musialem, latwo zauwazyl wiec iz mozgiem i sercem hiszpanskiej druzyny jest byly Barcelonismo - Juan Roman Riquelme. Dlatego tez juz w pierwszym meczu Gilberto Silva, czlowiek od czarnej roboty, dostal od francuskiego trenera misje, jaka bylo wylaczenie z gry Riquelme. Sztuka ta udala sie w 100% i Yellow Submarine zostalo pozbawione serca, mozgu, a moze i nawet nerek i watroby . I tak w pierwszym spotkaniu zasluzone 1-0 dla Kanonierow. Co do drugiego spotkania bylo wiele kotrowersji, jednak dobra postawa Lehmana i pech wspomnianego wyzej Riquelme, ktory w 90 minucie nie wykorzystal karnego wprowadzila zespol Arsenalu do finalu tegorocznej edycji Champions League.
Teraz przejdzmy do meritum. Dlaczego Barcelona a nie Arsenal? Tutaj jest kilka argumentow przemawiajacych za Duma Kataloni. Po 1 zespol z Kataloni przenosnie mowiac "posiada wiele serc" i rozgrywac potrafia zarowno Ronaldinho, Deco, Etoo Giuly, Messi jak i nawet(!!) van Bommel, ktorego niestety nie cenie, chociaz bardzo sie stara. Dlatego tez jeden Gilberto Silva nie wylaczy ich wszystkich z gry. Drugim argumentem jest to, ze porownanie Ronaldinho(ktorego prawdopodobnie Gilberto bedzie chcial wylaczyc z gry) do Riquelme to dla mnie herezja nie ujmujac Riquelme. Juz wielu mialo sposob na El Cracka, a ten nic sobie z tego nie robil i byl pierwszoplanowa postacia. Kolejnym argumentem jest to, ze Barcelona ma juz doswiadczenie z gra przeciwko zespolom znakomicie ustawionym taktycznie, tutaj chodzi mi przede wszystkim o Chelsea i Milan, zas Arsenal nie gral jeszcze z zespolem tego formatu co Barca. Mozecie powiedziec ze gral z Realem, jednak zespol Królewskich w tym roku przezywa gleboki jak depresja Morza Martwego kryzys i nie mozna go porownywac do FCB.
Poza tym trzeba zauwazyc, ze Arsenal swoje przewage zdobywal na wlasnym stadionie(nie liczac dwumeczu z Realem), zas na wyjezdzie tylko staral sie utrzymac przewage z Highbury(pokoj jego duszy ). W finale zespol Wengera musi postawic wszystko na jedna karte jezeli chca zdobyc LM i zagrac w niej w przyszlym sezonie. Co ciekawe Barcelona swoja przewage zdobywala... na wyjezdzie. Zarowno w dwumeczu z Chelsea(2-1 na Stamford) jak i Milanem (1-0 na San Siro).
Reasumujac faworytem dla mnie jest Barcelona, chociaz nie deprecjonuje sily i mozliwosci Arsenalu. Nie odbieram im szans, jednak proporcje stawiam 49%-51% dla zespolu z Hiszpani.

Przyjemnej lektury i czekam na wartosciowe glosy w dyskusji

Trudno się z tym nie zgodzić ... bo tak właśnie jest . Faktem jest to że Gilberto nie zatrzyma wszystkich , bo nawet gdy ograniczy możliwości Ronaldinho ( w co wątpię ) to i tak oczywiste jest to że Gaucho to nie cała FC Barcelona Ja nieco wyżej oceniam szanse hiszpańskiego klubu , tak jak pisałem wcześniej 60% do 40% dla FC Barcelony Pomimo tych wszystkich argumentów wiadome jest że taki Arsenal nie stoi na straconej pozycji bo to też wielki klub aaale to dopiero w samym finale czeka ich najlepszy rywal z dotychczasowych na których trafiali bo napewno nie był nim " Galactikos " czy " Stara Dama" w serie A kuleje że aż strach ha ha !

djcuba to fanatyk

pozdro

hehe Dżings bez przesadyzmu fanatyk to osoba która nie dostrzega między innymi słabych stron drużyny której kibicuje ... no a jaaa je dostrzegam i często piszę o nich ... gdybym był fanatykiem skreśliłbym szanse Arsenalu do 0% a typuję 60% do 40% <--- to są naaapewno zdrowe liczby i nie widzę tu fanatyzmu , zarówno w tych liczbach jak i moich wypowiedziach pozdro i nie strzelaj tylko

"nie strzelaj" hehe

W karnych Barcelona by raczej przegrała, maja śmiesznego bramkarza(haha)
Ogólnie obojętne mi kto wygra, ale bardziej stawiam na Arsenal