Chodzi mianowicie o członka mojej rodziny który tak głośno chrapie że sen jest nie możliwy. Sprawa dośyć delikatna, nie pomaga leżenie na boku itp. śpie na pientrowym łużku i ciągłe schodzenie i budzenie delikwenta mi sie nie widzi bo juz tak robiłem i nie zdąże wejść spowrotem na łużeczko i ta osoba znów chrapie mimio iż skrencam jej zwykle niezłą jazde że nie moge spac. W****iam sie jeszcze do tego bo robie mase i przymieżam sie do poważnego cyklu ale to nie ma sensu bo nawed nie mam śiły iść na siłke po nieprzespanej nocy a co dopiero mówić o dzwiganiu jakiś tam ciężarów.
W necie szukałem ale nic konkretnego sie nie dowiedziałem, co moge zrobić jak nie poprosić was o pomoc: HELP !!! Musze sie cos tym zrobić i mam nadzieje że mi pomożecie, jestem taki nie wyspany że nie moge sie nawed skupić zeby jakoś sensem napisać tego posta. Oczywiście za pomoc sogi i dozywotnia wdzieczność
Pozdro
Jest jedna rzecz dla której warto żyć i nie jest to hip-hop