robilem (z paroma przerwami i powtarzaniem tygodni) program gregry. po kazdej przerwie cofalem sie tak o 2 tygodnie, a ze byly ich 3, to w sumie cwicze juz prawie 3 miechy a jestem na szostym tygodniu (bylem juz na siodmym wczesniej ;) ). zyskalem ponad 10cm jumpa (pol dloni ;d )
takze troche juz ten program robie i mam pytania: jaki jest sens robienia wypadow, tym bardziej bez obciazenia? autor twierdzi ze dziala na 'tyly ud', w co nie wierze! na posladki tez mi nie wchodzi. zastanawiam sie czy wogole to dalej robic i czy nie dorzucic troche cwiercskokow (tak malo) zamiast tego, albo robic quad jumpy (chociarz co 10ty) jak w kangaroo... bo chodzi mi tez o to, ze sroda jest zbyt hardcorowa w porownaniu z reszta tygodnia. czasami po przysiadach minie godzinka i ja nie czuje ze cwiczylem cokolwiek! a na cwiercskokach czuje to, czasami ustac nie moge po drugiej serii...:d :d :d
macie jakies cwiczenia na dwuglowe?
planuje tez przejsc po pewnym czasie z dynamicznego gregry na silownie (mam 18lat jak cos ;) ) tylko kiedy to zrobic, jak dojde do ktorego tygodnia?
thx i pozdro!