BOR nie jest jednostką wojskową (chociaż ma swój numer JW) i podlega pod MSWiA. Ochroną w Garnizonie Warszawa (chodzi o służbę zasadniczą) zajmuje się 10 (o ile pamiętam) pułk ochrony (byłem tam kiedyś na szkoleniu).
BOR nie ma swojej szkoły (uczelni), do której przyjmuje ludzi "z marszu" i wypuszcza jako swoich funkcjonariuszy. Kiedyś na wrocławskim "zmechu" (ale o ten stary zmech mi chodzi) był na każdym roczniku pluton MSW, z którego absolwenci zasilali szeregi m.in. BORu i Straży GRanicznej. Obecnie - uregulowany stosunek do służby wojskowej, najlepiej jako zołnierz zawodowy (lub funkcjonariusz Policji, Straży Granicznej, ABW itd.). Normalne podanie o wszczęcie postępowania kwalifikacyjnego, zdać wsystkie egzaminy, a BOR z kolei musi mieć na jakimś stanowisku wakat, żeby mógł wcielić danego delikwenta w swoje struktury. No i najważniejsze - bez solidnych pleców raczej nie ma co startować. Mój kolega startuje już któryś raz z kolei, a naprawdę jest dobry. I wciąż, mimo bardzo dobrze zdanych egzaminów, odbija się od ściany. Ostatnio usłyszał (po wcześniejszych zapewnieniach, że ma już przydział na konkretne stanowisko): "Sory, ale wie pan - układ się zmienił".
I tu kolejna istotna sprawa - BOR, podobnie jak ABW czy AW, to instytucja bardzo mocno upolityczniona! Należy się więc liczyć z tym, że każda nowa miotła w polityce będzie zamiatać po swojemu i robić własne porządki. Wnioski wyciągnijcie sami.
Jeśli chodzi o ochronę VIPów, to polecam nieco inną formację - mianowicie warszawski Oddział Specjalny Żandarmerii Wojskowej. Ochrona VIPów to jedno z ich podstawowych zadań. Robota w zasadzie podobna, a pewniejsza. No i łatwiej się dostać (chociaż wcale to nie oznacza, że nie trzeba być bardzo dobrym).
A w kwestii samych służb mundurowych, to jeśli nie jest ktoś mocno zmotywowany i uparty na konkretną formację, to najbardziej polecam Straż Graniczną. Patrz tu:
https://www.sfd.pl/temat270172/
Pozdrawiam!