O karatekach co przegapili UFC i K VS MT ;-)

Mistmare - sog. Świetnie to ubrałeś w słowa

Nie skończyłem edytować.

SZTUKA WALKI

A nie aerobik, gimnastyka artystyczna czy balet! Dlatego odszedłem w końcu z TKD. A zresztą - nic mnie to nie obchodzi -tylko potem są płacze, jak pierwszy lepszy tajbokser czy "obity" dresiarz rozwala na kawałki taekwondoina.

WIESZ JAKIE SĄ EGZAMINY W BJJ? WALKA, WALKA, WALKA. Ciągła walka. Walki są zresztą co trening po 30 minut. Dziesiątki osób słabszych i silniejszych, ze stójki, z parteru, prawie bez przerwy. Od kilku do kilkunastu minut na walkę.

EFEKT? Znakomicie wyszkoleni zawodnicy co potrafią się bić, z każdym - mniejszym większym - nieważne. I to jest faktycznie SZTUKA WALKI.

Knife, wiele racji jest w tym co piszesz ale nie zapominaj że " sztuka walki " składa się z dwóch członów

Czytam to forum od długiego czasu ,na sztukach walki sie troche znam i zawsze jak widze wypowiedź knife to mnie ciarki przechodzą.Deski nie świadczą o sile?? To rozbji chociaż jedną.Jesteś zakochany w jakichś swoich teoriach.Owszem te sztuki które wymieniasz są skuteczne ale nie przesadzaj do do styli tradycyjnych.Zdaje sie że nigdy nie dostałeś porzędnego mawasa od jakiegoś (tradycionalisty) i radze ci nie dostac bo to nic dobrego.

Jako tako świadczą. Ale nigdy w realnej wlace nie uderzysz tak samo jak w deksę na egzaminie

zgadza sie.Ale tu sie pokazuje na co cie stac.

_Knife_ tak płaczą ci którzy chodzą na karate lub TDK żeby się dobrze bić na ulicy czy popisywać się że ich styl jest lepszy od innych. Ja zdaje sobie sprawę że np MT jest skuteczniejsze od mojego Kyokushin z powodu uderzania rękami na głowę i większego nastawienia na walki. Jednak jestem dumny że w swojej sztuce walki jest kata, kichon, tamashiwari i inne kompletnie nieskuteczne w realnej walce rzeczy. Sztuką w walce jest nie tylko bycie skutecznym.

Kogaion thx i odbijam

Bredzisz - i nic dziwnego bo trenujesz tradycyjne. Łamanie desek absolutnie nie ma przełożenia na walkę. A o sile świadczy:

a) przysiad
b) martwy ciąg
c) wyciskanie

A o sile techniki świadczy jej zastosowanie w walce.

Z pewnej perspektywy tak. Mnie nie kręci jednak rozbijanie desek, kijów beseballowych oraz wbijaniu włóczni w szyje