Glownym problemem Kyokushin , pozbawiajacym go skutecznosci w walce stricte ulicznej , jest moim zdaniem sparing , w wiekszosci sekcji ukieronkowany pod katem sportowym , a jak wyglada wiekszosc walk w Kyokushin ( np ostanie MS , chyba z 80 % ) , panowie oparci sa o siebie glowami czy barkami , tulow pod katem 45 stopni do podlogi , nogi odsuniete do tylu i w tej "pozycji" wymieniaja uderzenia , od czasu do czsu dodajac low kicka.
Ja wiem ze kilku dobrych zawodnikow
K1 , to byli czy uwczesni zawodnicy kyokushin ( Thomson , Greco , Petas , Filho , Rievier , czy Hug ) , ale to juz jest inny trening i wlasnie takiego treningu brakuje w wiekszosci szkol.
Pamietacie z Michaela Thomphsona , O'neila , Kenji ,czy naszych Mierzejewskiego i Drozdrzowskiego , to byl piekny Kyokushin , porownujac do wspolczesnych zawodow , plakac sie chce , sa oczywiscie wyjatki ale jest ich malo.
Czy jest na to recepta , pewnie ze tak.Przyklad to karate kyokushin w kanadyjskiej prowincji Quebeck , tysiace cwiczacych w dziesiatkach sekcji , wiodacy to shihan LaMar i Gilbert , tam na treningach sparuja w rekawicach , maja inna prace nog , ucza sie grapplingu, sa tez oczywiscie cwiczenia formalne i ludzie nic nie traca z tradycyjnego stylu.Efekty widac od dawno , prosto z trenningow , chlopaki walcza w kickboxingu i mniejszych turniejach MMA.