Dlaczego mam wrażenie, że to bujdy? Bo po pierwsze wątpię, by Coleman poszedł przeprosić Chute Boxe. Wydaje mi się to nierealne. Po drugie ta historia z Baronim...jakoś tego nie widzę. No i co ma do tego wszystkiego Rampage?!
A teraz przyjmijmy, że dokładnie tak było. W takim razie uważam, że Silva ma jednak poważny problem z głową. Nudzi mu się to wyzywa kogo popadnie. Szczeniackie zachowanie. Gdyby walka Silvy z Colemanem odbywała się bez żadnych podtektstów to byłbym z Wandem. Ale w takiej sytuacji kibicowałbym chyba jednak Colemanowi, bo jeśli całość naprawdę się wydarzyła to Silva wykazał się niezłym buractwem!