druga z wprowadzonych zmian - brak kary za pasywność. nieporozumienie. z całym szacunkiem dla zawodniczek, ale były takie, co blokowały przeciwniczkę i tylko z rzadka próbowąły coś zrobić. normalnie bybyło błyskawicznie shido za pasywnosć, a jak nie pomoże - wio z maty! nie chcesz atakować? - oddawaj walke.
Kinga Kubicka. brawa za dojcie do finału. ale w czasie walki finałowej nie wiedziałem, co zrobić z oczami, gdy obok mnie siedzieli Japończycy. porażka... przerażająca biernosc przez 5 minut. walki nie będę opisywał, w końcu pani Kinga to za wysokie progi na moje nogi, żeby sie czepiać. powiem tylko, że po walce oklaskiwałem z całą salą Japonkę.
co więcej na temat sobotnich finałów, które oglądałem? mieszane uczucia. walki były w więkeszosci przypadków zajadłe, wyrównane, ale tylko jeden przepiekny, wysoki rzut, wyceniony oczywiscie na ippon. to chyba sode-guruma lub morote-seoi-nage, wszystko byo tak szybko, ze ani ja ani koledzy nie wiedzielismy nawet, jaki to był rzut...