Jak to mówią najlepiej zacząć od początku.
Geneza rany :
Było to 14 stycznia ( dzień przed studniówką ;/;/). Pojechałem na zakupy , kupiłem spodnie i wracałem do domu , więc poszedłem na przystanek tramwajowy. Było koło godziny 14 , nie było na nim wogóle ludzi , jakoś tak dziwnie , bo przecież zawsze tam byli , wiedziałem , bo wracam z tamtąd ze szkoły , no nic stoje i czekam. Widze dwóch kolesi , jeden mniejszy odemnie ,a drugi dużo wyższy , idą na mnie , ide na wprost nich z myślą ,żeby ich wyminąć szybko , mijam , a tu w jednej sekundzie mam przyłożony nóż do szyji , trzymał na moim gardle ten wyższy , drugi trzymał mnie za kieszenie .Ten z nożem mówi do mnie wyskakuj z kasy , ja na to krótko *******laj , on na to dawaj , bo Cię potnę , ja na to tnij i *******laj , bo byłem święcie przekonany , że blefuje ,ale On pociągnął mi z noża , potem dostałem z "główki" , nie wiem z czego miał głowę , chyba z ołowiu , bo o mało nie położyłem się na "glebie".Nagle usłyszałem , że jakaś kobieta się wydziera , Jej krzyki uratowały mnie . Napastnicy uciekli , a ja podszedłem do kobiety poprosiłem o chusteczke higieniczną i podziekowałem Jej i pojechałem do domu. Musiałem niestety matce opowiedzieć co się stało, ech;/
Uartowałem dumę , honor ,ale został mi jeszcze ślad po tym zdarzeniu , któru opisze dalej.
Gojenie:
Jak przyszedłem do domu , odrazu woda utleniona poszła w ruch i maść na rany. Skóra na szyji okopnie wyglądała wtedy , rozlazła się na dwie części , położyłem się spać , patrze rano zrobił się strup okey , może zejdzie szybko myśle. Poszedłem na studniówke z lepcem na tej ranie i bawiłem się . Było masę pytań ,ale mniejsza z tym.Zeszedł strup ,ale został czerowny ślad na tej ranie ,a już wnet minie 2 mc , wygląda to strasznie nieestetycznie;/
W dotyku czuje nierówności na tej ranie. Używam cepanu , no scar z masy perłowej i jak narazie skutki bardzo słabe.
Zdjęcie rany :::
Z góry przepraszam , że słaba jakość ,ale z telefonu komórkowego zrobione.
http://img82.imageshack.us/img82/7726/0603111035483sm.png
Rana jest po prawej części szyji;/
Ech pomału zaczynam się tym przejmować , bo 2 mc to szmat czasu ,a tu ledwo co zeszło , ech nawet wole nie myśleć jak mi takie coś zostanie do końca życia. Chciałbym się zapytać czy ktoś miał podobny wypadek;/ lub ma jakieś sugestie odnośnie leczenia.
Jak myślicie laser by pomógł.
Wreszcie pójde chyba we wtorek do dermatologa , zobacze co powie.
Mam jeszcze na koniec prośbe : oszczędzcie sobie jaj i textów typu : nie jesteś modelem , faceci z bliznami są bardziej poważani , bo autorów - delikwentów takich textów poczęstuje swojim gniewem , więc do takich "śmieszków" schowajcie komenatarze swe żałosne w kieszeń.
Za każdą odpowiedź dziękuje szanownie.
Z wyrazami szacunku :
Laikl
" Ja nie zostawiam sił na powrót "