Zmieniony przez - outsidee w dniu 2005-08-23 22:31:59
...
Napisał(a)
spoko nie ma sprawy , przy okazji . Napewno przeczytam
Zmieniony przez - outsidee w dniu 2005-08-23 22:31:59
Zmieniony przez - outsidee w dniu 2005-08-23 22:31:59
...
Napisał(a)
coraMietka - 3 strony tematu i zadnego sesnownego argumentu z Twojej strony, gdybys mial to w głowie to bys dawno napisał i smietanie a nie owijasz w bawełne, dziwne troche
jesli o mnie chodzi to chodźby skały pierdzialy nie bede pił smietany
jesli o mnie chodzi to chodźby skały pierdzialy nie bede pił smietany
...
Napisał(a)
maly00: Jestem modelowym przykladem osobnika, ktory mimo przedstwiony "pod nos" DOWODÓW i tak bedzie trzymal sie kurczowo starych przekonań- w koncu, żeby dopuscic do swiadomosci nowe, trzeba zburzyć pewien wypielegnowany przez lata i w mediach schemat..no i przyznać sie do niewiedzy swojej, do bledu, a to malo komu z latwoscia przychodzi
ale nie Ty pierwszy i nie ostatni..
Dwa pierwsze z brzegu dowody przedstawilam w postaci linkow na stronie poprzedniej, ale - i tu wielka "niespodzianka"- jakos nie zadałeś sobie trudu, aby przeczytać..? Natomiast wynik masz z góry upatrzony- gratuluje przesłanek zatem...
Nie bede pisała po raz setny tego, co można przeczytać w oryginalnym fragmencie książki profesora na ten temat, bo zwyczajnie mi sie nie chce. Tak jak "niektorym" nie chce się tego czytać
Reasumując: podstawą do jakiejkolwiek dyskusji powinna być wiedza na temat zrodla z jakiego korzysta oponent, w innym wypadku bedzie to zawsze monolog jednej ze stron.
pozdrawiam i polecam trochę lektury
niekoniecznie tylko tej polecanej w mediach
Zmieniony przez - coraMietka w dniu 2005-08-24 09:15:28
Zmieniony przez - coraMietka w dniu 2005-08-24 09:16:58
ale nie Ty pierwszy i nie ostatni..
Dwa pierwsze z brzegu dowody przedstawilam w postaci linkow na stronie poprzedniej, ale - i tu wielka "niespodzianka"- jakos nie zadałeś sobie trudu, aby przeczytać..? Natomiast wynik masz z góry upatrzony- gratuluje przesłanek zatem...
Nie bede pisała po raz setny tego, co można przeczytać w oryginalnym fragmencie książki profesora na ten temat, bo zwyczajnie mi sie nie chce. Tak jak "niektorym" nie chce się tego czytać
Reasumując: podstawą do jakiejkolwiek dyskusji powinna być wiedza na temat zrodla z jakiego korzysta oponent, w innym wypadku bedzie to zawsze monolog jednej ze stron.
pozdrawiam i polecam trochę lektury
niekoniecznie tylko tej polecanej w mediach
Zmieniony przez - coraMietka w dniu 2005-08-24 09:15:28
Zmieniony przez - coraMietka w dniu 2005-08-24 09:16:58
Right into the danger zone.. :>
...
Napisał(a)
hehe ja bym chcial przeczyttac Twe wrgumanty to na forum, normalnie wymienione od myślników, a nie jakies angielksie artykuły ktorych nikt nie kuma....
...
Napisał(a)
maly00: i widzisz tu jest problem..
To ze TY nie kumasz to juz jakby nie jest moj problem..oraz nie rob z tego REGUŁY
A jesli nawet czegos nie rozumiesz, to wystarczy zapytac w sposob kulturalny, a nie atakowac odrazu "bo cos tam innego przez lata slyszalem, a to co mowisz sie nie komponuje"..ot, ZMIANA podejscie i dyskusja odrazu inaczej sie toczy
Co do wypunktowywania w myślnikach..jezeli dobrze poszukasz, to znajdziesz na firum , w TYM dziale moje (i nie tylko) wypowiedzi na ten teamt, ktory byl juz pewnie wielokrotnie wałkowany..z tymże jak wiadomo, Polacy jako narod nie slyną z czytania ze zrozumieniem
Ja osobiscie mam taka naturę, że jak czegoś nie rozumiem lubi nie wiem, to drąże temat w nieskonczonosc, dopoki nie zacznie mi cos "świtać", natomiast nigdy nie zamykam sie na argumenty tylko dlatego, że do tej pory bylam innego zdania. Opinie i poglady na dany temat powinno sie wyrabiać stale konfrontują swoją aktualna wiedzę z nowym,i przeslankami (chociaz w TYM konkretnym przypadku, ta wiedza sięga przeszlo 70 lat!!!)...
pozdrawiam
edit: wspominalam juz, ze jak tylko znajde chwile czasu, to postaram sie przetlumaczyc ten caly artykul dla Was, jesli jest to problem
Zmieniony przez - coraMietka w dniu 2005-08-24 09:36:34
To ze TY nie kumasz to juz jakby nie jest moj problem..oraz nie rob z tego REGUŁY
A jesli nawet czegos nie rozumiesz, to wystarczy zapytac w sposob kulturalny, a nie atakowac odrazu "bo cos tam innego przez lata slyszalem, a to co mowisz sie nie komponuje"..ot, ZMIANA podejscie i dyskusja odrazu inaczej sie toczy
Co do wypunktowywania w myślnikach..jezeli dobrze poszukasz, to znajdziesz na firum , w TYM dziale moje (i nie tylko) wypowiedzi na ten teamt, ktory byl juz pewnie wielokrotnie wałkowany..z tymże jak wiadomo, Polacy jako narod nie slyną z czytania ze zrozumieniem
Ja osobiscie mam taka naturę, że jak czegoś nie rozumiem lubi nie wiem, to drąże temat w nieskonczonosc, dopoki nie zacznie mi cos "świtać", natomiast nigdy nie zamykam sie na argumenty tylko dlatego, że do tej pory bylam innego zdania. Opinie i poglady na dany temat powinno sie wyrabiać stale konfrontują swoją aktualna wiedzę z nowym,i przeslankami (chociaz w TYM konkretnym przypadku, ta wiedza sięga przeszlo 70 lat!!!)...
pozdrawiam
edit: wspominalam juz, ze jak tylko znajde chwile czasu, to postaram sie przetlumaczyc ten caly artykul dla Was, jesli jest to problem
Zmieniony przez - coraMietka w dniu 2005-08-24 09:36:34
Right into the danger zone.. :>
...
Napisał(a)
nie chce mi sie czytac całego tego postu ale co do tematu to ja codzinnie pije sobie 400 g jogurtu naturalnego 0% i nie narzekam jogurt jest dobry do róznych surówek itd zamiast smietany
...
Napisał(a)
ellis to dobrze napisal, nic dodac nic ujac. A co do smietany to w zaleznosci od diety i jej ilosci mozna spozywac.
Moderator działu Odżywianie
...
Napisał(a)
jezeli ktos generalnie nie dba o detale to raz na jakis czas mozna sobie pozwolic
FITNESS ACADEMY King Square Kraków
"Oddycham głęboko, stawiam piedestały. Jutro będe duży, dzisiaj jestem mały..."
...
Napisał(a)
Sedno posta gdześ umknęło,więc odświeżę lekko: Jeśli ktoś lubi jogurt naturalny to spoko,można pic.Ale jako źródła białka osobiście bym go nie traktował.Dlaczego? Bo zawiera więcej laktozy, niż białka. A laktozy to raczej nikt,kto wie czym ona jest, nie chce spożywac w nadmiarze.
A tak na marginesie,to diety odchudzające, w których panie stosują jogurt jako cudowny środek na zrzucenie paru kilogramów to jedna z głównych przyczyn, dla których skutek tych diet bywa zwykle odwrotny do zamierzanego.
A tak na marginesie,to diety odchudzające, w których panie stosują jogurt jako cudowny środek na zrzucenie paru kilogramów to jedna z głównych przyczyn, dla których skutek tych diet bywa zwykle odwrotny do zamierzanego.
Panuj nad wszystkim,nad czym możesz zapanować.
Resztę traktuj jak kupę gówna,
a jeżeli musisz paść,
to z dymiącym rewolwerem.
Poprzedni temat
Mozna na ladowniu ?
Następny temat
Pytanie do programy "Dziennik posilkow"
Polecane artykuły